Zmiana zarzutów Kamińskiego i Wąsika. Akt oskarżenia w ciągu 2 miesięcy

Opublikowane przez: Malwina Potoczek

W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie 24 czerwca 2025 roku ogłoszono zmienione zarzuty wobec europosłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Politycy są podejrzani o udział w pracach Sejmu w grudniu 2023 roku pomimo obowiązującego ich sądowego zakazu pełnienia funkcji publicznych. Nowa kwalifikacja prawna ich działań, choć ma charakter kosmetyczny, precyzuje, że czyny te zostały wykonane z góry powziętym zamiarem i miały miejsce w krótkich odstępach czasu.

  • 24 czerwca 2025 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła zmienione zarzuty wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika za udział w pracach Sejmu mimo sądowego zakazu.
  • Zmiana zarzutów ma charakter kosmetyczny i dotyczy kwalifikacji prawnej czynów według art. 12 par. 1 Kodeksu karnego.
  • Obaj politycy odmówili składania wyjaśnień i nie przyznali się do winy.
  • Akt oskarżenia może zostać sformułowany w ciągu dwóch miesięcy od 24 czerwca 2025 roku.
  • Kamiński uważa postępowanie prokuratury za represję polityczną, a Wąsik podkreśla brak zakazu wykonywania mandatu w wyroku sądu.

Obaj politycy nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Prokuratura zapowiedziała, że akt oskarżenia może zostać sformułowany w ciągu dwóch miesięcy od ogłoszenia nowych zarzutów, co zapowiada dalszy ciąg tej głośnej sprawy.

Ogłoszenie zmienionych zarzutów w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie

W środę, 24 czerwca 2025 roku, Prokuratura Okręgowa w Warszawie oficjalnie przedstawiła zmienione zarzuty wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Dotyczą one ich udziału w pracach Sejmu w grudniu 2023 roku, mimo obowiązującego ich sądowego zakazu pełnienia funkcji publicznych. Zmiana zarzutów ma charakter kosmetyczny i polega na nowej kwalifikacji prawnej: uznano, że działania obu polityków miały miejsce w krótkich odstępach czasu i były dokonane z góry powziętym zamiarem, co odnosi się do artykułu 12 paragrafu 1 Kodeksu karnego.

Obaj podejrzani stanowczo odmówili składania wyjaśnień i nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, politykom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Według serwisu gazeta.pl, akt oskarżenia może zostać sformułowany w terminie do dwóch miesięcy od daty ogłoszenia zarzutów, co wskazuje na możliwe szybkie podjęcie kolejnych kroków prawnych.

Tło sprawy i wcześniejsze działania prokuratury

Pierwsze zarzuty wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika zostały ogłoszone już 18 kwietnia 2024 roku. Dotyczyły one nieprzestrzegania sądowego zakazu pełnienia funkcji publicznych, co miało związek z wykonywaniem przez nich mandatów poselskich pomimo wyroku sądu zabraniającego im pełnienia tych funkcji. Jak informował portal onet.pl, prokuratura uznała oba czyny za jeden i zastosowała tzw. „sztuczkę prawną”, łącząc je w jeden czyn zabroniony.

Według doniesień RMF24, zarzuty koncentrowały się na naruszeniu sądowego orzeczenia oraz na udziale polityków w pracach Sejmu w grudniu 2023 roku. Wcześniej TVN24 wskazywał, że Mariusz Kamiński miał pełne prawo uczestniczyć w obradach parlamentu, co stanowi element sporu wokół kwalifikacji prawnej działań obu europosłów.

Reakcje polityków i kontekst polityczny

Mariusz Kamiński określił postępowanie prokuratury jako represję polityczną oraz dowód upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Podkreślił, że jest to działanie wymierzone w jego aktywność opozycyjną i próbę zdyskredytowania jego osoby. Z kolei Maciej Wąsik wskazał, że w wyroku sądu nie było zakazu wykonywania mandatu posła, co kwestionuje zasadność stawianych im zarzutów.

Jak podaje portal wpolityce.pl, obaj politycy odmówili udziału w czynnościach procesowych i nie składali zeznań po przesłuchaniu. W kontekście działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), o której pisał Bankier.pl, sprawa Kamińskiego i Wąsika budzi pytania o zaufanie do instytucji państwowych i ich roli w kształtowaniu sceny politycznej.

Spór o to, jak prawnie ocenić działania europosłów, pokazuje, jak skomplikowana jest ta sprawa. Prokuratura twierdzi, że złamano sądowy zakaz, podczas gdy TVN24 podkreśla, że Kamiński miał prawo uczestniczyć w obradach Sejmu. Zarówno on, jak i Wąsik stanowczo odrzucają zarzuty, co zapowiada, że temat będzie jeszcze budził emocje i wywoła kolejne prawne dyskusje.