Awaria samolotu Enter Air nad Nowym Sączem. Lot przekierowany do Katowic
We wtorkowy wieczór samolot czarterowy Enter Air, lecący z Warszawy do popularnego kurortu Marsa Alam, musiał zmienić swoją trasę z powodu awarii technicznej. Maszyna przez dłuższy czas krążyła nad Nowym Sączem w województwie małopolskim, by bezpiecznie przygotować się do lądowania na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach. Decyzja o przekierowaniu i konieczności wypalenia części paliwa wynikała z uszkodzenia ogrzewania przedniej szyby, zgłoszonego przez pilotów.

- Samolot Enter Air lecący z Warszawy do Marsa Alam zgłosił awarię ogrzewania przedniej szyby podczas lotu.
- W celu bezpiecznego lądowania samolot krążył nad Nowym Sączem, aby wypalić nadmiar paliwa.
- Decyzją pilotów i operatora lot został przekierowany na lotnisko Katowice-Pyrzowice.
- Lądowanie przebiegło bez awaryjnego charakteru i bez udziału służb ratunkowych.
- Informacje o zdarzeniu potwierdziły źródła TVN24 oraz wiadomosci.wp.pl.
Lotnisko w Katowicach podkreśliło, że mimo zmiany planu lotu, nie miało to charakteru awaryjnego lądowania, a wszystkie działania przebiegły zgodnie z ustalonymi procedurami, bez udziału służb ratunkowych. Pasażerowie i załoga nie byli narażeni na niebezpieczeństwo, a cała sytuacja została sprawnie opanowana.
Przebieg zdarzenia i zgłoszona awaria
We wtorek wieczorem samolot czarterowy Enter Air o numerze lotu E4 4361 wystartował z lotniska Chopina w Warszawie, kierując się w stronę egipskiego kurortu Marsa Alam. Podczas przelotu nad Małopolską piloci zauważyli usterkę – awarię ogrzewania przedniej szyby, co stanowiło poważny problem, zwłaszcza przy potencjalnych niskich temperaturach na wysokości przelotowej.
Jak podaje TVN24, zgłoszenie tej awarii było kluczowe dla bezpieczeństwa lotu, gdyż ogrzewanie szyby zapobiega jej zaparowaniu lub oblodzeniu, co mogłoby znacznie utrudnić widoczność pilotom. W związku z tym konieczne było podjęcie odpowiednich działań, które pozwoliły na zapewnienie bezpiecznego dokończenia lotu.
Decyzja o krążeniu nad Nowym Sączem i przekierowanie do Katowic
W odpowiedzi na zgłoszoną usterkę piloci zdecydowali się na krążenie nad Nowym Sączem, by wypalić nadmiar paliwa. Ta procedura była niezbędna, aby w bezpiecznych warunkach wykonać lądowanie na lotnisku o ograniczonej nośności, jakim jest baza Enter Air w Katowicach-Pyrzowicach.
Według informacji portalu wiadomosci.wp.pl, takie krążenie jest standardową praktyką i nie było spowodowane trudnymi warunkami atmosferycznymi w regionie. Bliskość lotniska w Katowicach, będącego jednocześnie bazą operacyjną Enter Air, zdecydowała o przekierowaniu samolotu właśnie tam.
Rzecznik lotniska w Katowicach podkreślił, że samolot nie lądował awaryjnie, a cały proces przebiegł bez udziału służb ratunkowych. Lądowanie odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami, a pasażerowie mogli bezpiecznie kontynuować podróż.
Reakcje i kontekst operacyjny
Pierwsze informacje o zdarzeniu pojawiły się na platformie Kontakt24, co pozwoliło na szybkie poinformowanie opinii publicznej o zaistniałej sytuacji. Jak podaje TVN24, zgłoszenie pilotów dotyczące niedziałającego ogrzewania przedniej szyby było podstawą zmiany trasy lotu i zastosowania odpowiednich środków ostrożności.
Portal wiadomosci.wp.pl wskazuje, że krążenie nad Małopolską miało na celu wypalenie części paliwa, co jest standardową praktyką w przypadku konieczności lądowania na lotnisku o mniejszej nośności lub ograniczeniach operacyjnych.
Rzecznik lotniska w Katowicach zapewnił, że sytuacja została szybko opanowana zgodnie z obowiązującymi procedurami. Pasażerowie i załoga nie byli narażeni na żadne niebezpieczeństwo, a dzięki sprawnej reakcji pilotów i służb lotniskowych incydent zakończył się bezpiecznie, nie wpływając na przebieg innych lotów.