Ceny ropy rosną mimo zwiększenia produkcji OPEC+ i pożarów w Albercie
Ceny ropy naftowej utrzymują się na wysokim poziomie, pomimo zapowiedzi krajów OPEC+ o zwiększeniu wydobycia o 411 tys. baryłek dziennie od lipca 2025 roku. We wtorek 3 czerwca pożary lasów w kanadyjskiej prowincji Alberta zmusiły do wstrzymania wydobycia około 350 tys. baryłek ropy dziennie, co stanowiło znaczącą część planowanego przez OPEC+ wzrostu produkcji. To niecodzienne zdarzenie, w połączeniu z nasilającymi się napięciami geopolitycznymi, w tym konfliktem między Rosją a Ukrainą, wpływa na dalsze wzrosty cen surowca na światowych rynkach.

- Pożary w kanadyjskiej Albercie 3 czerwca 2025 roku spowodowały wstrzymanie wydobycia około 350 tys. baryłek ropy dziennie.
- OPEC+ zapowiedziało zwiększenie produkcji ropy o 411 tys. baryłek dziennie od lipca 2025 roku, co nie wystarczyło, by powstrzymać wzrost cen.
- Cena ropy Brent oscyluje obecnie w przedziale 64–67 USD za baryłkę, z tendencją wzrostową pod wpływem czynników geopolitycznych.
- Konflikt Rosji z Ukrainą oraz sankcje USA wobec Rosji zwiększają niepewność na rynku ropy.
- Prognozy popytu na ropę na 2025 rok zostały obniżone, jednak ceny mogą wzrosnąć do 80 USD za baryłkę, co wpłynie na ceny paliw w Polsce.
Obecnie ropa Brent jest notowana w przedziale 64–67 dolarów za baryłkę, a eksperci podkreślają, że przyszłe wahania cen będą w dużej mierze uzależnione od tempa realizacji planów produkcyjnych OPEC+ oraz rozwoju sytuacji na arenie międzynarodowej.
Pożary w Albercie i ich wpływ na rynek ropy
We wtorek 3 czerwca 2025 roku pożary, które wybuchły w kanadyjskiej prowincji Alberta, zmusiły lokalne koncerny do wstrzymania wydobycia około 350 tys. baryłek ropy dziennie. Jak podaje portal pb.pl, odpowiadało to około trzem czwartym planowanego dodatkowego wolumenu produkcji ropy, który kraje OPEC+ zamierzały wprowadzić na rynek. To nieoczekiwane zdarzenie okazało się poważnym zakłóceniem podaży, które natychmiast poskutkowało wzrostem cen ropy na światowych giełdach.
Zakłócenia w Albercie stały się istotnym impulsem, który przełamał dotychczasową tendencję do spadku cen wynikającą z zapowiedzi zwiększenia produkcji przez OPEC+. Wstrzymanie dostaw surowca z jednego z kluczowych regionów wydobywczych świata zaskoczyło rynek i spotęgowało obawy o stabilność podaży.
Decyzje OPEC+ i ich znaczenie dla podaży ropy
Kraje zrzeszone w OPEC+ podjęły decyzję o zwiększeniu produkcji ropy o 411 tys. baryłek dziennie od lipca 2025 roku, co miało na celu stabilizację globalnego rynku surowca i złagodzenie presji cenowej – informuje tvn24.pl. W skład tej grupy wchodzi osiem państw, które aktywnie uczestniczą w realizacji tego zwiększenia wydobycia.
Jednak, jak podkreśla wnp.pl, planowane zwiększenie produkcji okazało się niewystarczające, aby zrównoważyć skutki wstrzymania wydobycia w Albercie. W praktyce oznacza to, że mimo ambitnych planów OPEC+, globalna podaż ropy pozostaje ograniczona, co sprzyja utrzymaniu się wysokich cen surowca.
Działania OPEC+ są uważnie monitorowane przez inwestorów i analityków na całym świecie, ponieważ mają one kluczowy wpływ na globalne dostawy ropy oraz stabilność rynków energetycznych – przypomina tvn24.pl.
Aktualna sytuacja cenowa i czynniki geopolityczne
Na początku czerwca 2025 roku cena ropy Brent wzrosła o 3,4% do poziomu około 64,90 USD za baryłkę, podaje invezz.com. Obecnie notowania tego surowca oscylują w przedziale 64–67 dolarów za baryłkę, a według serwisów 300gospodarka.pl, ceo.com.pl oraz motofakty.pl, ceny utrzymują się bliżej górnej granicy tego zakresu, wynoszącej 66–67 USD.
Na cenę ropy wpływają nie tylko czynniki związane z podażą, ale także napięcia geopolityczne. Szczególnie istotny jest konflikt Rosji z Ukrainą oraz rozważane przez Kongres USA kolejne sankcje wobec Rosji, które zwiększają niepewność co do stabilności dostaw surowca na rynki światowe – informuje investing.com. Rosja, ograniczając eksport na Zachód, przekierowała większość swoich dostaw ropy do krajów azjatyckich. W efekcie Chiny i Indie zwiększyły import ropy odpowiednio o 42% i 41%, co dodatkowo oddziałuje na globalne relacje podaży i popytu, podaje bankingo.pl.
Eksperci wskazują, że dalsze ruchy cen ropy będą w dużej mierze zależały od tempa wzrostu produkcji OPEC+ oraz od sytuacji na rynkach międzynarodowych, co potwierdza tvn24.pl. Wzrost podaży mógłby złagodzić presję cenową, jednak w obliczu nieoczekiwanych zakłóceń i napięć geopolitycznych, rynek pozostaje wyjątkowo wrażliwy.
Perspektywy na lato 2025 i wpływ na ceny paliw
Prognozy dotyczące wzrostu popytu na ropę na rok 2025 zostały zrewidowane i obniżone przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA) do poziomu 730 tys. baryłek dziennie – podają serwisy ceo.com.pl oraz motofakty.pl. Mimo tego, rosnące ceny surowca mogą przełożyć się na wyższe koszty paliw na stacjach benzynowych.
Według 300gospodarka.pl, koszt ropy naftowej stanowi obecnie od 42 do 47 procent finalnej ceny litra paliwa. Oznacza to, że wzrost cen ropy bezpośrednio wpływa na ceny detaliczne paliw. Eksperci przewidują, że ceny ropy mogą wzrosnąć nawet do 80 dolarów za baryłkę, co w konsekwencji może skutkować podwyżkami cen paliw o 20–50 groszy na litrze.
Jednak rynek pozostaje zmienny. W ostatnim tygodniu oba główne indeksy cen ropy odnotowały spadki przekraczające 1%, co pokazuje, jak dynamiczne mogą być obecne trendy cenowe – podaje invezz.com. W efekcie zarówno producenci, jak i konsumenci muszą przygotować się na niepewność i wahania na rynku energii w nadchodzących miesiącach.
—
Obserwując obecne napięcia na arenie międzynarodowej, rynek ropy pozostaje wyjątkowo wyczulony na zmiany. Decydujące znaczenie mają tu ruchy OPEC+, sytuacja w kluczowych regionach wydobywczych oraz rozwój globalnych konfliktów — wszystko to może wciąż wpływać na ceny tego istotnego surowca.