Polska rezygnuje z Black Hawków. MON słucha wojskowych i zmienia priorytety

Opublikowane przez: Julianna Rudzik

Polskie Siły Zbrojne zrezygnowały z planowanego zakupu 32 śmigłowców S-70i Black Hawk, które miały być produkowane w zakładach PZL Mielec. Wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda potwierdził, że negocjacje zakończyły się niepowodzeniem z powodu braku porozumienia w kwestii ceny i wyposażenia maszyn. Decyzja ta wynika również ze zmiany priorytetów armii, które zostały zweryfikowane na podstawie doświadczeń wojny na Ukrainie.

  • Polskie wojsko zrezygnowało z zakupu 32 śmigłowców S-70i Black Hawk z PZL Mielec, potwierdził to wiceminister obrony Paweł Bejda.
  • Decyzja wynika z braku porozumienia co do ceny i wyposażenia oraz zmiany priorytetów po doświadczeniach wojny na Ukrainie.
  • Wojsko wskazuje na większe potrzeby w zakresie dronów i czołgów, co wpływa na nową strategię modernizacji.
  • Rezygnacja z Black Hawków budzi kontrowersje dotyczące wpływu na polski przemysł zbrojeniowy i interoperacyjność z NATO.
  • Polska przygotowuje się do podpisania umowy na zakup 180 koreańskich czołgów K2 o wartości około 6,2 mld dolarów.

Szef Ministerstwa Obrony Narodowej podkreślił, że resort bierze pod uwagę opinie wojskowych, którzy obecnie wskazują na większe potrzeby w zakresie zakupu dronów oraz czołgów. Ta zmiana strategii ma wpływ na dalszy kierunek modernizacji polskiej armii, która w najbliższym czasie planuje zawrzeć umowę na pozyskanie 180 koreańskich czołgów K2. Decyzja o rezygnacji z Black Hawków wywołała szeroką dyskusję o skutkach dla polskiego przemysłu zbrojeniowego oraz o interoperacyjności ze sojusznikami z NATO.

Decyzja o rezygnacji z zakupu Black Hawków – potwierdzenie i przyczyny

Wojsko Polskie oficjalnie zrezygnowało z zakupu 32 śmigłowców S-70i Black Hawk, które miały być produkowane w PZL Mielec. Potwierdził to wiceminister obrony Paweł Bejda, wskazując, że negocjacje zakończyły się niepowodzeniem przede wszystkim z powodu braku porozumienia w sprawie ceny i wyposażenia śmigłowców. Jak podaje portal biznes.interia.pl, decyzja została podjęta po dokładnej analizie i nowej ocenie potrzeb wojskowych, które uległy zmianie w związku z wojną na Ukrainie.

Szef MON wyjaśnił, że resort słucha opinii wojskowych, którzy zmienili hierarchię ważności sprzętu. Obecnie nie widzą oni konieczności zakupu Black Hawków w kontekście nowych zagrożeń i wymagań pola walki. Według serwisu onet.pl, negocjacje zostały zerwane, a zakup śmigłowców nie doszedł do skutku, ponieważ nie podpisano ostatecznej umowy, co podkreślił wiceszef MON Paweł Bejda.

Zmiana priorytetów i wpływ na modernizację armii

Doświadczenia wojny na Ukrainie znacząco wpłynęły na priorytety polskiego dowództwa wojskowego. Obecnie większy nacisk kładzie się na zakup dronów oraz czołgów zamiast śmigłowców Black Hawk. Jak podaje businessinsider.com, przedstawiciel wojska zasugerował, że nowa strategia modernizacji armii skupia się na sprzęcie lepiej dostosowanym do współczesnego pola walki, które wymaga większej elastyczności i nowoczesnych technologii.

Według breakingdefense.com, decyzja o wstrzymaniu zakupu Black Hawków jest efektem reewaluacji priorytetów, która nastąpiła w związku z obserwacjami i doświadczeniami wynikającymi z konfliktu na Ukrainie. Portal newsweek.com podkreśla, że Polska stara się w ten sposób lepiej przygotować do wyzwań przyszłego pola walki, co wpływa na zmiany w planach zakupów sprzętu wojskowego.

Konsekwencje rezygnacji i dalsze plany modernizacyjne

Rezygnacja z zakupu śmigłowców Black Hawk wywołuje kontrowersje, zwłaszcza w kontekście wpływu na polski przemysł zbrojeniowy oraz interoperacyjność z sojusznikami NATO. Portal tvrepublika.pl wskazuje, że taka decyzja może osłabić polski sektor obronny, który dotąd liczył na rozwój produkcji tych śmigłowców w kraju.

Decyzja faworyzuje zagranicznych producentów sprzętu wojskowego, zwłaszcza z Niemiec i Francji, co może mieć dalsze implikacje dla polskiego przemysłu obronnego. Jak informuje biznes.interia.pl, Polska przygotowuje się do podpisania umowy na zakup 180 koreańskich czołgów K2 o wartości około 6,2 mld dolarów, co jest istotnym elementem nowej strategii modernizacji armii. Portal focus.de podkreśla, że niemieckie i francuskie propozycje sprzętu wojskowego zyskują na znaczeniu po przesunięciu zakupu amerykańskich Black Hawków.

Jak podaje dialog.ua, decyzja o rezygnacji z Black Hawków wynika z doświadczeń wojny na Ukrainie i nowej oceny potrzeb polskiej armii. To krok, który pokazuje, jak ważne jest dostosowanie się do współczesnych realiów pola walki oraz rosnących zagrożeń. Polska wybiera sprzęt lepiej odpowiadający wyzwaniom przyszłych konfliktów.