Grzegorz Braun i kontrowersje wokół komór gazowych w Auschwitz
Europoseł Grzegorz Braun wywołał falę kontrowersji swoimi wypowiedziami dotyczącymi istnienia komór gazowych w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau. W lipcu 2025 roku Braun publicznie zakwestionował autentyczność tych informacji, określając je mianem „fejku”. Jego słowa spotkały się z natychmiastową krytyką ze strony środowisk prawniczych i historycznych, co doprowadziło do przerwania wywiadu oraz szerokiej debaty na temat granic wolności badań naukowych i odpowiedzialności za publiczne zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim.

- Europoseł Grzegorz Braun w lipcu 2025 roku zakwestionował istnienie komór gazowych w Auschwitz, nazywając je „fejkiem”.
- Jego wypowiedzi spotkały się z krytyką i przerwaniem wywiadu, co podkreśliło kontrowersyjny charakter stwierdzeń.
- Prawnicy uznają te słowa za „twarde kłamstwo oświęcimskie”, które może skutkować odpowiedzialnością karną na podstawie ustawy o IPN.
- Powtarzanie takich tez jest prawnie ścigane i społecznie potępiane w Polsce.
- Sprawa wywołała debatę na temat granic wolności badań naukowych i odpowiedzialności za publiczne zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim.
Wypowiedzi Grzegorza Brauna o komorach gazowych w Auschwitz
————————————————————
W lipcu 2025 roku europoseł Grzegorz Braun publicznie zakwestionował istnienie komór gazowych w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau. W swoim wystąpieniu stwierdził, że „Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fejk”, a także zarzucił Muzeum Auschwitz-Birkenau, że uniemożliwia prowadzenie badań nad tym tematem. Jego kontrowersyjne słowa wywołały natychmiastową reakcję – wywiad, w trakcie którego padały te stwierdzenia, został przerwany, co podkreśliło powagę sytuacji.
Jak podaje rp.pl, wypowiedzi Brauna wywołały szeroką dyskusję na temat prawdy historycznej oraz granic wolności słowa. Wiele środowisk podkreśliło, że takie słowa są nie tylko obrazą pamięci ofiar, ale również mogą mieć poważne konsekwencje prawne w kontekście obowiązujących przepisów.
Reakcje prawników i możliwe konsekwencje prawne
———————————————
Prawnicy, komentując słowa Grzegorza Brauna, wskazują, że jeśli rzeczywiście zaprzeczył on istnieniu komór gazowych, to jego wypowiedź należy uznać za klasyczne „twarde kłamstwo oświęcimskie”. Eksperci podkreślają, że w Polsce zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim, zwłaszcza tym popełnionym w Auschwitz, podlega odpowiedzialności karnej na podstawie przepisów ustawy o IPN.
Jak podaje rp.pl, prawnicy zwracają uwagę, że powoływanie się na wolność badań naukowych w tym kontekście jest niewystarczające i nie chroni przed konsekwencjami prawnymi. Ponadto poprzednie doniesienia rp.pl wskazywały, iż Braun może zostać wpisany na listę „kłamców oświęcimskich”, co ma zarówno wymiar symboliczny, jak i prawny, potwierdzając społeczne i formalne potępienie takich zachowań.
Kontekst i znaczenie debaty o kłamstwach oświęcimskich
——————————————————
Zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim, a szczególnie tym dokonanym w Auschwitz, jest w Polsce ścigane zgodnie z prawem i powszechnie potępiane społecznie. Debata wokół wypowiedzi Grzegorza Brauna wpisuje się w szerszy kontekst walki z negacjonizmem oraz ochrony pamięci historycznej.
Jak podaje rp.pl, ta sprawa uwidacznia napięcia między wolnością badań naukowych a odpowiedzialnością za publiczne wypowiedzi dotyczące historii. Wypowiedzi Brauna wywołały szerokie reakcje w środowiskach prawniczych, historycznych i społecznych, podkreślając wagę zachowania prawdy historycznej oraz konieczność przeciwdziałania fałszowaniu faktów związanych z tragicznymi wydarzeniami II wojny światowej.
Te wydarzenia przypominają, jak ważne jest znalezienie równowagi między wolnością słowa a odpowiedzialnością za prawdę, szczególnie gdy chodzi o publiczne zaprzeczanie dobrze udokumentowanym zbrodniom historycznym.