Eurodeputowany usunięty z frakcji Patryka Jakiego po wizycie w Moskwie
Fernand Kartheiser, eurodeputowany z Luksemburga, został usunięty z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), której współprzewodniczącym jest Patryk Jaki z Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja zapadła po tym, jak Kartheiser podjął kontrowersyjną wizytę w Moskwie, mimo ostrzeżeń ze strony Jakiego o możliwym wykluczeniu z grupy w przypadku takiego kroku. Sam polityk w wywiadzie dla rosyjskiej agencji RIA Novosti przyznał, że jest świadomy ryzyka usunięcia z frakcji z powodu tej wizyty. Cała sprawa wywołała szeroką dyskusję na temat politycznych konsekwencji kontaktów z Rosją, szczególnie w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej.

- Fernand Kartheiser został usunięty z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów 4 czerwca 2025 roku.
- Decyzja zapadła po jego wizycie w Moskwie, która była sprzeczna z polityką frakcji.
- Patryk Jaki wcześniej ostrzegał, że wizyta w Rosji może skutkować wykluczeniem z grupy.
- Kartheiser przyznał w wywiadzie dla RIA Novosti, że grozi mu usunięcie z frakcji z powodu tej wizyty.
- Sprawa odzwierciedla napięcia polityczne w UE dotyczące relacji z Rosją.
Decyzja o usunięciu Fernanda Kartheisera z frakcji ECR
W dniu 4 czerwca 2025 roku Patryk Jaki, współprzewodniczący frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) oraz europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, ogłosił oficjalnie usunięcie Fernanda Kartheisera z listy członków tej grupy politycznej. Decyzja ta była bezpośrednim skutkiem wizyty Kartheisera w Moskwie, którą Jaki uznał za działanie nie do zaakceptowania przez frakcję ECR. Jak podaje portal rmf24.pl, to właśnie ta redakcja jako pierwsza poinformowała o usunięciu eurodeputowanego z grupy.
Wizyta w stolicy Rosji została odebrana jako naruszenie przyjętej przez frakcję polityki wobec Rosji, zwłaszcza w czasie trwających napięć na arenie międzynarodowej. Usunięcie Kartheisera jest wyraźnym sygnałem, że ECR nie zamierza tolerować działań sprzecznych z obowiązującą linią polityczną.
Wcześniejsze ostrzeżenia i reakcje Fernanda Kartheisera
Już przed planowaną podróżą do Rosji Patryk Jaki publicznie zapowiedział, że w przypadku realizacji tej wizyty zaproponuje usunięcie Kartheisera z frakcji. Ostrzeżenie to miało na celu powstrzymanie eurodeputowanego przed nawiązaniem kontaktów z Moskwą, które mogłyby zaszkodzić spójności i wizerunkowi ECR.
Jak podaje portal legaartis.pl, Kartheiser w wywiadzie udzielonym rosyjskiej agencji RIA Novosti przyznał, że jest świadomy ryzyka utraty członkostwa w frakcji z powodu swojej decyzji o wyjeździe do Moskwy. Wcześniejsze doniesienia z tego samego źródła wskazywały na rosnące napięcia wśród członków ECR związane z polityką wobec Rosji oraz potencjalnymi konsekwencjami wizyt w tym kraju.
Reakcja Kartheisera była zatem transparentna – polityk nie ukrywał, że jest gotów ponieść polityczne konsekwencje swojej decyzji, co podkreśla skalę konfliktu ideologicznego w obrębie frakcji.
Kontekst polityczny i znaczenie decyzji
Decyzja o usunięciu Fernanda Kartheisera z frakcji ECR wpisuje się w szerszy kontekst europejskiej polityki wobec Rosji, która w ostatnich latach stała się jednym z najważniejszych tematów dyskusji na kontynencie. W obliczu trwających napięć międzynarodowych, europejskie ugrupowania polityczne coraz bardziej podkreślają konieczność utrzymania spójnej i zdecydowanej postawy wobec Moskwy.
Patryk Jaki, jako współprzewodniczący frakcji ECR, zwrócił uwagę na potrzebę zachowania jedności i konsekwencji w podejmowanych działaniach. W jego ocenie, tolerowanie pojedynczych działań polityków, które mogą być interpretowane jako wspierające Rosję lub podważające europejską solidarność, jest niedopuszczalne.
Sprawa Kartheisera jest przykładem, jak obecnie postrzegane są polityczne wizyty i kontakty z Moskwą wśród europejskich konserwatystów. Pokazuje także, że decyzje personalne w frakcjach parlamentarnych są ściśle powiązane z szerszymi wyzwaniami geopolitycznymi i dążeniem do utrzymania jednolitej polityki wobec państw spoza Unii Europejskiej.
Decyzja o usunięciu eurodeputowanego z Luksemburga odsłania głębokie napięcia i podziały, a jednocześnie jasno pokazuje, że w obecnej politycznej atmosferze nie ma miejsca na działania odbiegające od oficjalnej linii frakcji ECR.