Małysz odpowiada Thurnbichlerowi: Niemcy podkradają nam trenerów i pomysły

Opublikowane przez: Adrianna Goral

Polski Związek Narciarski (PZN) podjął istotną decyzję dotyczącą przyszłości polskiej kadry skoków narciarskich. Na początku czerwca 2025 roku zakończono współpracę z austriackim trenerem Thomasem Thurnbichlerem, a na jego miejsce powołano Macieja Maciusiaka, długoletniego członka sztabu szkoleniowego. Zmiana ta jest efektem niezadowolenia części zawodników, zwłaszcza starszych, z metod i pomysłów wprowadzanych przez Thurnbichlera, które nie spełniały ich oczekiwań.

  • PZN zakończył współpracę z Thomasem Thurnbichlerem i powołał Macieja Maciusiaka na głównego trenera.
  • Starszym zawodnikom nie odpowiadały metody i pomysły wprowadzone przez Thurnbichlera.
  • Adam Małysz uznał zarzuty Thurnbichlera o brak pomysłów w polskim systemie za krzywdzące.
  • Prezes PZN podkreślił, że to zazwyczaj Niemcy podkradają Polsce pomysły i trenerów.
  • Małysz zaznaczył, że Thurnbichler jest utalentowanym trenerem, ale współpraca nie przyniosła oczekiwanych efektów.

Decyzja PZN była także reakcją na publiczne zarzuty ze strony Thurnbichlera, który krytykował polski system szkoleniowy, zarzucając mu brak pomysłów i struktur. Prezes PZN, Adam Małysz, stanowczo odrzucił te opinie, podkreślając, że są one krzywdzące dla polskiej federacji. Małysz zwrócił uwagę, że to zazwyczaj Niemcy podkradają Polsce pomysły i trenerów, co świadczy o sile i wartości polskiego systemu szkolenia. Jednocześnie podkreślił, że choć Thurnbichler to utalentowany trener, to współpraca nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

Zmiana trenera w polskiej kadrze skoków narciarskich

Na początku czerwca 2025 roku Polski Związek Narciarski podjął oficjalną decyzję o zakończeniu współpracy z Thomasem Thurnbichlerem, który pełnił funkcję głównego trenera reprezentacji. Na jego miejsce powołano Macieja Maciusiaka, który od wielu lat działał w sztabie szkoleniowym kadry, znając jej wewnętrzną specyfikę i potrzeby zawodników.

Zmiana ta była przede wszystkim wynikiem rosnącego niezadowolenia starszych skoczków z metod szkoleniowych i pomysłów wprowadzanych przez austriackiego trenera. Jak podaje serwis eurosport.tvn24.pl, celem tej decyzji jest poprawa zarówno atmosfery w drużynie, jak i wyników sportowych, które w ostatnim czasie nie spełniały oczekiwań kibiców i ekspertów.

Reakcja Adama Małysza na zarzuty Thomasa Thurnbichlera

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz, odniósł się do krytycznych słów byłego trenera Thurnbichlera, który zarzucał polskiemu systemowi brak pomysłów i odpowiednich struktur. Małysz określił te zarzuty jako krzywdzące i nie do końca zgodne z rzeczywistością.

Jak podaje portal onet.pl, Małysz podkreślił, że Thurnbichler jest „bardzo dobrym i utalentowanym trenerem”, jednak współpraca z nim nie przyniosła oczekiwanych efektów. Prezes PZN zwrócił także uwagę na fakt, że to zazwyczaj Niemcy korzystają z polskich pomysłów i trenerów, co jest dowodem na siłę i wartość polskiego systemu szkoleniowego. Informacje te potwierdzają również serwisy onet.pl i skijumping.pl, które podkreślają, że Małysz chciał w ten sposób zaakcentować atuty i znaczenie polskiej kadry skoków narciarskich.

Konsekwencje i perspektywy dla polskiej kadry skoków

Zmiana na stanowisku głównego trenera ma na celu przede wszystkim poprawę wyników sportowych oraz atmosfery w zespole, szczególnie wśród starszych zawodników, którzy wcześniej wyrażali swoje niezadowolenie z prowadzonych metod treningowych. Maciej Maciusiak, jako długoletni członek sztabu, doskonale zna specyfikę polskiej kadry. Jego powołanie daje nadzieję na lepsze dopasowanie sposobu pracy do potrzeb i oczekiwań zawodników.

Decyzja PZN pokazuje, że związek jest gotów na zmiany i potrafi reagować na sygnały płynące z drużyny. Jak podkreślił Adam Małysz, choć współpraca z Thurnbichlerem została zakończona, to pozostaje on szanowanym i utalentowanym trenerem, a zakończenie współpracy nie oznacza negacji jego umiejętności.

Polska kadra skoków narciarskich wchodzi w nowy rozdział, gdzie najważniejsze będzie znalezienie stabilności i odbudowa wysokiej formy – zarówno na skoczni, jak i za kulisami.