USA zrzuciły bombę „zabójcę bunkrów” na irański ośrodek Fordo

Opublikowane przez: Bruno Brańka

W sobotę 22 czerwca 2025 roku Stany Zjednoczone pod dowództwem prezydenta Donalda Trumpa przeprowadziły precyzyjne ataki na trzy irańskie obiekty nuklearne, w tym na ściśle tajny kompleks Fordo, głęboko ukryty pod ziemią. Amerykańskie siły zbrojne użyły sześciu potężnych bomb GBU-57A/B Massive Ordnance Penetrator, zwanych „zabójcą bunkrów”, zdolnych do przebicia ufortyfikowanych podziemnych instalacji. Atak ten wywołał gwałtowną reakcję Teheranu, co znacznie eskaluje napięcia na Bliskim Wschodzie.

A B-2 Spirit stealth bomber departs from Whiteman Air Force Base, Missouri, April 16, 2025. The B-2 is capable of penetrating heavily defended air spaces and delivering conventional and nuclear munitions anywhere on the globe. (U.S. Air Force photo by Senior Airman Joshua Hastings)
  • Stany Zjednoczone zrzuciły sześć bomb GBU-57A/B Massive Ordnance Penetrator na trzy irańskie ośrodki nuklearne, w tym na głęboko położony kompleks Fordo.
  • Ataki przeprowadzono 22 czerwca 2025 roku przy użyciu bombowców B-2 i okrętów podwodnych, co prezydent Trump określił jako „bardzo udane”.
  • Celem było zniszczenie zdolności Iranu do wzbogacania uranu i uniemożliwienie mu rozwoju broni jądrowej.
  • Iran zapowiedział odwet, a sytuacja na Bliskim Wschodzie uległa znaczącej eskalacji, włączając ataki na Izrael.
  • Społeczne poparcie w USA dla ataku jest niskie, a niektóre źródła podkreślają brak dowodów na irańskie dążenia nuklearne.

Prezydent Trump ogłosił, że operacja była „bardzo udana” i wezwał Iran do zawarcia pokoju, jednocześnie grożąc kolejnymi uderzeniami w razie odmowy współpracy. Działania te spotkały się z szerokim zainteresowaniem międzynarodowym, wzbudzając pytania o dalszy rozwój sytuacji i możliwe konsekwencje konfliktu.

Przebieg ataku i użyta broń

W sobotę 22 czerwca 2025 roku Stany Zjednoczone przeprowadziły skoordynowane ataki na trzy irańskie ośrodki nuklearne: Fordo, Natanz oraz Isfahan. Szczególne znaczenie miała operacja wymierzona w kompleks Fordo, położony 80–90 metrów pod ziemią, co wymagało zastosowania wyjątkowo potężnej broni do zniszczenia ukrytych tam instalacji.

Na Fordo zrzucono sześć bomb GBU-57A/B Massive Ordnance Penetrator (MOP), zwanych potocznie „zabójcami bunkrów”. Każda z tych bomb waży ponad 13 ton i ma długość 6,2 metra, a jej ładunek wybuchowy wynosi około 2,7 tony. To największa konwencjonalna broń penetrująca na świecie, zdolna do przebicia nawet bardzo głęboko położonych i ufortyfikowanych bunkrów – podają portal spidersweb.pl oraz wiadomosci.wp.pl, a także potwierdzają to źródła onet.pl.

Ataki przeprowadzono przy użyciu bombowców B-2 oraz okrętów podwodnych, które wystrzeliły łącznie 30 pocisków manewrujących, jak informują wydarzenia.interia.pl i gazeta.pl. Tak zaawansowana taktyka miała na celu zniszczenie kluczowych elementów irańskiego programu nuklearnego, minimalizując jednocześnie ryzyko strat po stronie amerykańskiej.

Cele ataku i kontekst strategiczny

Głównym celem ataku był zakład wzbogacania uranu w Fordo, który jest ściśle tajnym i strategicznym elementem irańskiego programu nuklearnego. Jak podają spidersweb.pl i newsweek.pl, kompleks ten stanowi fundament potencjału nuklearnego Iranu, co czyni go priorytetowym celem.

Atak objął także zakłady w Natanz i Isfahanie – miejscach istotnych dla irańskich zdolności technologicznych w zakresie wzbogacania uranu. Według money.pl i newsweek.pl, zniszczenie tych obiektów ma na celu osłabienie całego programu nuklearnego Iranu.

Prezydent Donald Trump określił operację jako „bardzo udaną” i „spektakularny sukces militarny”, podkreślając, że jej celem było uniemożliwienie Iranowi rozwoju broni jądrowej. Jednocześnie wezwał Teheran do zawarcia pokoju, ostrzegając przed kolejnymi uderzeniami, co wskazuje na chęć wymuszenia zmiany polityki irańskiego rządu – podaje forsal.pl oraz gazeta.pl.

Wcześniej pojawiały się spekulacje, że Trump rozważał użycie taktycznej broni jądrowej, aby mieć pewność zniszczenia głęboko położonych celów. Ostatecznie jednak zdecydowano się na zastosowanie konwencjonalnych bomb MOP, co podkreśla portalobronny.se.pl.

Reakcje i konsekwencje eskalacji konfliktu

Iran natychmiast zapowiedział odwet za amerykańskie uderzenia, co znacząco podnosi napięcie na całym Bliskim Wschodzie – informuje spidersweb.pl. Odwetowe działania Iranu nie ograniczyły się do granic kraju. Izraelskie wojsko potwierdziło, że Iran uderzył w Izrael amunicją kasetową, co wskazuje na rozszerzenie konfliktu poza terytorium Iranu – podaje wyborcza.pl.

Izrael również przeprowadził ataki na irańskie cele nuklearne, w tym na zakład produkujący wirówki w Isfahanie oraz na kilkaset innych celów wojskowych i związanych z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) – informują wyborcza.pl i osw.waw.pl. Ta seria działań militarnych grozi dalszą destabilizacją regionu.

W Stanach Zjednoczonych społeczne poparcie dla ataku jest ograniczone. Według danych onet.pl około 60% zarówno Republikanów, jak i Demokratów jest przeciwnych działaniom militarnym, co wskazuje na podziały w społeczeństwie wobec polityki zagranicznej administracji Trumpa.

Biały Dom opublikował zdjęcia prezydenta Trumpa wraz z doradcami w pokoju dowodzenia podczas operacji, podkreślając zaangażowanie administracji w koordynację ataku i kontrolę nad przebiegiem działań – relacjonuje tvn24.pl.

Należy zaznaczyć, że choć oficjalnym uzasadnieniem ataku jest uniemożliwienie Iranowi rozwoju broni jądrowej, niektóre źródła, jak portalobronny.se.pl, wskazują na brak jednoznacznych dowodów potwierdzających dążenie Iranu do posiadania broni jądrowej. Ponadto, wątpliwości co do skuteczności bomb MOP wobec bardzo głęboko położonych celów pozostają, co wcześniej skłoniło administrację do rozważania użycia broni jądrowej.

Napięcie na Bliskim Wschodzie nie słabnie, a świat z niecierpliwością śledzi każdy kolejny ruch, mając nadzieję na pokojowe rozwiązanie.