Rząd Tuska powołuje rzecznika prasowego po 1,5 roku opóźnienia
Rząd Donalda Tuska, który objął władzę w grudniu 2023 roku, przez blisko półtora roku funkcjonował bez rzecznika prasowego — stanowiska, które w polskiej polityce pełni kluczową rolę w komunikacji z mediami i społeczeństwem. Dopiero po długich negocjacjach i wewnętrznych sporach koalicyjnych zapadła decyzja o powołaniu nowej osoby na to stanowisko. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia potwierdził tę informację po czwartkowym spotkaniu liderów koalicji rządzącej. Intencją jest poprawa spójności przekazu rządu, który od czasu porażki wyborczej i nasilającej się krytyki ze strony opozycji oraz części koalicjantów, potrzebuje skuteczniejszej strategii komunikacyjnej.

- Rząd Donalda Tuska od grudnia 2023 roku działał bez rzecznika prasowego, co było bezprecedensowe w III RP.
- Opóźnienie w powołaniu rzecznika wynikało z trudności w znalezieniu kandydata i sporów w koalicji, które utrudniały spójną komunikację.
- Marszałek Sejmu Szymon Hołownia potwierdził powołanie rzecznika w czerwcu 2025 roku, co ma poprawić politykę informacyjną rządu.
- Pojawiły się propozycje powołania nawet kilku rzeczników, a najsilniejszym kandydatem jest Maciej Wróbel.
- Rząd Tuska stoi przed wyzwaniami politycznymi, w tym wotum zaufania zaplanowanym na 11 czerwca 2025 oraz presją opozycji i koalicjantów.
Opóźnienie w wyłonieniu rzecznika prasowego było efektem trudności organizacyjnych oraz napięć politycznych w obrębie koalicji. Do tej pory brakowało kandydatów na to stanowisko, a próby znalezienia odpowiedniej osoby stały się wyzwaniem, które odbiło się na jakości przekazu rządu. Powołanie rzecznika ma zatem być odpowiedzią na te problemy i jednocześnie sygnałem, że koalicja chce wzmocnić swoje działania informacyjne.
Brak rzecznika prasowego w rządzie Tuska od początku kadencji
Od 13 grudnia 2023 roku, gdy Donald Tusk objął funkcję premiera, jego rząd funkcjonował bez rzecznika prasowego — co jest zjawiskiem bezprecedensowym w historii III Rzeczypospolitej. Dotychczas w każdej kadencji rządu istniała osoba odpowiedzialna za kontakt z mediami i kształtowanie komunikacji rządu wobec opinii publicznej. Tymczasem w obecnej administracji brak rzecznika znacząco utrudniał efektywną wymianę informacji.
Eksperci i politycy koalicyjni niejednokrotnie podkreślali, że brak takiego stanowiska powodował chaos informacyjny i utrudniał przekazywanie spójnych komunikatów. Jak informuje portal tokfm.pl, od samego początku kadencji trwała swoista „łapanka” na potencjalnych kandydatów do objęcia funkcji rzecznika, jednak chętnych brakowało. Z kolei salon24.pl zauważa, że jest to pierwszy przypadek w historii III RP, w którym rząd rozpoczął działalność bez rzecznika prasowego, co dla wielu obserwatorów stanowiło symboliczny znak wewnętrznych problemów koalicji.
Przyczyny opóźnienia i wewnętrzne tarcia w koalicji
Przyczyny opóźnienia w powołaniu rzecznika prasowego mają charakter przede wszystkim polityczno-organizacyjny. W koalicji rządzącej pojawiły się spory i różnice zdań, które utrudniały wypracowanie wspólnego stanowiska w tej sprawie. Według słów marszałka Sejmu Szymona Hołowni, konieczne stało się stworzenie nowego centrum, które będzie odpowiedzialne za kształtowanie polityki informacyjnej rządu oraz poprawi komunikację i przekaz do społeczeństwa.
Portal Interia.pl podaje, że Hołownia wezwał polityków Koalicji Obywatelskiej do większej aktywności i transparentności, mówiąc: „To już nie prośba. To jest żądanie: róbcie i pokazujcie, co robicie.” Takie stanowcze słowa świadczą o rosnącej presji na koalicjantów oraz potrzebie zmiany w sposobie komunikacji. Ponadto Hołownia postulował rekonstrukcję rządu oraz renegocjację umowy koalicyjnej, co wyraźnie wskazuje na narastające napięcia i niejasności w relacjach między partnerami rządowymi.
Portal tokfm.pl relacjonuje, że premier Donald Tusk musiał ustąpić w kwestii powołania rzecznika, co pokazuje siłę presji ze strony koalicjantów i ich oczekiwań wobec poprawy wizerunku rządu.
Powołanie rzecznika prasowego i dalsze perspektywy
Decyzja o powołaniu rzecznika prasowego została potwierdzona przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię podczas spotkania liderów koalicji w pierwszych dniach czerwca 2025 roku, jak informuje portal wp.pl. Wśród propozycji pojawił się nawet pomysł powołania kilku rzeczników, co miałoby pozwolić na lepsze dostosowanie przekazu do różnych grup odbiorców. Taką inicjatywę zgłosił poseł Sławomir Ćwik, o czym donoszą onet.pl i Radio Zet.
Wśród kandydatów na stanowisko rzecznika najczęściej wymienia się Macieja Wróbla, który według informacji Radia Zet ma największe szanse na objęcie tej funkcji. Powołanie rzecznika ma być elementem szerszej strategii poprawy komunikacji rządu, szczególnie ważnej po niedawnej porażce wyborczej koalicji oraz nasilającej się krytyce ze strony opozycji. Portal rp.pl podkreśla, że lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wzywa do dymisji rządu, co dodatkowo potęguje presję.
Premier Donald Tusk zapowiedział również, że 11 czerwca 2025 roku odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla jego rządu, które będzie kolejnym sprawdzianem stabilności koalicji — jak podaje portal wp.pl. Wśród partnerów koalicyjnych pojawiają się nawet głosy o konieczności zmiany premiera, a sam Tusk sugerował taką możliwość w przypadku niepowodzenia w głosowaniu, co relacjonują portalsamorzadowy.pl oraz fakt.pl.
Powołanie rzecznika prasowego to nie tylko krok w stronę lepszej komunikacji, ale także strategiczny ruch, który ma umocnić pozycję rządu i złagodzić napięcia w koalicji, zwłaszcza w obliczu ważnych wyzwań stojących przed ekipą Donalda Tuska.