4-latek uwięziony w basenie na Majorce. Dramatyczna akcja ratunkowa

Opublikowane przez: Miłosz Zaczyk

W niedzielne popołudnie 1 czerwca 2025 roku na Majorce doszło do dramatycznego zdarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie. Czteroletni chłopiec z Wielkiej Brytanii, przebywający w hotelu Zafiro w miejscowości Can Picafort, został uwięziony w hotelowym basenie na skutek wciągnięcia ręki przez niezabezpieczoną rurę pompy basenowej. Silne podciśnienie powstałe w wyniku awarii spowodowało, że dziecko przez blisko pół godziny było unieruchomione pod wodą, a jego ręka została zassana aż do łokcia.

  • 1 czerwca 2025 roku 4-letni chłopiec z Wielkiej Brytanii został uwięziony w hotelowym basenie na Majorce przez niezabezpieczoną rurę pompy basenowej.
  • Ręka dziecka została wciągnięta aż do łokcia, a akcja ratunkowa trwała ponad 30 minut, podczas której strażacy musieli wypompować wodę i rozkuć kafelki.
  • Personel hotelu był wcześniej informowany o możliwej usterce pompy, ale nie podjęto działań zapobiegawczych.
  • Do podobnych zdarzeń dochodziło już wcześniej, co podkreśla potrzebę lepszego zabezpieczenia basenów.
  • Wydarzenie zwraca uwagę na konieczność przestrzegania standardów bezpieczeństwa w hotelach i miejscach rekreacji wodnej.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano służby ratunkowe, które podjęły gwałtowne i skomplikowane działania mające na celu uwolnienie chłopca. Personel hotelu, mimo wcześniejszych informacji o możliwej usterce pompy, nie podjął niezbędnych działań zapobiegawczych. Ten dramatyczny wypadek ponownie uwidacznia problem niewystarczającego zabezpieczenia odpływów i pomp w basenach oraz konieczność zwiększenia standardów bezpieczeństwa w obiektach rekreacyjnych.

Opis zdarzenia i okoliczności wypadku

Do wypadku doszło około godziny 17:50 w hotelu Zafiro, popularnym obiekcie wypoczynkowym w Can Picafort na Majorce. Czteroletni chłopiec z Wielkiej Brytanii podczas zabawy w basenie wsunął rękę do otworu filtra pompy basenowej, który nie był odpowiednio osłonięty. W wyniku silnego podciśnienia w rurze jego ręka została wciągnięta aż do łokcia i unieruchomiona pod wodą.

Jak podają portale wiadomosci.gazeta.pl oraz fakt.pl, dziecko pozostawało w tej niebezpiecznej sytuacji przez około 30 minut. Przez ten czas było ono dosłownie „przyssane” do pompy, co uniemożliwiało mu samodzielne wydostanie się z wody i groziło poważnym urazem lub utonięciem.

Przebieg akcji ratunkowej

Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły służby ratunkowe, w tym strażacy i ratownicy wodni, którzy rozpoczęli akcję uwolnienia chłopca. Ze względu na trudny dostęp do miejsca, w którym ręka była uwięziona, musieli wypompować znaczną ilość wody z basenu, a także rozkuć kafelki otaczające pompę, by mechanicznie dostać się do zassanej kończyny.

Serwis edziecko.pl relacjonuje, że cała akcja ratunkowa była bardzo skomplikowana i trwała ponad 30 minut. W tym czasie ratownicy musieli działać bardzo precyzyjnie, aby nie pogorszyć stanu dziecka i nie wyrządzić mu dodatkowych obrażeń.

Co istotne, personel hotelu był wcześniej informowany o możliwej usterce pompy basenowej, jednak nie podjęto żadnych działań prewencyjnych ani naprawczych. Ten fakt podkreśla powagę zaniedbania, które mogło doprowadzić do tragedii.

Kontekst i znaczenie zdarzenia

Zdarzenie na Majorce nie jest odosobnionym przypadkiem. Portal o2.pl przypomina, że podobne wypadki związane z nieodpowiednio zabezpieczonymi pompami basenowymi miały miejsce już wcześniej, m.in. kilka lat temu w Turcji. To pokazuje powtarzalność problemu i brak wystarczających działań prewencyjnych w wielu miejscach rekreacji wodnej.

Eksperci oraz media konsekwentnie zwracają uwagę na konieczność stosowania odpowiednich osłon, zabezpieczeń odpływów i pomp w basenach, aby uniknąć podobnych dramatycznych zdarzeń. Zabezpieczenia te powinny być regulowane i monitorowane przez służby nadzoru budowlanego oraz sanitarnego, szczególnie w hotelach i obiektach turystycznych.

Wypadek ten wywołał szeroką dyskusję na temat standardów bezpieczeństwa w hotelach i miejscach rekreacji wodnej, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony dzieci. Rodzice oraz organizacje zajmujące się bezpieczeństwem apelują o wprowadzenie bardziej rygorystycznych norm i regularnych kontroli, które mogłyby skutecznie zapobiegać takim niebezpiecznym sytuacjom.

Wydarzenia na Majorce pokazują, jak ważne jest, by branża turystyczna naprawdę dbała o bezpieczeństwo swoich gości, zwłaszcza dzieci. To dzięki odpowiednim zabezpieczeniom i błyskawicznej reakcji udało się uratować życie tego chłopca – przypomnienie, że każda chwila i każda decyzja mają tu ogromne znaczenie.