Kopnięcie w głowę 11-latka na placu zabaw w Krakowie – mężczyzna usłyszał zarzuty

Opublikowane przez: Paweł Mulawa

W Krakowie, w Parku Zaczarowanej Dorożki, 17 czerwca doszło do dramatycznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. 37-letni mężczyzna na placu zabaw kopnął w głowę 11-letniego chłopca, w wyniku czego dziecko straciło przytomność. Sprawca został natychmiast zatrzymany przez policję i usłyszał poważne zarzuty. Według dostępnych informacji, nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków, a jego czyn miał być reakcją na popchnięcie jego syna przez chłopca.

  • 17 czerwca 2025 roku w Parku Zaczarowanej Dorożki w Krakowie 37-letni mężczyzna kopnął 11-latka w głowę na placu zabaw.
  • Dziecko straciło przytomność w wyniku ataku.
  • Sprawca usłyszał zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu.
  • Mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków i tłumaczył się reakcją na popchnięcie jego syna przez chłopca.
  • Grozi mu do 5 lat więzienia, a policja prowadzi dalsze czynności wyjaśniające.

Policja prowadzi dalsze czynności wyjaśniające okoliczności tego incydentu, a podejrzanemu grozi do pięciu lat więzienia. Sprawa wywołała liczne pytania o bezpieczeństwo dzieci na placach zabaw i granice reakcji rodziców na konflikty między dziećmi.

Opis zdarzenia i miejsce incydentu

Do zdarzenia doszło 17 czerwca 2025 roku w Parku Zaczarowanej Dorożki, który znajduje się na krakowskim Prądniku Czerwonym. To popularne miejsce rekreacji dla rodzin z dziećmi, gdzie codziennie bawią się najmłodsi mieszkańcy miasta. W trakcie pobytu na placu zabaw 37-letni mężczyzna nagle kopnął w głowę 11-letniego chłopca. Uderzenie było na tyle silne, że dziecko natychmiast straciło przytomność.

Jak podaje portal i.pl oraz Gazeta Krakowska, miejsce zdarzenia to właśnie Park Zaczarowanej Dorożki – przestrzeń znana z licznych atrakcji dla dzieci, która do tej pory uchodziła za bezpieczną i przyjazną. Ten dramatyczny incydent zaskoczył zarówno rodziców, jak i osoby spacerujące w parku.

Reakcja służb i zarzuty wobec sprawcy

Na miejsce zdarzenia szybko przybyła policja, która została powiadomiona o ataku na dziecko. Funkcjonariusze zatrzymali 37-letniego mężczyznę i wszczęli postępowanie w tej sprawie. Jak potwierdzają źródła takie jak RMF 24 oraz wykop.pl, mężczyzna usłyszał zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

Istotne jest to, że – jak podkreśla Gazeta.pl – podejrzany nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków w chwili zdarzenia. To wyklucza, że jego agresja mogła być efektem odurzenia. Grozi mu teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności, o czym informuje RMF 24.

Motywacja sprawcy i dalsze działania policji

Sprawca tłumaczył swoje zachowanie tym, że 11-latek miał popchnąć jego syna. To zdarzenie wywołało u niego gwałtowną reakcję, która niestety przerodziła się w fizyczną napaść na dziecko. Choć motywacja agresora może wynikać z ochrony bliskiego, to jednak jego reakcja przekroczyła granice prawa i norm społecznych.

Policja nadal prowadzi czynności wyjaśniające, starając się ustalić wszystkie szczegóły tego zdarzenia. Jak informują RMF FM oraz Gazeta Krakowska, na obecnym etapie nie ujawniono informacji o dodatkowych świadkach ani szczegółach dotyczących stanu zdrowia poszkodowanego chłopca po incydencie.

Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest zachowanie spokoju i rozwagi, szczególnie gdy w grę wchodzą dzieci. Przypomina też, jak istotna jest rola służb w dbaniu o bezpieczeństwo i reagowaniu, gdy ktoś przekracza granice prawa.