Incydent z Macronami w Wietnamie. Trump komentuje i radzi prezydentowi

Opublikowane przez: Albert Trochim

Podczas oficjalnej wizyty we Wietnamie doszło do niecodziennego zdarzenia z udziałem francuskiej pary prezydenckiej, które szybko zyskało międzynarodowy rozgłos. W momencie opuszczania samolotu Brigitte Macron niespodziewanie odepchnęła lub uderzyła w twarz swojego męża, prezydenta Emmanuela Macrona. Cała sytuacja została zarejestrowana przez kamery i natychmiast wywołała falę spekulacji oraz komentarzy na całym świecie. Pałac Elizejski szybko zareagował, tłumacząc, że był to jedynie żart i moment rozluźnienia między małżonkami, a sam Emmanuel Macron potwierdził, że między nimi nie doszło do poważnego konfliktu. Do incydentu odniósł się także były prezydent USA Donald Trump, który z humorem udzielił Macronowi rady, aby upewnił się, że drzwi samolotu są zamknięte, co miało zapobiec podobnym sytuacjom. Według Trumpa para Macronów ma się dobrze, a cała sprawa nie wpłynęła na ich relacje.

  • Brigitte Macron podczas opuszczania samolotu we Wietnamie odsunęła lub uderzyła w twarz Emmanuela Macrona, co zarejestrowały kamery.
  • Pałac Elizejski wyjaśnił, że incydent był żartem i momentem rozluźnienia między małżonkami.
  • Donald Trump skomentował sytuację z humorem, radząc Macronowi, by upewnił się, że drzwi samolotu są zamknięte.
  • Były prezydent USA podkreślił, że para Macronów ma się dobrze i są "dwójką naprawdę dobrych ludzi".
  • Incydent wywołał szeroką dyskusję medialną, w tym spekulacje o przemocy, które zostały zdementowane przez oficjalne źródła.

Moment incydentu na pokładzie samolotu w Hanoi

Podczas oficjalnej wizyty we Wietnamie, gdy francuska para prezydencka opuszczała samolot, kamery zarejestrowały nietypowy moment, gdy Brigitte Macron odpycha lub uderza w twarz Emmanuela Macrona w progu drzwi maszyny. Nagranie, które błyskawicznie obiegło świat, wywołało spore kontrowersje i wywołało różnorodne interpretacje sytuacji. Niektóre media, w tym Super Express, sugerowały nawet możliwość przemocy wobec prezydenta, określając zdarzenie jako spoliczkowanie. Z kolei RMF 24 relacjonuje, że Brigitte Macron popychała męża, a scena ta została odebrana jako niespodziewany gest, odbiegający od oficjalnej powagi wizyty.

To nagranie wzbudziło szerokie dyskusje w mediach i na portalach społecznościowych, gdzie internauci zastanawiali się nad przyczynami incydentu oraz nad tym, czy nie wpływa on na wizerunek francuskiej pary prezydenckiej. Różnorodność interpretacji – od popychania, poprzez uderzenie, aż po spoliczkowanie – znacząco wpłynęła na odbiór całej sytuacji, podsycając spekulacje na temat relacji między małżonkami.

Reakcja Pałacu Elizejskiego i wyjaśnienie sytuacji

W odpowiedzi na medialne spekulacje, Kancelaria Prezydenta Francji wydała oświadczenie, w którym określiła incydent jako „moment odprężenia” i żartów między małżonkami. Pałac Elizejski podkreślił, że nie doszło do żadnego poważnego konfliktu ani sytuacji przemocy. Sam Emmanuel Macron odniósł się do zdarzenia, stwierdzając, że rzeczywiście doszło do drobnej sprzeczki, ale wszystko miało charakter żartobliwy i niegroźny.

Jak informuje portal dorzeczy.pl, Pałac Elizejski zaznaczył, że sytuacja była wyrazem rozluźnienia i nie wpłynęła na relacje pary prezydenckiej. W ten sposób francuska strona starała się zdementować wszelkie doniesienia o poważnych napięciach czy problemach w małżeństwie Macronów, zapewniając, że jest to standardowa, choć nietypowa sytuacja, która zdarza się między bliskimi sobie osobami.

Komentarz Donalda Trumpa i jego rada dla Macrona

Do incydentu odniósł się również były prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, który skomentował go z charakterystycznym dla siebie humorem. Trump stwierdził, że Emmanuel Macron powinien się upewnić, że drzwi samolotu są dobrze zamknięte, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Podkreślił, że ma „prostą radę” dla francuskiego prezydenta i zaznaczył, że rozmawiał z nim po zdarzeniu.

Według portalu Interia, Donald Trump określił parę Macronów jako „dwójkę naprawdę dobrych ludzi” i zapewnił, że para ma się dobrze po incydencie. Gazetaexpress.com podaje, że rada Trumpa miała charakter żartobliwy i nie traktował on całej sytuacji jako poważnego problemu, co dodatkowo zdaje się potwierdzać wersję o luźnym i humorystycznym charakterze całego zdarzenia.

Incydent z udziałem francuskiej pary prezydenckiej na pokładzie samolotu w Hanoi zaskoczył wielu i wywołał różne domysły. Na szczęście szybka reakcja Pałacu Elizejskiego oraz żartobliwa uwaga Donalda Trumpa pomogły rozwiać obawy o poważne napięcia. To zdarzenie przypomina, że nawet wśród światowych liderów zdarzają się chwile luzu i humoru, które bez odpowiedniego kontekstu mogą zostać źle zrozumiane.