Exit poll 2025: Czy poznamy zwycięzcę wyborów prezydenckich?
W piątek 30 maja 2025 roku kończy się kampania przed II turą wyborów prezydenckich w Polsce, które odbędą się 1 czerwca. W tym kluczowym momencie sondaże wskazują na wyjątkowo wyrównaną walkę między Rafałem Trzaskowskim a jego rywalem, co rodzi poważne pytania o jednoznaczność wyników. Eksperci alarmują, że błąd sondażowy na poziomie około 2 procent może skutkować rozbieżnościami exit poll, przez co ostateczne rozstrzygnięcie może nastąpić dopiero po oficjalnym zliczeniu głosów przez Państwową Komisję Wyborczą, w tym tych oddanych przez Polonię za granicą.

- Kampania przed II turą wyborów prezydenckich kończy się 30 maja 2025 roku, a głosowanie odbędzie się 1 czerwca.
- Sondaże wskazują na bardzo wyrównaną walkę między Rafałem Trzaskowskim a kandydatem PiS, z różnicą głosów w granicach 48-52%.
- Błąd sondażowy około 2% może spowodować rozbieżności między exit poll, co utrudni jednoznaczne wskazanie zwycięzcy w wieczór wyborczy.
- Ostateczne wyniki poda Państwowa Komisja Wyborcza po zliczeniu wszystkich głosów, w tym z zagranicy, która może mieć kluczowe znaczenie.
- Badania late poll są zazwyczaj dokładniejsze niż exit poll i mogą pomóc w precyzyjniejszym określeniu wyników wyborów.
Taka minimalna różnica w sondażach zwiększa niepewność wśród wyborców, mediów i obserwatorów politycznych, którzy muszą przygotować się na możliwość sprzecznych informacji w wieczór wyborczy oraz na to, że ogłoszenie zwycięzcy może się opóźnić.
Minimalna różnica w sondażach i ryzyko rozbieżności exit poll
Na dzień 30 maja 2025 roku kampania przed II turą wyborów prezydenckich w Polsce dobiega końca, a sondaże pokazują niemal remisową rywalizację między Rafałem Trzaskowskim a jego konkurentem. Według danych wiadomosci.radiozet.pl, poparcie dla kandydatów oscyluje na poziomie około 48-52%, co świadczy o bardzo wyrównanej walce.
Eksperci zwracają uwagę na fakt, że błąd sondażowy rzędu około 2 procent może spowodować, iż różne exit polle wskażą na innych zwycięzców. Jak podaje portal WP Wiadomości w artykule „Tego się obawiam. Exit poll nie da odpowiedzi?”, istnieje realne ryzyko, że w wieczór wyborczy pojawią się dwie sprzeczne prognozy wyników, co może wprowadzić chaos informacyjny i podważyć jednoznaczność wskazań.
Według wspomnianego portalu oraz materiału „Być może prezydenta ogłoszą dopiero w poniedziałek… Sensacyjne wieści tuż przed ciszą wyborczą”, eksperci przewidują, że takie rozbieżności exit poll mogą skutkować poważnymi nieporozumieniami wśród wyborców oraz mediów, a także doprowadzić do opóźnień w oficjalnym ogłoszeniu zwycięzcy.
Rola oficjalnych wyników i głosów z zagranicy
Ostateczne i wiążące wyniki wyborów prezydenckich zostaną podane przez Państwową Komisję Wyborczą (PKW), która po zakończeniu głosowania przystąpi do zliczenia wszystkich oddanych głosów, także tych przesłanych przez Polonię za granicą. Jak podaje money.pl w tekście „Zacięta walka. Kluczowa może okazać się Polonia”, głosy z zagranicy mogą mieć decydujące znaczenie dla finalnego rozstrzygnięcia.
Analizy wskazują, że Rafał Trzaskowski może osiągnąć przewagę wśród wyborców pozostających poza granicami kraju, sięgającą maksymalnie 130-150 tysięcy głosów. Ta różnica może być na tyle istotna, aby przesądzić o wyniku wyborów, zwłaszcza przy tak wyrównanym poparciu wewnątrz Polski.
Jednakże, jak zauważa money.pl, nie wszyscy wyborcy są w pełni świadomi zasad głosowania z zagranicy. To z kolei może wpłynąć na frekwencję w tym segmencie oraz ostateczne wyniki, ponieważ niepełna informacja lub brak dostępu do lokali wyborczych za granicą może ograniczyć udział Polonii w głosowaniu.
Dokładność exit poll i late poll na tle poprzednich wyborów
Historycznie exit poll w Polsce cechują się wysoką trafnością, choć w sytuacjach bardzo zaciętej rywalizacji wstępne dane nie zawsze jednoznacznie wskazują zwycięzcę. Według polsatnews.pl, w materiale „Głosowanie w wyborach się kończy, a oni już mają wyniki. Oto jak działa exit poll”, jest to spowodowane ograniczeniami metodologicznymi i naturalnym marginesem błędu.
Late poll, czyli badania przeprowadzane po zamknięciu lokali wyborczych, zwykle cechują się większą precyzją. Jak wskazują wiadomosci.radiozet.pl oraz oko.press, wyniki late poll w poprzednich wyborach były niemal identyczne z exit poll, co potwierdza ich wiarygodność.
W poprzednich wyborach prezydenckich firma IPSOS osiągnęła średni błąd na poziomie zaledwie 0,33 punktu procentowego dla siedmiu czołowych kandydatów. Mimo rekordowej liczby 18% odmów udziału w badaniu, niedoszacowanie poparcia jednego z kandydatów wyniosło tylko 0,19 punktu procentowego. Jak podaje oko.press w artykule „Mimo rekordowej liczby 18 proc. odmów IPSOS trafił z wynikami”, pokazuje to, że pomiary sondażowe pozostają solidnym narzędziem oceny nastrojów wyborczych, choć nie są wolne od ograniczeń.
Aktualna sytuacja polityczna i mobilizacja przed II turą
Na koniec kampanii sondaże wskazują na nieznaczną przewagę Rafała Trzaskowskiego, jednak analitycy, w tym Marcin Palade cytowany przez gazeta.pl, sugerują, że kandydat PiS może liczyć na poparcie wynoszące około 50,5%. Takie rozbieżności w prognozach podkreślają wyjątkową niepewność i napięcie towarzyszące nadchodzącym wyborom.
W pierwszej turze wyborów Trzaskowski wygrał z niewielką przewagą, a znaczący wynik osiągnął również Sławomir Mentzen, zdobywając 15,4% głosów. Jak podaje oko.press w tekście „Wybory prezydenckie, wyniki exit poll: Trzaskowski nieznacznie wygrywa, triumf skrajnej prawicy”, ten wynik może mieć wpływ na dynamikę i rozkład głosów w drugiej turze.
Dodatkowo, jak wskazuje wykop.pl, istnieją obawy dotyczące niedoszacowania głosów z obszarów wiejskich oraz nastrojów wśród zwolenników PiS. Te czynniki mogą okazać się kluczowe dla ostatecznego rezultatu, zwłaszcza przy tak wyrównanej walce między kandydatami.
—
Różnice w sondażach są minimalne, a exit poll mogą się różnić, więc tuż po zamknięciu lokali wyborczych trudno będzie jednoznacznie wskazać zwycięzcę nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce. Kluczowe okaże się oficjalne zliczenie głosów, w tym tych oddanych przez Polonię za granicą. W efekcie zarówno mieszkańcy kraju, jak i obserwatorzy zza granicy powinni przygotować się na kilka dni niepewności, zanim poznamy ostateczne wyniki.