MSZ Rosji ostrzega: Mołdawia może stać się „drugą Ukrainą”
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wskazało Mołdawię jako kraj, który według Moskwy jest przygotowywany do roli „drugiej Ukrainy”. W środę 17 lipca 2025 roku rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa oraz minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wyrazili przekonanie, że Zachód dąży do militaryzacji Mołdawii, wykorzystując ją przeciwko Rosji. Rosyjskie władze podkreślają, że działania prezydent Mołdawii Mai Sandu, zmierzające do przystąpienia do NATO, zwiększają ryzyko konfliktu zbrojnego. Według Moskwy Mołdawia może stać się kolejną areną wojny hybrydowej podobnej do tej na Ukrainie, co budzi obawy o stabilność regionu.

- MSZ Rosji 17 lipca 2025 wskazało Mołdawię jako kraj przygotowywany do roli „drugiej Ukrainy”.
- Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa i minister Siergiej Ławrow podkreślają, że Zachód dąży do militaryzacji Mołdawii przeciwko Rosji.
- Ławrow zaznaczył, że prezydent Mołdawii Maia Sandu zmierza do przystąpienia do NATO, co zwiększa ryzyko konfliktu.
- Rosja obawia się, że Mołdawia może stać się kolejną ofiarą wojny hybrydowej podobnej do tej na Ukrainie.
- Wcześniejsze doniesienia wskazują na istnienie planów rosyjskiego ataku na Mołdawię, co potęguje napięcia w regionie.
Rosyjskie obawy o militaryzację Mołdawii
W środę 17 lipca 2025 roku rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła, że Mołdawia jest przygotowywana do stania się „drugą Ukrainą” w kontekście planowanej militaryzacji kraju na korzyść NATO. Według niej, celem tych działań jest wykorzystanie Mołdawii przeciwko Rosji, co ma prowadzić do destabilizacji regionu – jak podaje portal dorzeczy.pl.
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podkreślił, że prezydent Mołdawii Maia Sandu aktywnie dąży do przystąpienia do NATO. W ocenie Moskwy takie kroki znacząco zwiększają ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego na obszarze tego kraju. Ławrow zasugerował również, że Mołdawia może podzielić los Ukrainy, co wskazuje na obawy Rosji przed powtórzeniem się scenariusza wojny hybrydowej, która od lat destabilizuje Ukrainę – informuje dorzeczy.pl.
Kontekst i wcześniejsze sygnały napięć
Już wcześniej rosyjskie władze wyrażały niepokój, że Mołdawia może stać się kolejną ofiarą wojny hybrydowej prowadzonej przez Zachód. Informacje te przedstawiało również dorzeczy.pl. Wśród sygnałów eskalacji napięć znalazły się doniesienia o planach rosyjskiego ataku na Mołdawię, które wskazał Musteata, co tylko potęgowało niepokój w regionie.
Te wcześniejsze ostrzeżenia wpisują się w szerszy kontekst narastających konfliktów między Rosją a państwami aspirującymi do NATO w Europie Wschodniej. Szczególnie widoczne jest to na tle rosnącej aktywności Zachodu, która dla Moskwy stanowi zagrożenie dla jej strefy wpływów.
Znaczenie i możliwe konsekwencje dla regionu
Rosyjskie ostrzeżenia o militaryzacji Mołdawii i jej potencjalnym losie „drugiej Ukrainy” obrazują głębokie obawy Moskwy przed dalszą ekspansją NATO na wschód. Działania prezydent Mai Sandu, zmierzające do integracji z Paktami Północnoatlantyckimi, mogą prowadzić do wzrostu napięć i zwiększenia ryzyka konfliktu zbrojnego na granicy z Rosją.
Sytuacja w Mołdawii nie pozostaje bez wpływu na całą wschodnią część Europy. Rosnące napięcia mogą odbić się nie tylko na tym kraju, ale też na jego sąsiadach, którzy balansują między wpływami Rosji i NATO. W takich okolicznościach ważne będzie uważne śledzenie wydarzeń i podejmowanie kroków dyplomatycznych, by zapobiec dalszej eskalacji konfliktu.