Awantura o napis w poznańskim autobusie. MPK oczekuje wyjaśnień
W poniedziałek 14 lipca 2025 roku w jednym z poznańskich autobusów pojawił się kontrowersyjny komunikat na monitorze LCD, który przypominał o święcie „Łapania za Pupę”. Treść wyświetlona na ekranie wzbudziła natychmiastowe reakcje zarówno wśród pasażerów, jak i władz MPK Poznań. Spółka szybko zareagowała, wyrażając ubolewanie z powodu niestosownej informacji, która znalazła się na publicznym monitorze, i zapowiedziała podjęcie działań w celu wyjaśnienia tej sytuacji.

- 14 lipca 2025 roku w poznańskim autobusie pojawił się kontrowersyjny komunikat o święcie „Łapania za Pupę”.
- MPK Poznań wyraziło ubolewanie z powodu niestosownej informacji i usunęło komunikat.
- Spółka oczekuje pilnych wyjaśnień od zewnętrznego operatora ekranów LCD.
- Incydent został nagłośniony przez portal epoznan.pl, który jako pierwszy opisał sprawę.
- Sprawa podkreśla potrzebę lepszej kontroli treści wyświetlanych w komunikacji miejskiej.
Komunikat został usunięty z systemu w bardzo krótkim czasie, a MPK Poznań oczekuje pilnych wyjaśnień od zewnętrznego operatora odpowiedzialnego za treści wyświetlane na monitorach w pojazdach. Incydent ten zwraca uwagę na istotne wyzwania związane z kontrolą i nadzorem nad informacjami prezentowanymi w komunikacji miejskiej, szczególnie gdy korzysta się z usług zewnętrznych podmiotów.
Incydent z kontrowersyjnym napisem w poznańskim autobusie
14 lipca 2025 roku w jednym z autobusów MPK Poznań na monitorze LCD pojawił się napis, który przypominał o święcie „Łapania za Pupę”. Tak nietypowy i nieodpowiedni komunikat zwrócił uwagę pasażerów, którzy nie kryli swojego zdziwienia i oburzenia. Jeden z podróżnych zareagował, zwracając uwagę na niestosowność takiej informacji w publicznym transporcie, co szybko wywołało dyskusję wśród obecnych w pojeździe osób.
Informację o tym zdarzeniu jako pierwsze podało epoznan.pl, które szczegółowo opisało reakcje pasażerów oraz całe zajście. Portal zwrócił uwagę na to, jak szybko kontrowersyjny komunikat rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych, co przyczyniło się do natychmiastowej reakcji ze strony MPK Poznań.
Reakcja MPK Poznań i działania po incydencie
Po ujawnieniu sprawy MPK Poznań wyraziło swoje ubolewanie z powodu wyświetlenia niestosownej informacji. Spółka podkreśliła, że komunikat pojawił się za sprawą zewnętrznego operatora ekranów LCD, z którym współpracuje w zakresie prezentacji treści w autobusach. Jak podaje serwis epoznan.pl, niezwłocznie po incydencie komunikat został usunięty z systemu wyświetlania, co zapobiegło dalszemu rozprzestrzenianiu się tej informacji.
MPK Poznań zapowiedziało, że oczekuje pilnych wyjaśnień od operatora odpowiedzialnego za treści wyświetlane na monitorach. Spółka ma nadzieję, że dzięki transparentności i podjętym krokom uda się zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości oraz zapewnić, aby wyświetlane komunikaty były zawsze stosowne i zgodne z normami społecznymi.
Znaczenie incydentu i wyzwania dla komunikacji miejskiej
Ten niecodzienny incydent uwidocznił poważne wyzwania, jakie stoją przed operatorami komunikacji miejskiej w zakresie kontroli treści wyświetlanych w pojazdach. Współpraca z zewnętrznymi podmiotami, które odpowiadają za prezentację informacji na monitorach, wymaga dokładnego nadzoru i jasnych procedur zatwierdzania komunikatów, co do tej pory mogło być niewystarczająco rygorystyczne.
Jak wskazują wcześniejsze doniesienia epoznan.pl, sprawa ta może stać się impulsem do rewizji dotychczasowych standardów i zasad współpracy MPK Poznań z operatorami ekranów. Wprowadzenie bardziej surowych wymagań i systemów kontroli może w przyszłości zmniejszyć ryzyko pojawiania się niestosownych treści, które mogłyby negatywnie wpłynąć na wizerunek spółki oraz komfort pasażerów.
Incydent z „Łapaniem za Pupę” pokazuje, jak istotne jest, by stale sprawdzać i kontrolować treści pojawiające się w miejscach publicznych, zwłaszcza w takich codziennych przestrzeniach jak autobusy. MPK Poznań będzie musiało jeszcze ściślej współpracować z operatorami i usprawnić swoje procedury, by pasażerowie mogli czuć się bezpiecznie i mieć dostęp do rzetelnych informacji.