Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Polski i USA – stan wyjątkowy w Kanadzie
Od końca maja 2025 roku w Kanadzie trwają rozległe pożary lasów, które objęły przede wszystkim prowincje Manitoba i Saskatchewan. W ich wyniku wprowadzono stan wyjątkowy, a blisko 20 tysięcy osób zostało ewakuowanych z zagrożonych terenów. Gęsty dym unoszący się nad spłonionymi obszarami przemieszcza się na tysiące kilometrów, docierając aż do Europy, w tym do Polski, gdzie jest widoczny na zdjęciach satelitarnych nad północą i wschodem kraju.

- Od końca maja 2025 roku w Kanadzie trwają rozległe pożary lasów w prowincjach Manitoba i Saskatchewan.
- Wprowadzono stan wyjątkowy i ewakuowano blisko 20 tysięcy osób z zagrożonych terenów.
- Dym z pożarów dotarł do środkowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych oraz Polski, gdzie jest widoczny na zdjęciach satelitarnych.
- Władze USA wydały alarmy jakości powietrza, a eksperci ostrzegają przed negatywnymi skutkami zdrowotnymi i psychologicznymi dymu.
- Pożary są jednymi z najbardziej dramatycznych i kosztownych w ostatnich latach w Kanadzie.
Sytuacja ma również wpływ na Stany Zjednoczone, zwłaszcza okolice Chicago, gdzie jakość powietrza uległa znacznemu pogorszeniu. Lokalne władze wydały alarmy i ostrzeżenia dla mieszkańców, podkreślając ryzyko zdrowotne związane z wdychaniem dymu. Eksperci wskazują, że obecność dymu może powodować nie tylko zaburzenia układu oddechowego, ale również wywoływać stres pourazowy oraz zwiększać zapotrzebowanie na wsparcie psychologiczne wśród osób dotkniętych katastrofą.
Rozpoczęcie i skala pożarów w Kanadzie
Pożary lasów w Kanadzie wybuchły na przełomie maja i czerwca 2025 roku, obejmując w szczególności prowincje Manitoba i Saskatchewan. Do soboty wieczorem notowano około 188 aktywnych pożarów, które strawiły ponad 640 tysięcy akrów lasów – to o 40 procent więcej niż średnia dla tego okresu. Jak podaje TVN Meteo i portal o2.pl, sytuacja ta należy do najbardziej dramatycznych i rozległych, a także najkosztowniejszych w ostatnich latach.
Serwisy nowin.pl oraz onet.pl informują, że ubiegłoroczny sezon pożarów był drugim najgorszym w Kanadzie w tym stuleciu, co tylko potęguje skalę obecnego kryzysu. W związku z zaistniałym zagrożeniem wprowadzono stan wyjątkowy w prowincjach Manitoba i Saskatchewan. Ponadto, z zagrożonych obszarów ewakuowano blisko 20 tysięcy osób, jak podają TVN Meteo oraz wiadomosci.wp.pl, co obrazuje powagę sytuacji i ogromne wyzwania dla służb ratunkowych.
Problemy z gaszeniem i skutki zdrowotne pożarów
Dym unoszący się nad pożarami znacznie ograniczał widoczność, co uniemożliwiało wykorzystanie samolotów gaśniczych do walki z żywiołem. Jak informuje nowin.pl, takie warunki poważnie utrudniały działania ratownicze, opóźniając gaszenie i zwiększając ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się ognia.
Eksperci zwracają uwagę, że wdychanie dymu może prowadzić do poważnych zaburzeń układu oddechowego, szczególnie u osób starszych, dzieci oraz chorych na astmę i inne schorzenia układu oddechowego. Ponadto, jak podaje nowin.pl, specjaliści ostrzegają przed skutkami psychologicznymi – dym i pożary mogą wywoływać stres pourazowy, co przekłada się na wzrost zapotrzebowania na wsparcie psychologiczne wśród mieszkańców dotkniętych regionów.
Gazeta-lokalna.pl relacjonuje, że pożary zmusiły do ewakuacji około 17 tysięcy osób, a sytuacja zdrowotna i psychologiczna ludności pozostaje poważnym wyzwaniem. Specjaliści podkreślają konieczność zapewnienia odpowiedniej pomocy medycznej i psychologicznej, aby złagodzić długotrwałe skutki tej katastrofy.
Przemieszczanie się dymu i jego wpływ na USA oraz Polskę
Dym z kanadyjskich pożarów przemieszcza się na południe, docierając do środkowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych. Jak podają polski.fm oraz polskifm.com, już w piątek po południu dym pojawił się nad rejonem Chicago. Władze stanów Minnesota i Michigan wydały ostrzeżenia dotyczące jakości powietrza, informując mieszkańców o ryzyku związanym z wdychaniem zanieczyszczonego powietrza.
Zgodnie z komunikatami polski.fm i wiadomosci.wp.pl, dym ma utrzymywać się nad tymi obszarami przez cały weekend, powodując zamglenie i znaczne pogorszenie jakości powietrza. W rezultacie lokalne służby apelują o ograniczenie aktywności na zewnątrz, zwłaszcza wśród osób wrażliwych na zanieczyszczenia.
W Europie, w tym w Polsce, gęsta chmura dymu jest widoczna na zdjęciach satelitarnych jako szara, zmętniona strefa nad północą i wschodem kraju – relacjonuje TVN24. Prognozy wskazują, że dym na wysokim poziomie będzie nadal przemieszczał się na południe, co może wpłynąć na dalsze pogorszenie jakości powietrza w regionach położonych na trasie jego przemieszczania się, jak podaje onet.pl.
Pożary w Kanadzie pokazują, że lokalne katastrofy mogą mieć wpływ daleko poza swoim miejscem – nie tylko niszczą bezpośrednio, ale też niosą ze sobą zagrożenia dla zdrowia i środowiska na całym świecie. To przypomina, jak ważna jest współpraca i ciągłe monitorowanie, by skutecznie im przeciwdziałać.