Izrael uderza w Iran: Lufthansa zawiesza loty, rosną ceny paliwa

Opublikowane przez: Bruno Brańka

W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku Izrael przeprowadził prewencyjne uderzenia na irańskie cele wojskowe i nuklearne, obejmujące m.in. stolicę Iranu, Teheran, oraz ośrodek nuklearny w Natanz. Operacja, nazwana „Rising Lion”, miała na celu powstrzymanie irańskiego programu atomowego. Ataki pochłonęły co najmniej 78 ofiar śmiertelnych, w tym wysokich rangą dowódców wojskowych i naukowców, a ponad 300 osób zostało rannych.

  • Izrael przeprowadził prewencyjne ataki na irańskie cele nuklearne i wojskowe, zabijając co najmniej 78 osób i raniąc ponad 300.
  • Iran odpowiedział wystrzeleniem ponad 100 dronów na Izrael, powodując ponad 60 rannych i zamknięcie lotniska Ben Guriona.
  • Lufthansa oraz inne linie lotnicze zawiesiły loty do regionu do końca lipca 2025, a niemiecki ADAC ostrzega przed wzrostem cen paliwa.
  • Polskie MSZ odradza podróże do Iranu i Izraela, a w regionie przebywa 68 Polaków.
  • Izraelska armia mobilizuje rezerwistów, przygotowując się do dalszej eskalacji konfliktu.

W odpowiedzi na te działania Iran wystrzelił ponad 100 dronów w kierunku Izraela, co spowodowało liczne straty po stronie izraelskiej i doprowadziło do zamknięcia lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie. W związku z eskalacją konfliktu wiele linii lotniczych, w tym niemiecka Lufthansa, zdecydowało się zawiesić loty do regionu. Premier Izraela Benjamin Netanjahu podkreślił, że operacja miała charakter prewencyjny i zaapelował do Irańczyków, zaznaczając, że walka toczy się przeciwko reżimowi, a nie narodowi. Natomiast irański minister określił atak jako „deklarację wojny”, zapowiadając poważne konsekwencje.

Atak Izraela na Iran – przebieg i cele operacji

W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku Izrael przeprowadził skoordynowane uderzenia na ponad 200 celów wojskowych i nuklearnych na terytorium Iranu. Ataki objęły strategiczne punkty, takie jak stolica Teheran oraz kluczowy ośrodek nuklearny w Natanz. Operacja, nazwana „Rising Lion”, miała na celu powstrzymanie dalszego rozwoju irańskiego programu atomowego, który Izrael postrzega jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa.

W wyniku ataków zginęło co najmniej 78 osób, w tym wysokiej rangi dowódcy wojskowi oraz naukowcy zaangażowani w rozwój technologii nuklearnych. Ponad 300 osób odniosło obrażenia. Jak podają PolsatNews.pl i wyborcza.pl, wśród ofiar znajdują się zarówno cywile, jak i ważni wojskowi, co podkreśla skalę i konsekwencje operacji. Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał uderzenie prewencyjnym, wyraźnie zaznaczając, że celem jest islamski reżim, a nie naród irański. W przemówieniu, cytowanym przez INTERIA.PL, Netanjahu powiedział: „Izraelski naród jest z wami, ja jestem z wami”, apelując o zrozumienie i wsparcie dla działań rządu.

Reakcja Iranu i eskalacja konfliktu

Odpowiedzią Iranu na izraelskie ataki było wystrzelenie ponad 100 dronów w kierunku terytorium Izraela. W wyniku tych działań liczba rannych po stronie izraelskiej przekroczyła 60 osób. Izraelskie siły powietrzne odpowiedziały kontruderzeniem na bazę lotniczą Hamadan w Iranie. Irański minister Aragczi skomentował atak Izraela jako „deklarację wojny”, zapowiadając poważne konsekwencje dla Tel Awiwu.

Według INTERIA.PL, Iran posiada wystarczające zasoby uranu, aby wyprodukować dziewięć bomb atomowych, co podnosi stawkę konfliktu i budzi obawy o dalszą eskalację. W tym kontekście stanowisko Rosji jest jednoznaczne – jak podaje rp.pl, Moskwa potępiła izraelskie uderzenia, określając je jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne”, co wskazuje na rosnące napięcia na arenie międzynarodowej.

Skutki dla ruchu lotniczego i gospodarki paliwowej

Eskalacja konfliktu odcisnęła swoje piętno na ruchu lotniczym w regionie. Niemiecka Lufthansa zdecydowała się zawiesić loty do Teheranu oraz innych miejsc na Bliskim Wschodzie przynajmniej do końca lipca 2025 roku. Cztery samoloty Lufthansy musiały awaryjnie lądować we Frankfurcie z powodu nagłego zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Bliskim Wschodem. Podobne działania podjęły inne linie lotnicze, takie jak Aerofłot, Qatar Airways oraz izraelskie przewoźnicy El Al, Israir i Arkia, które ewakuują samoloty lub zawieszają operacje w tym regionie.

Lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie zostało zamknięte do odwołania, co znacząco utrudnia ruch pasażerski. Polskie Linie Lotnicze LOT kontynuują loty do Indii i innych krajów azjatyckich, omijając irańską przestrzeń powietrzną, jednak zawiesiły połączenia do Izraela. Niemiecki klub automobilowy ADAC ostrzega kierowców przed spodziewanym wzrostem cen paliwa na stacjach. Cena ropy naftowej wzrosła z około 69 do 74 dolarów za baryłkę, co jest bezpośrednim skutkiem napięć na Bliskim Wschodzie – podaje portal dw.com.

Reakcje międzynarodowe i sytuacja Polaków w regionie

Wobec rosnącej eskalacji Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski wydało oficjalne zalecenie, by unikać podróży do Iranu i Izraela. W regionie konfliktu obecnie przebywa 68 polskich obywateli, jak informuje RMF24. Międzynarodowe linie lotnicze zmieniają trasy bądź zawieszają loty nad Bliskim Wschodem, co generuje chaos w ruchu lotniczym oraz wymusza korzystanie z alternatywnych, często dłuższych tras.

Jak podaje serwis superbiz.se.pl, przestrzeń powietrzna nad regionem drastycznie się zamknęła, a wiele przewoźników odwołuje loty na Bliski Wschód, co dodatkowo komplikuje podróże pasażerskie i towarowe.

Mobilizacja i przygotowania w Izraelu

W odpowiedzi na sytuację izraelska armia rozpoczęła powoływanie rezerwistów, przygotowując ich do działań obronnych oraz potencjalnych operacji ofensywnych. Siły rezerwowe są rozmieszczane w różnych częściach kraju, co świadczy o poważnym przygotowaniu na dalszą eskalację konfliktu. Jak informuje INTERIA.PL, część rezerwistów jest szkolona zarówno do obrony terytorialnej, jak i do możliwych ataków, co wskazuje na gotowość Izraela do przedłużonej i złożonej konfrontacji.

Wydarzenia nadal szybko się zmieniają, a to, co stanie się dalej, może istotnie wpłynąć na spokój w regionie oraz bezpieczeństwo na całym świecie.