Amazon i Meta pod lupą za falę nielegalnych transmisji futbolowych
Operatorzy transmisji sportowych w Polsce i na świecie coraz poważniej zmagają się z plagą nielegalnych streamów futbolowych, które – jak alarmują eksperci – osiągnęły już skalę przemysłową. W dniu finału Ligi Mistrzów, 31 maja 2025 roku, problem ten staje się szczególnie widoczny i uciążliwy dla legalnych nadawców oraz właścicieli praw autorskich, gdyż właśnie wtedy zainteresowanie transmisjami sportowymi osiąga swój szczyt.

- Nielegalne transmisje futbolowe osiągnęły skalę przemysłową i stanowią poważny problem dla operatorów transmisji sportowych.
- Amazon i Meta są obecnie na celowniku organów ścigania oraz właścicieli praw autorskich w związku z pirackimi streamami.
- Legalne platformy takie jak Viaplay i Canal+ Online oferują dostęp do popularnych lig, zachęcając do korzystania z legalnych źródeł.
- Użytkownicy nielegalnych transmisji narażeni są na uciążliwe reklamy i ryzyko wirusów, co podkreśla serwis sport1.pl.
- Wcześniejsze działania prawne doprowadziły do skazania sprzedawcy nielegalnych urządzeń do strumieniowania, które umożliwiały dostęp do meczów Premier League.
Na celowniku organów ścigania oraz branży medialnej znalazły się m.in. globalne platformy Amazon i Meta, którym zarzuca się niewystarczające działania przeciwko naruszeniom praw w zakresie nielegalnych transmisji. Eksperci podkreślają, że skuteczna walka z piractwem wymaga ścisłej współpracy tych platform z organami ścigania oraz wdrażania zaawansowanych mechanizmów wykrywania i blokowania nielegalnych streamów. Tymczasem użytkownicy korzystający z pirackich transmisji narażeni są na uciążliwe reklamy i ryzyko infekcji urządzeń, co dodatkowo podkreśla zalety korzystania z usług legalnych.
Skala problemu nielegalnych transmisji sportowych w 2025 roku
Według najnowszego raportu opublikowanego 31 maja 2025 roku, operatorzy transmisji sportowych na całym świecie stoją w obliczu poważnego problemu nielegalnych transmisji futbolowych. Zjawisko to osiągnęło rozmiary przemysłowe, co oznacza, że liczba pirackich streamów i ich zasięg znacznie przekraczają wcześniejsze szacunki.
W dniu finału Ligi Mistrzów, który odbywa się tego samego dnia o godzinie 21:00, problem pirackich transmisji jest szczególnie widoczny. Większość krajowych rozgrywek ligowych sezonu 2024/2025 jest już zakończona, co sprawia, że zainteresowanie transmitowanym wydarzeniem sięga rekordowego poziomu. W tym czasie nielegalne źródła transmisji stają się atrakcyjną alternatywą dla wielu użytkowników, którzy chcą obejrzeć mecz bez ponoszenia kosztów.
Jak podaje portal antyweb.pl, na celowniku organów ścigania oraz właścicieli praw autorskich znalazły się platformy takie jak Amazon i Meta. Obie firmy są krytykowane za niewystarczające działania w zakresie zwalczania piractwa transmisji futbolowych. Wcześniej serwis sport1.pl wskazywał, że popularne strony oferujące nielegalne transmisje sportowe, w tym Strims IN i Strims TOP, są głównym źródłem problemu. Użytkownicy tych serwisów często skarżą się na uciążliwe reklamy oraz na pojawiające się komunikaty o wirusach, co zwiększa ryzyko bezpieczeństwa korzystających.
Reakcje platform i branży na plagę pirackich streamów
W odpowiedzi na rosnącą falę pirackich transmisji, eksperci z branży medialnej i technologicznej podkreślają konieczność intensyfikacji działań ze strony takich platform jak Amazon i Meta. Zalecają one ścisłą współpracę z organami ścigania oraz wdrażanie skuteczniejszych mechanizmów wykrywania i blokowania nielegalnych transmisji, które mogłyby ograniczyć skalę zjawiska.
Legalne platformy streamingowe, takie jak Viaplay, które oferują transmisje między innymi Bundesligi i Premier League, oraz Canal+ Online nadający Ekstraklasę i Ligue 1, zachęcają do korzystania z legalnych źródeł. Serwis skrotymeczow.pl potwierdza, że ich oferta jest coraz bardziej atrakcyjna dla widzów, zarówno pod względem jakości transmisji, jak i bezpieczeństwa korzystania.
Jak podaje sport1.pl, użytkownicy korzystający z nielegalnych streamów muszą liczyć się z ryzykiem występowania uciążliwych reklam oraz potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa, w tym infekcji urządzeń złośliwym oprogramowaniem. To stanowi kolejny argument przemawiający za wyborem legalnych usług, które gwarantują nie tylko wysoką jakość obrazu, ale również ochronę prywatności i bezpieczeństwo użytkowników.
Warto podkreślić, że wcześniejsze działania organów ścigania przyniosły wymierne efekty. Jak informuje alliance4creativity.com, sprzedawca nielegalnych urządzeń do strumieniowania (ISD), które umożliwiały dostęp do meczów Premier League bez licencji, został skazany na sześć miesięcy więzienia. To pokazuje, że walka z piractwem może przynosić realne rezultaty, jeśli jest prowadzona konsekwentnie.
Perspektywy i wyzwania w walce z nielegalnymi transmisjami
Mimo podejmowanych działań problem pirackich transmisji sportowych nadal narasta, co wymaga dalszej, zintensyfikowanej współpracy między platformami streamingowymi, właścicielami praw autorskich oraz organami ścigania. Tylko wspólne działania mogą skutecznie ograniczyć skalę zjawiska i chronić interesy branży medialnej.
Wdrażanie nowych technologii do wykrywania i blokowania nielegalnych streamów jest kluczowe z perspektywy ochrony praw autorskich oraz stabilności rynku medialnego. Nowoczesne algorytmy i systemy monitoringu treści mogą znacznie ułatwić identyfikację pirackich transmisji i ich szybkie usuwanie.
Równocześnie zachęta do korzystania z legalnych platform ma także wymiar edukacyjny i bezpieczeństwa. Użytkownicy, wybierając legalne serwisy, unikają problemów związanych z uciążliwymi reklamami oraz zagrożeniami wirusowymi, co jest nie bez znaczenia w dobie rosnących zagrożeń cybernetycznych.
Eksperci i branża medialna zwracają uwagę, że walka z piractwem to nie tylko kwestia technologii czy prawa – równie ważne jest, by sami użytkownicy byli świadomi i odpowiedzialni. Korzystanie z legalnych źródeł transmisji to klucz do ochrony rynku sportowych transmisji i dalszego rozwoju całej branży.