Negocjacje handlowe USA-Chiny utknęły w impasie, ale dialog trwa
Negocjacje handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wkraczają w trudny etap. W wywiadzie udzielonym 30 maja 2025 roku dla Fox News sekretarz skarbu USA Scott Bessent przyznał, że rozmowy znalazły się w impasie, głównie z powodu sporu o amerykańskie ograniczenia eksportu technologii do Chin, zwłaszcza w sektorze chipów. Mimo napięć obie strony utrzymują kanały komunikacji na różnych szczeblach i planują wznowienie intensywnych rozmów w najbliższych tygodniach.

- Negocjacje handlowe USA-Chiny utknęły w impasie z powodu sporów o kontrolę eksportu technologii, zwłaszcza w sektorze chipów.
- Mimo zastoju obie strony utrzymują komunikację i planują intensyfikację rozmów w najbliższych tygodniach.
- USA obniżyły cła na chińskie towary do 30 proc., a Chiny do 10 proc., co jest elementem rozejmu mającego dać czas na dalsze negocjacje.
- Orzeczenia sądowe w USA podważyły prawo do nakładania ceł, co wpłynęło na politykę handlową i reakcje międzynarodowe, w tym UE.
- Konflikt handlowy może mieć negatywne skutki dla miejsc pracy i globalnej gospodarki, a dalsze rozmowy są kluczowe dla przełamania impasu.
W tle trwającego konfliktu handlowego USA zdecydowały się obniżyć cła na chińskie towary do 30 procent, natomiast Chiny zredukowały swoje taryfy celne do 10 procent. To tymczasowy rozejm, mający na celu stworzenie przestrzeni do dalszych negocjacji i uniknięcie pogorszenia sytuacji gospodarczej obu państw oraz globalnych łańcuchów dostaw.
Obecny impas w negocjacjach handlowych USA-Chiny
Sekretarz skarbu USA Scott Bessent wyraził 30 maja 2025 roku w wywiadzie dla Fox News, że negocjacje handlowe z Chinami utknęły w pewnym impasie. Mimo to podkreślił, że nie zamierza rezygnować z rozmów i zapowiedział ich intensyfikację w najbliższych tygodniach, co ma pozwolić na przełamanie obecnego zastoju.
Jak podaje portal Investing.com, głównym powodem napięć są amerykańskie kontrole eksportu zaawansowanych technologii do Chin, ze szczególnym uwzględnieniem sektora chipów, które Pekin zdecydowanie kwestionuje. Ten punkt sporny znacznie pogorszył relacje handlowe między oboma krajami.
Według informacji TVN24 Biznes, administracja USA wprowadziła zakaz sprzedaży chińskim firmom oprogramowania oraz zaostrzyła kontrolę eksportu technologii. Departament Handlu aktywnie blokuje eksport niektórych produktów, co jest jednym z najważniejszych punktów spornych w negocjacjach.
Ministerstwo Handlu Chin oficjalnie złożyło protesty przeciwko tym restrykcjom, domagając się ich zniesienia. Mimo tych napięć, jak informuje CGTN, oba kraje nadal prowadzą dialog na różnych szczeblach, co pozwala utrzymać kanały komunikacji i stwarza szansę na znalezienie kompromisu.
Tło i wcześniejsze ustalenia w relacjach handlowych
Historia obecnych rozmów sięga wcześniejszych lat i wcześniejszych prób uregulowania handlu między tymi dwoma gospodarkami. Spotkanie negocjatorów USA i Chin odbyło się 12 maja 2025 roku w Genewie, będąc kolejnym etapem trwających rozmów mających na celu złagodzenie napięć, jak podaje BDO.pl.
Warto przypomnieć, że już w 2016 roku obie strony deklarowały wolę redukcji deficytu handlowego USA względem Chin. Jednak od tamtej pory spory dotyczące technologii i ochrony własności intelektualnej utrudniły osiągnięcie porozumienia, co zauważa nlad.pl.
W ramach próby rozejmu w konflikcie handlowym, USA obniżyły cła na chińskie produkty do poziomu co najmniej 30 procent, podczas gdy Chiny zredukowały swoje taryfy celne do 10 procent. Według TVN24 Biznes i BDO.pl ta dwustronna redukcja ceł ma na celu stworzenie przestrzeni do dalszych rozmów i zapobieżenie eskalacji konfliktu.
Wcześniejsze orzeczenia sądowe w USA podważyły prawo administracji Trumpa do nakładania ceł, co wymusiło korekty polityki celnej. Jak podają bankingo.pl oraz Investing.com, te zmiany wywołały reakcję Unii Europejskiej, która wstrzymała przygotowania do ceł odwetowych, oczekując stabilizacji sytuacji.
Konsekwencje gospodarcze i perspektywy dalszych rozmów
Eksperci ostrzegają, że impas w negocjacjach oraz zaostrzone kontrole eksportu technologii mogą mieć poważne konsekwencje dla globalnych łańcuchów dostaw i miejsc pracy. Zakłócenia w handlu technologicznym szczególnie uderzają w sektory zaawansowanych technologii oraz produkcji chipów.
Według prognoz ONZ wojna handlowa oraz cła nałożone przez poprzednią administrację USA mogą doprowadzić do utraty około 7 milionów miejsc pracy na świecie, choć jest to mniej niż wcześniejsze, bardziej pesymistyczne szacunki, podaje businessinsider.com.pl.
Komisarz UE ds. handlu zwrócił uwagę, że ostatnie orzeczenia sądowe w USA dają nadzieję na bardziej konstruktywne relacje handlowe między USA a Chinami i stabilizację sytuacji, co cytuje bankingo.pl. To ważny sygnał dla rynków i partnerów handlowych obu państw.
Jednak Chiny mogą zdecydować się na wstrzymanie dalszych negocjacji do czasu rozstrzygnięcia apelacji dotyczącej ceł, co według bizblog.spidersweb.pl może wydłużyć okres impasu. Ponadto, strategia „Made in China 2025” pozostaje w centrum chińskiej polityki gospodarczej, co dodatkowo komplikuje negocjacje. Obawy USA o utratę przewagi technologicznej powodują, że kwestie technologiczne pozostają kluczowym punktem spornym, jak zauważa nlad.pl.
Zarówno Waszyngton, jak i Pekin stoją przed wyzwaniem pogodzenia swoich interesów gospodarczych i politycznych, aby znaleźć rozwiązanie, które powstrzyma narastające napięcia i pomoże przywrócić równowagę w światowym handlu.