Ponad 4 tysiące protestów wyborczych po prezydenckich 2025. Kaczyński komentuje

Opublikowane przez: Justyna Goral

Po wyborach prezydenckich 2025 do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad cztery tysiące protestów wyborczych, a ich liczba nadal rośnie. Zgłoszenia dotyczą przede wszystkim błędów w sporządzaniu protokołów obwodowych komisji wyborczych oraz nieprawidłowości w liczeniu głosów, ze szczególnym uwzględnieniem komisji w Krakowie i Mińsku Mazowieckim. Sztab Rafała Trzaskowskiego domaga się ponownego przeliczenia głosów w miejscach, gdzie wykazano nieprawidłowości. W międzyczasie polityczne napięcia rosną – Jarosław Kaczyński podkreślił, że zwycięzcą wyborów jest Karol Nawrocki, jednocześnie krytykując Donalda Tuska za brak godności w przegrywaniu. Sąd Najwyższy ma 30 dni na rozstrzygnięcie ważności wyborów, a termin składania protestów upłynął 16 czerwca. Sprawa budzi duże emocje i wymaga szczegółowej analizy zgłoszonych zastrzeżeń.

  • Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 4 tysiące protestów wyborczych dotyczących błędów i nieprawidłowości w wyborach prezydenckich 2025.
  • Sztab Rafała Trzaskowskiego domaga się ponownego przeliczenia głosów w miejscach z wykazanymi nieprawidłowościami.
  • Jarosław Kaczyński podkreśla zwycięstwo Karola Nawrockiego i krytykuje Donalda Tuska za brak godności w przegrywaniu.
  • Termin składania protestów upłynął 16 czerwca, a Sąd Najwyższy ma 30 dni na rozstrzygnięcie ważności wyborów.
  • Były prezydent Lech Wałęsa oskarża o fałszerstwa wyborcze i wzywa do powtórki wyborów oraz zatrzymań osób odpowiedzialnych.

Skala i charakter protestów wyborczych po prezydenckich 2025

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 4 tysiące protestów wyborczych, a liczba ta wciąż rośnie. Potwierdzają to najnowsze dane z 17 czerwca 2025, które podał portal Konkret24. Większość zgłoszeń dotyczy nieprawidłowości przy sporządzaniu protokołów obwodowych komisji wyborczych oraz błędów w liczeniu głosów. Szczególną uwagę zwracają anomalie zgłaszane w komisjach wyborczych w Krakowie i Mińsku Mazowieckim, gdzie według portalu prawomat.com doszło do istotnych uchybień proceduralnych.

W drugiej turze wyborów odnotowano także wzrost liczby nieważnych głosów, co jest wskazywane jako jeden z powodów zgłaszanych protestów. Zgłoszenia wpływają do Sądu Najwyższego nie tylko elektronicznie, ale również drogą pocztową, co świadczy o szerokim zainteresowaniu i zaangażowaniu obywateli w proces wyborczy – zauważa GazetaPrawna.pl. Tak duża liczba protestów to sygnał, że wiele osób kwestionuje przebieg wyborów i oczekuje wnikliwej weryfikacji.

Reakcje polityczne i stanowiska stron konfliktu

Polityczne emocje wokół protestów wyborczych są bardzo wyraźne. Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, w ostrych słowach skomentował sytuację, podkreślając, że wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki. Jednocześnie skrytykował Donalda Tuska, mówiąc, że „nie umie przegrywać z godnością” – relacjonuje rmf24.pl. Z kolei sztab Rafała Trzaskowskiego złożył oficjalny protest wyborczy, domagając się ponownego przeliczenia głosów w miejscach, gdzie wykazano nieprawidłowości, co jest elementem legalnej drogi kwestionowania wyniku.

Politycy Platformy Obywatelskiej podkreślają, że tak duża liczba protestów wymaga dokładnego sprawdzenia i wyjaśnienia. Zwracają uwagę na potrzebę transparentności i rzetelności całego procesu wyborczego – wskazuje Konkret24. W debacie publicznej pojawił się też bardzo kontrowersyjny głos byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który oskarżył władze o fałszerstwa wyborcze i wezwał do powtórzenia wyborów oraz zatrzymań osób odpowiedzialnych, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Jego wypowiedź wywołała szerokie dyskusje i podziały w opinii publicznej, jak podaje legaartis.pl.

Państwowa Komisja Wyborcza zaznaczyła, że ocena wpływu nieprawidłowości na ostateczny wynik wyborów należy do Sądu Najwyższego, który jest właściwym organem do rozpatrzenia protestów – przypomina salon24.pl.

Procedury prawne i dalsze kroki w sprawie protestów

Termin składania protestów wyborczych upłynął 16 czerwca 2025, a obecnie trwa ich rozpatrywanie przez Sąd Najwyższy. Według rmf24.pl i tvn24.pl, do piątkowego popołudnia 13 czerwca wpłynęło 434 protestów, a do 16 czerwca ich liczba przekroczyła 3 tysiące. Ostateczna suma protestów jest jeszcze wyższa, ponieważ dokumenty nadal napływają i są rejestrowane – informują również dorzeczy.pl i rmf24.pl.

Sąd Najwyższy ma 30 dni od podania oficjalnych wyników wyborów na rozstrzygnięcie ważności wyborów i ewentualne podjęcie dalszych działań, co podkreślają businessinsider.com.pl oraz dorzeczy.pl. W odpowiedzi na zgłoszone zastrzeżenia w 13 komisjach wyborczych zaplanowano oględziny kart do głosowania, które mają na celu wyjaśnienie pojawiających się nieprawidłowości – informuje biznesinfo.pl.

Eksperci i politycy zwracają uwagę, że choć liczba protestów jest wysoka, nie odbiega znacząco od lat poprzednich. To wskazuje na potrzebę dalszego usprawniania procedur i kontroli wyborczych, by zwiększyć wiarygodność i przejrzystość procesu wyborczego w przyszłości – zauważa Konkret24.

W obliczu licznych zgłoszeń i silnych emocji towarzyszących obecnej sytuacji, decyzje Sądu Najwyższego nabierają szczególnego znaczenia. To właśnie one zadecydują, czy wyniki wyborów prezydenckich 2025 zostaną ostatecznie potwierdzone, a także wpłyną na dalszą stabilność polityczną kraju.