Liderzy NATO w Wilnie: USA nie wycofują się ze wschodniej flanki
W Wilnie 2 czerwca 2025 roku odbył się ważny szczyt państw Bukaresztańskiej Dziewiątki (B9) oraz krajów nordyckich, poświęcony wzmocnieniu bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. W spotkaniu uczestniczyli przywódcy państw członkowskich Sojuszu, w tym prezydent Polski Andrzej Duda oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Głównym tematem dyskusji było potwierdzenie obecności i zaangażowania Stanów Zjednoczonych w region oraz omówienie strategii wsparcia dla Ukrainy w kontekście jej nieodwracalnego członkostwa w NATO.

- Podczas szczytu w Wilnie liderzy NATO potwierdzili brak oznak wycofywania się USA ze wschodniego skrzydła Sojuszu.
- Prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uczestniczyli w spotkaniu państw B9 i nordyckich.
- Sekretarz generalny NATO Mark Rutte podkreślił nieodwracalność członkostwa Ukrainy w NATO i konieczność zwiększania wydatków na obronę.
- Szczyt w Wilnie był przygotowaniem do szczytu NATO w Hadze pod koniec czerwca 2025 roku.
- Decyzja administracji Trumpa o utrzymaniu amerykańskiego dowództwa NATO w Europie uspokoiła sojuszników i jest kontynuowana w obecnej polityce.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte podkreślił, że Sojusz stoi na stanowisku dalszego zwiększania wydatków na obronność, odpowiadając na rosnące zagrożenia bezpieczeństwa w Europie Wschodniej. Szczyt w Wilnie stanowił także istotny etap przygotowań do nadchodzącego szczytu NATO, który odbędzie się pod koniec czerwca w Hadze.
Szczyt państw B9 i nordyckich w Wilnie – uczestnicy i cele
Prezydent Andrzej Duda przybył do Wilna już wieczorem 1 czerwca 2025 roku, by wziąć udział w dwudniowym szczycie państw Bukaresztańskiej Dziewiątki oraz państw nordyckich. Jak podaje lrt.lt, spotkanie miało miejsce 2 czerwca i zgromadziło liderów krajów bałtyckich oraz państw nordyckich, a także prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Obecność ukraińskiego przywódcy podkreśla szczególne znaczenie wydarzenia dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO i determinację Sojuszu w udzielaniu wsparcia Ukrainie.
Głównym celem szczytu było omówienie bieżących wyzwań związanych z bezpieczeństwem oraz wzmocnienie obronności regionu. Spotkanie miało także charakter przygotowawczy do szczytu NATO zaplanowanego na ostatni tydzień czerwca w Hadze – jak relacjonują prezydent.pl oraz lrt.lt. Dyskutowano o strategiach współpracy sojuszniczej, które mają na celu przeciwdziałanie zagrożeniom wynikającym z napięć geopolitycznych, zwłaszcza w kontekście konfliktu na Ukrainie.
Potwierdzenie obecności USA i stanowisko NATO wobec Ukrainy
Podczas szczytu sekretarz generalny NATO Mark Rutte rozwiał obawy dotyczące potencjalnego wycofania się Stanów Zjednoczonych ze wschodniego skrzydła Sojuszu. Jak podaje lrt.lt, Rutte zaznaczył, iż nie ma żadnych oznak zmniejszania amerykańskiego zaangażowania, co jest istotnym sygnałem dla państw regionu.
Ponadto Rutte podkreślił, że członkostwo Ukrainy w NATO jest „nieodwracalne” i nie może być przedmiotem negocjacji w ramach rozmów pokojowych. Informację tę na portalu tvp.pl określono jako wyraźne potwierdzenie silnego wsparcia Sojuszu dla Ukrainy oraz jej suwerenności.
Sojusznicy zgodzili się także na dalsze zwiększanie wydatków na obronę, co ma stanowić odpowiedź na rosnące zagrożenia w regionie. Portalsamorzadowy.pl wskazuje, że jest to ważny krok w kierunku wzmocnienia zdolności obronnych państw członkowskich NATO i zapewnienia stabilności na wschodzie Europy.
Kontekst historyczny i polityczny – amerykańskie dowództwo w NATO
Decyzja o utrzymaniu amerykańskiej obecności wojskowej na wschodniej flance NATO ma swoje korzenie w wydarzeniach sprzed kilku lat. Jak informują gazetagazeta.com oraz tvn24.pl, podczas administracji prezydenta Donalda Trumpa rozważano wycofanie się USA z dowodzenia NATO w Europie. Motywacją miała być chęć ograniczenia wydatków Pentagonu na obronę za granicą.
Ostatecznie jednak Trump zdecydował się utrzymać dowództwo USA w NATO, by nie osłabiać sojuszu i zapewnić stabilność strategiczną. Informację tę potwierdza tvrepublika.pl, wskazując, że decyzja ta miała uspokoić sojuszników europejskich i wzmocnić ich poczucie bezpieczeństwa.
Obecność i aktywne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na szczycie w Wilnie potwierdzają ich niezmienną rolę jako kluczowego partnera na wschodniej flance NATO, co ma ogromne znaczenie dla stabilności i bezpieczeństwa całego regionu.