Sąd Najwyższy rozpatruje protesty wyborcze – kluczowe rozprawy i kontrowersje
W Sądzie Najwyższym w piątek 27 czerwca 2025 roku odbywają się trzy jawne rozprawy dotyczące protestów wyborczych po II turze wyborów prezydenckich z 1 czerwca. W centrum uwagi jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, do której wpłynęło około 56 tysięcy protestów wyborczych, z czego zdecydowaną większość stanowią powielane tzw. „giertychówki”. Protesty te kwestionują prawidłowość przebiegu wyborów i są rozpatrywane w ramach postępowania, którego termin zakończenia mija 1 lipca 2025 roku.

- Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 56 tysięcy protestów wyborczych po II turze wyborów prezydenckich z 1 czerwca 2025 r., z czego większość to powielane „giertychówki”.
- W piątek 27 czerwca odbywają się trzy jawne rozprawy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych dotyczące wybranych protestów, w tym oględzin kart do głosowania z 13 komisji.
- Sąd Najwyższy opublikował protokoły z przeliczenia głosów i uznał trzy protesty za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów.
- Prokurator Generalny Adam Bodnar zwrócił się o pełną dokumentację protestów, wskazując na utrudnienia wynikające z przekazania do prokuratury jedynie 0,57% zgłoszeń.
- Termin rozstrzygnięcia ważności wyborów prezydenckich mija 1 lipca 2025 roku, a Sąd Najwyższy zapewnia, że zdąży z rozpatrzeniem wszystkich protestów.
W tle toczących się rozpraw pojawiają się również kontrowersje dotyczące kompetencji samej Izby, która jest podważana jako niezależny sąd. Prokurator Generalny i Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar złożył wniosek o przekazanie pełnej dokumentacji protestów, podkreślając jednocześnie, że do prokuratury dotarła jedynie niewielka część zgłoszeń, co utrudnia prowadzenie postępowań. Z kolei pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zapewnia, że wszystkie skargi zostaną rozpatrzone w terminie.
Skala i charakter protestów wyborczych
Do Sądu Najwyższego trafiło około 56 tysięcy protestów dotyczących drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbyła się 1 czerwca 2025 roku. Z tej liczby około 150 to protesty indywidualne, natomiast zdecydowaną większość stanowią powielane zgłoszenia zwane potocznie „giertychówkami”, jak informują rp.pl i tvn24.pl. Termin składania protestów upłynął 16 czerwca 2025 roku, podaje portal goniec.pl.
Większość tych protestów jest rozpatrywana na posiedzeniach niejawnych, jednak właśnie 27 czerwca odbywają się trzy jawne rozprawy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Portal tvn24.pl oraz polsatnews.pl podkreślają, że ta izba, rozpatrująca protesty, jest kwestionowana przez część środowiska sędziowskiego i uznawana za niebędącą niezawisłym sądem, co budzi poważne wątpliwości co do prawomocności całego postępowania.
Jawne rozprawy i wyniki oględzin kart do głosowania
W trakcie piątkowych rozpraw Sąd Najwyższy zajmuje się trzema wybranymi protestami, które dotyczą między innymi oględzin kart do głosowania z 13 komisji obwodowych zlokalizowanych m.in. w Krakowie, Mińsku Mazowieckim, Bielsku-Białej oraz Grudziądzu. Informacje o tym przekazują tvn24.pl oraz wydarzenia.interia.pl.
Sąd udostępnił skany protokołów z przeliczenia głosów i oględzin kart wyborczych, co ma podkreślić transparentność i jawność postępowania – podają gazetaprawna.pl i polsatnews.pl. Dotychczas Sąd Najwyższy uznał trzy protesty za zasadnie wniesione, jednak wskazał, że wykryte naruszenia nie miały wpływu na ostateczny wynik wyborów, jak informują gazetaprawna.pl oraz businessinsider.com.pl. Przeliczenie głosów objęło łącznie 13 komisji wyborczych, co potwierdzają wydarzenia.interia.pl.
Spory wokół kompetencji i działania organów
W toku postępowania trwa spór dotyczący kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która jest organem rozpatrującym protesty wyborcze. Część sędziów Sądu Najwyższego wyraziła sprzeciw wobec tej izby, podważając jej status niezależnego sądu, co spotkało się z krytyką rzecznika SN, jak podają onet.pl i wydarzenia.interia.pl.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zapewnia, że Sąd zdąży rozpatrzyć wszystkie protesty do 1-2 lipca 2025 roku, a zgłoszone zarzuty nie są lekceważone – podaje rmf24.pl. Termin rozstrzygnięcia ważności wyborów prezydenckich upływa 1 lipca 2025 roku, a rozprawa w tej sprawie ma rozpocząć się tego dnia o godzinie 13, jak informuje oko.press.
Prokurator Generalny Adam Bodnar zwrócił się do I prezesa SN Małgorzaty Manowskiej z prośbą o przekazanie pełnej dokumentacji protestów. Podkreślił, że do prokuratury wpłynęło jedynie 0,57% zgłoszeń, co znacząco utrudnia prowadzenie postępowań karnych – informują dorzeczy.pl oraz dziennik.pl. Ponadto Bodnar wnioskował o ponowne przeliczenie głosów w 1472 komisjach wyborczych, wskazuje rp.pl. Do tej pory Sąd Najwyższy przekazał Prokuratorowi Generalnemu dokumentację z 321 protestów, podaje zachod.pl.
Reakcje środowiska i znaczenie rozstrzygnięcia
Byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego wydali oświadczenie, w którym podkreślają, że wybór Prezydenta RP nie może budzić żadnych wątpliwości, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest niezawisłym sądem – informuje rp.pl. Część sędziów Sądu Najwyższego wyraziła sprzeciw wobec rozpatrywania protestów przez tę izbę, co wywołało reakcję rzecznika SN, który wyraził „głębokie zażenowanie” – donosi interia.pl oraz onet.pl.
Sąd Najwyższy wyraźnie zaznaczył, że zajmuje się jedynie protestami wyborczymi, które zostały oficjalnie zarejestrowane – potwierdził to w odpowiedzi na pytania posła Koalicji Obywatelskiej, jak podaje gazeta.pl. Ostateczna decyzja dotycząca ważności wyborów prezydenckich ma zapaść najpóźniej do 1 lipca 2025 roku, informuje rp.pl. To rozstrzygnięcie będzie miało istotny wpływ na polityczną stabilność kraju oraz legitymizację prezydenta na kolejną kadencję.