Sabalenka po finale Roland Garros 2025: Kontrowersyjne słowa i emocje
W finale wielkoszlemowego Roland Garros 2025, który odbył się 8 czerwca w Paryżu, Aryna Sabalenka zmierzyła się z amerykańską tenisistką Coco Gauff. Mecz zakończył się zwycięstwem młodszej z zawodniczek, które wywołało silne emocje i kontrowersje wokół postawy białoruskiej liderki rankingu WTA. Sabalenka nie kryła rozczarowania swoją grą, określając ją jako najgorszą od wielu miesięcy. Dodatkowo, jej słowa o tym, że w przypadku awansu do finału Igi Świątek to ona samodzielnie by go wygrała, wywołały falę krytyki i zmusiły zawodniczkę do publicznych wyjaśnień.

- Aryna Sabalenka przegrała finał Roland Garros 2025 z Coco Gauff 7:6(5), 2:6, 4:6 i po raz drugi z rzędu nie zdobyła tytułu wielkoszlemowego.
- Po meczu Sabalenka wyraziła niezadowolenie ze swojego występu, nazywając go najgorszym tenisem od miesięcy i wskazała na problemy mentalne oraz warunki pogodowe.
- Kontrowersje wzbudziły jej słowa o tym, że gdyby Iga Świątek awansowała do finału, to ona by go wygrała, co spotkało się z krytyką, m.in. ze strony Rennae Stubbs.
- Sabalenka była największą faworytką turnieju i wcześniej pokonała Igę Świątek w półfinale, co zakończyło dominację Polki w rankingu WTA.
- Po finale zawodniczka była bardzo emocjonalna, płakała na korcie i miała momenty frustracji wobec swojego sztabu, co komentowały media i dziennikarze.
Atmosfera finału była napięta nie tylko ze względu na sportową rywalizację, ale również na silne emocje towarzyszące Sabalence zarówno podczas meczu, jak i po jego zakończeniu. Jej zachowanie na korcie oraz kontrowersyjne wypowiedzi po spotkaniu były szeroko komentowane przez media i ekspertów.
Przebieg finału Roland Garros 2025 i emocje Sabalenki
Finał wielkoszlemowego turnieju Roland Garros odbył się 8 czerwca w Paryżu, gdzie Aryna Sabalenka stanęła naprzeciw Coco Gauff. Po emocjonującym i wyrównanym spotkaniu Białorusinka uległa Amerykance wynikiem 7:6(5), 2:6, 4:6. Była to jej druga z rzędu porażka w finale wielkoszlemowym, co podkreśla skalę sportowego rozczarowania.
Podczas meczu Sabalenka niejednokrotnie okazywała frustrację. Widać było, jak emocje biorą górę – krzyczała w stronę swojego sztabu, używając wulgaryzmów, co zostało odnotowane i komentowane przez białoruskie media. Takie zachowanie rzuciło cień na jej postawę sportową, budząc także dyskusje o profesjonalizmie na korcie.
Po zakończeniu spotkania emocje zawodniczki sięgnęły zenitu. Sabalenka zalała się łzami na korcie, co wyraźnie pokazywało, jak bardzo porażka ją dotknęła. Jej rozczarowanie własnym występem było widoczne dla wszystkich obecnych i stało się tematem licznych komentarzy w mediach sportowych.
Kontrowersyjne wypowiedzi Sabalenki po finale
W rozmowie z mediami po meczu Aryna Sabalenka nie szczędziła krytyki własnej grze, określając ją jako „najgorszy tenis, jaki zagrałam od kilku miesięcy”. Za przyczyny porażki wskazała przede wszystkim słabszą dyspozycję mentalną oraz trudne warunki pogodowe, które jej zdaniem miały wpływ na jakość gry.
Najbardziej jednak wywołała poruszenie jej wypowiedź podczas konferencji prasowej, gdy stwierdziła, że gdyby Iga Świątek awansowała do finału, to ona by go wygrała. Słowa te zostały odebrane jako umniejszanie sukcesu Coco Gauff i wywołały szeroką falę krytyki zarówno ze strony dziennikarzy, jak i innych zawodniczek.
Rennae Stubbs, była tenisistka i ekspertka, otwarcie skrytykowała Sabalenkę na portalach społecznościowych, nie zgadzając się z jej oceną i podkreślając, że takie wypowiedzi są nie na miejscu. Sabalenka w odpowiedzi podkreśliła, że to bardziej jej własna słabsza forma i błędy zadecydowały o wyniku, a nie zasługi rywalek, próbując tym samym złagodzić negatywne reakcje na swoje słowa.
Droga Sabalenki do finału i kontekst rywalizacji z Igą Świątek
Przed rozpoczęciem turnieju Aryna Sabalenka była uznawana za jedną z największych faworytek do triumfu, a awans do finału Roland Garros był jej pierwszym w karierze w tym prestiżowym turnieju. Jej postawa była wyjątkowo mocna, co potwierdziła w półfinale, gdzie zmierzyła się z Igą Świątek.
W półfinale Sabalenka pokonała Świątek 7:6(1), 4:6, 6:0, co nie tylko zakończyło serię sukcesów Polki, ale także spowodowało utratę przez nią pozycji drugiej rakiety świata. To zwycięstwo podkreśliło rosnącą formę Białorusinki i zapewniło jej ogromne uznanie w tenisowym środowisku. Novak Djoković, jeden z najwybitniejszych zawodników, pogratulował Sabalence tego sukcesu, podkreślając jej wysoką formę i determinację.
Z kolei Świątek doznała silnej porażki w półfinale z Coco Gauff, która po raz pierwszy w karierze wygrała w Paryżu i awansowała do finału, gdzie zmierzyła się z Sabalenką.
Reakcje i konsekwencje po finale
Mimo porażki Sabalenka zbliżyła się do 12 tysięcy punktów w rankingu WTA, co świadczy o jej wysokiej pozycji w światowym tenisie i sugeruje, że wciąż pozostaje jedną z najlepszych zawodniczek na świecie.
Białoruscy dziennikarze szczegółowo komentowali nerwowe zachowanie Sabalenki podczas meczu – jej przekleństwa, krzyki oraz łzy po porażce wzbudziły dodatkowe zainteresowanie mediów. Wideo z jej reakcjami, zarówno na korcie, jak i po meczu, zostało szeroko udostępnione i stało się przedmiotem licznych analiz i dyskusji.
W swoich wypowiedziach Sabalenka podkreśliła, że porażka bardzo ją boli, niemniej złożyła gratulacje Coco Gauff za zdobycie drugiego wielkoszlemowego tytułu w karierze. Jej słowa o własnej grze i emocjach pozwalają zrozumieć, jak trudne było dla niej to doświadczenie, ale też pokazują, że pomimo kontrowersji potrafi docenić rywalkę.
Roland Garros 2025 dostarczył nie tylko emocjonujących pojedynków, ale też wywołał żywe dyskusje o profesjonalizmie i zachowaniu na korcie, które na długo zostaną w pamięci kibiców i ekspertów.