Iga Świątek odwraca losy meczu na Roland Garros i walczy dalej
Iga Świątek po raz kolejny potwierdziła swoją dominację na kortach Rolanda Garrosa, pokonując Jelenę Rybakinę w emocjonującym meczu 1/8 finału. Spotkanie, które odbyło się 1 czerwca 2025 roku w Paryżu, przyciągnęło uwagę kibiców na całym świecie. Polka, broniąca tytułu zdobytego w poprzednim sezonie, musiała stawić czoła wymagającej rywalce i trudnym momentom, w tym kontrowersjom na trybunach. Mimo że w drugim secie przegrywała już 0-2, dzięki niezwykłej determinacji i sile woli odwróciła losy spotkania, umacniając swoją pozycję jako „Królowa Paryża”.

- Iga Świątek odwróciła losy meczu 1/8 finału Roland Garros przeciwko Jelenie Rybakinie, mimo przegrywania 0-2 w drugim secie.
- Mecz był pełen emocji i kontrowersji, w tym przerwy toaletowej Świątek i negatywnych reakcji kibiców.
- Rybakina, mistrzyni wielkoszlemowa, zaprezentowała dobrą wytrzymałość, ale ostatecznie przegrała z Polką.
- Świątek nie straciła ani jednego seta w turnieju i broni tytułu zdobytego w poprzednim sezonie.
- Wygrana umacnia pozycję Świątek jako faworytki do kolejnego zwycięstwa na Roland Garros.
Mecz obfitował w gwałtowne zwroty akcji oraz dramatyczne wydarzenia, które na długo pozostaną w pamięci fanów tenisa. Zwycięstwo Świątek nie tylko potwierdziło jej znakomitą formę, ale także podkreśliło aspiracje Polki do kolejnego sukcesu w prestiżowym turnieju Wielkiego Szlema.
Przebieg meczu i kluczowe momenty spotkania
Iga Świątek zmierzyła się z Jeleną Rybakiną w 1/8 finału Roland Garros 1 czerwca 2025 roku, broniąc tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie – jak podaje RadioZet.pl. Początek meczu był wyrównany, jednak w drugim secie Rybakina szybko objęła prowadzenie 2:0. Wydawało się, że to Kazaszka może sprawić niespodziankę, ale Świątek nie poddała się i zaczęła stopniowo odrabiać straty.
W trakcie spotkania nie brakowało dramatycznych momentów. Jednym z nich była sytuacja, gdy Polka padła z bólu na kolana po uderzeniu piłką w żebra – relacjonuje sport.pl. Mimo bólu Świątek szybko wróciła do gry, co świadczy o jej niezwykłej wytrzymałości i odporności psychicznej. Jelena Rybakina, mistrzyni wielkoszlemowa, wykazała się dużą wytrzymałością i była wymagającą przeciwniczką, co podkreślają eksperci cytowani przez sport.pl. Ostatecznie to jednak Świątek zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, zdobywając kolejne punkty i ostatecznie triumfując.
Kontrowersje i reakcje kibiców podczas meczu
Spotkanie nie obyło się bez kontrowersji, które dodatkowo podgrzały atmosferę na korcie. Podczas meczu doszło do przerwy toaletowej Świątek, po której została wybuczana przez kibiców – informuje sportowefakty.wp.pl. Publiczność uznała, że przerwa trwała zbyt długo, co wywołało negatywne reakcje na trybunach i dodało napięcia w trakcie rywalizacji.
Sytuację dodatkowo skomplikowało zachowanie Jeleny Rybakiny, która w pewnym momencie zwróciła się do sędziego, mówiąc, że nie chce kontynuować gry. Ten gest został odebrany przez wielu jako nieelegancki i wywołał mieszane uczucia na trybunach – podaje sportowefakty.wp.pl. Te wydarzenia nadały spotkaniu dodatkowej dramaturgii i podkreśliły wysoki poziom emocji towarzyszących pojedynkowi dwóch czołowych tenisistek.
Kontekst i znaczenie zwycięstwa Świątek na Roland Garros
Iga Świątek jest powszechnie nazywana „Królową Paryża” ze względu na swoje sukcesy na Roland Garros i nie planuje abdykacji ze swojej pozycji – podkreślają RadioZet.pl oraz sport.pl. Jej zwycięstwo nad Rybakiną to kolejny krok w kierunku obrony tytułu i potwierdzenie dominacji na mączce.
Warto zaznaczyć, że wcześniej Jelena Rybakina wyeliminowała z turnieju Łotyszkę Jelenę Ostapenkę, również mistrzynię wielkoszlemową, co pokazuje wysoki poziom rywalizacji w tegorocznym turnieju – informuje sport.pl. Świątek do tej pory nie straciła ani jednego seta, co świadczy o jej niezwykłej formie i pewności siebie na korcie.
Wygrana w meczu 1/8 finału tylko potwierdza, że Polka wciąż jest jedną z głównych kandydatek do zwycięstwa w tym prestiżowym wielkoszlemowym turnieju. Jej występy w Paryżu pokazują, że nadal pozostaje siłą, której nie da się zignorować na światowych kortach.