Kontrowersje wokół wystawy „Nasi chłopcy” w Gdańsku – reakcje polityków i obrona ekspozycji

Opublikowane przez: Cyprian Deneka

W Gdańsku, 12 lipca 2025 roku, uroczyście otwarto wystawę pod tytułem „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Ekspozycja poświęcona jest losom dziesiątek tysięcy mieszkańców regionu, którzy podczas II wojny światowej zostali przymusowo wcieleni do niemieckiej armii. Wystawa powstała dzięki współpracy Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie i ma na celu ukazanie trudnego i dotąd przemilczanego rozdziału historii Pomorza z perspektywy badawczej, bez ocen moralnych.

  • Wystawa „Nasi chłopcy” otwarta 12 lipca 2025 w Gdańsku przedstawia losy mieszkańców Pomorza wcielonych przymusowo do armii III Rzeszy.
  • Ekspozycja powstała we współpracy Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie i będzie dostępna do maja 2026 roku.
  • Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz inni politycy prawicy ostro skrytykowali wystawę, nazywając ją skandaliczną i podważającą polską rację stanu.
  • Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego broni ekspozycji, podkreślając jej rzetelność i cel przywracania pamięci o zapomnianych Polakach.
  • Spór wokół wystawy wywołał szeroką debatę publiczną i medialną, z dalszymi reakcjami polityków i społeczeństwa.

Ekspozycja, która będzie dostępna dla zwiedzających do 10 maja 2026 roku, wywołała jednak szeroką falę krytyki ze strony środowisk prawicowych i polityków, w tym prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Ten określił ją jako „skandaliczną” i „uderzenie w polską rację stanu”, zarzucając wystawie próbę rozmycia polskiej odpowiedzialności za tragedię II wojny światowej. Z kolei Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego broni ekspozycji, podkreślając jej rzetelność i potrzebę przywracania pamięci o przymusowo wcielonych Polakach.

Otwarcie wystawy „Nasi chłopcy” i jej tematyka

12 lipca 2025 roku w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku zainaugurowano wystawę „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Jest to pierwsza monograficzna ekspozycja poświęcona losom Pomorzan przymusowo wcielonych do Wehrmachtu podczas II wojny światowej, jak informuje portal trojmiasto.pl.

Ekspozycja powstała w efekcie współpracy trzech instytucji: Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie. Jej celem jest przede wszystkim wyjaśnienie oraz zrozumienie skomplikowanego i do tej pory w polskiej pamięci historycznej często pomijanego tematu służby Pomorzan w niemieckiej armii. Organizatorzy podkreślają, że wystawa ma charakter badawczy i nie dokonuje ocen, lecz przedstawia fakty w ich historycznym kontekście.

Tytuł ekspozycji „Nasi chłopcy” nawiązuje do określenia stosowanego w innych krajach, takich jak Luksemburg, gdzie także istnieją podobne historie przymusowego wcielania obywateli do armii okupanta. Wystawa zostanie udostępniona zwiedzającym do 10 maja 2026 roku.

Reakcje polityków i fala krytyki

Otwarcie wystawy wywołało gwałtowną reakcję ze strony polityków prawicy. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, nazwał ekspozycję „skandaliczną” i „uderzeniem w polską rację stanu”. Według niego wystawa podważa historyczne fakty i stanowi próbę rozmycia odpowiedzialności za tragedię II wojny światowej, co Kaczyński określił jako działanie podprogowe mające legitymizować niemiecką narrację historyczną. Portal wp.pl podaje, że Kaczyński połączył wystawę z kontrowersyjnymi wypowiedziami europosła Grzegorza Brauna i skrytykował jej legitymizację przez obecne władze.

Podobne opinie wyraził prezydent Andrzej Duda, który określił wystawę mianem „moralnej prowokacji” i „fałszu historycznego”. Sprzeciwił się on relatywizowaniu historii II wojny światowej, co relacjonują onet.pl oraz interia.pl. Z kolei byli i obecni ministrowie obrony narodowej uznali tę ekspozycję za „realizację niemieckiej narracji”, która jest niezgodna z polską polityką pamięci, informują rmf24.pl oraz onet.pl.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził swoje oburzenie, podkreślając, że „nasi chłopcy” to Polacy, którzy bronili Ojczyzny przed nazistowską okupacją, a wystawa nie służy polskiej polityce pamięci, jak podają rmf24.pl i wprost.pl. Portal dorzeczy.pl informuje, że krytykę wystawy podzielili także inni politycy, a sam tytuł ekspozycji został oceniony przez posła Marcina Szłapkę jako nieakceptowalny i mogący wprowadzać odbiorców w błąd.

Obrona wystawy i stanowisko Ministerstwa Kultury

W odpowiedzi na krytykę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego stanęło w obronie wystawy. Resort podkreśla, że ekspozycja opiera się na rzetelnych źródłach historycznych i ma na celu przywrócenie pamięci o Polakach, którym przemoc odebrała podmiotowość. Jak informuje portal wp.pl, ministerstwo apeluje o zaprzestanie dezinformacji i zaznacza, że wystawa nie ocenia, lecz tłumaczy trudne losy mieszkańców Pomorza.

Według rp.pl oraz tvn24.pl, współpraca z Muzeum II Wojny Światowej nadaje ekspozycji naukowy charakter, a jej tytuł „Nasi chłopcy” jest świadomym nawiązaniem do podobnego określenia stosowanego w innych krajach europejskich. Portal dorzeczy.pl podaje, że minister kultury Piotr Gliński podkreślił obowiązek polskiego rządu, by sprzeciwiać się fałszowaniu historii i oswajaniu niemieckiej polityki historycznej, jednocześnie przyznając, że Wehrmacht brał udział w zbrodniach wojennych.

Społeczne i medialne reakcje oraz dalsze konsekwencje

Wystawa „Nasi chłopcy” wywołała też szerokie reakcje społeczne i medialne. W internecie rozgorzała burzliwa dyskusja, w której pojawiły się zarówno głosy krytyczne, jak i te wspierające tematykę ekspozycji. Portal wpolityce.pl informuje, że Miłosz Lodowski zainicjował akcję „Nasi Chłopcy” jako odpowiedź na wystawę, podkreślając dumę z polskich bohaterów walczących z nazistami.

Salon24.pl relacjonuje, że kontrowersje wokół wystawy rozpaliły emocje w Gdańsku i będą przedmiotem dalszych debat publicznych. Według upday.com, Jarosław Kaczyński ocenił wystawę jako skoordynowaną akcję mającą na celu podprogowe rozmycie odpowiedzialności za II wojnę światową.

Ekspozycja będzie dostępna do maja 2026 roku, co pozwoli wielu osobom bliżej poznać jeden z najbardziej skomplikowanych i budzących emocje rozdziałów polskiej historii XX wieku. Można się też spodziewać, że w najbliższym czasie wywoła ona kolejne żywe reakcje zarówno w sferze politycznej, jak i społecznej.