PiS zaprasza na spotkanie ws. rządu technicznego 4 czerwca 2025
Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało utworzenie ponadpartyjnego rządu technicznego, który miałby przejąć władzę do najbliższych wyborów parlamentarnych. Inicjatywa ta została przedstawiona przez Jarosława Kaczyńskiego po II turze wyborów prezydenckich, które określił mianem „czerwonej kartki” dla obecnego rządu Donalda Tuska. W związku z tym Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, rozesłał zaproszenia do klubów i kół parlamentarnych na spotkanie w Sejmie zaplanowane na 4 czerwca 2025 roku, mające na celu omówienie szczegółów powołania takiego rządu.

- Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie ponadpartyjnego rządu technicznego po II turze wyborów prezydenckich, oceniając wynik jako „czerwoną kartkę” dla rządu Tuska.
- Mariusz Błaszczak rozesłał zaproszenia na spotkanie w Sejmie, które odbędzie się 4 czerwca 2025 o godz. 13:00, mające na celu omówienie utworzenia rządu technicznego.
- PiS podkreśla, że rząd techniczny ma być apolityczny, złożony ze specjalistów, a Donald Tusk nie powinien dłużej pełnić funkcji premiera.
- Niektóre partie, w tym PSL i Konfederacja, podchodzą do propozycji sceptycznie i nie deklarują udziału w negocjacjach.
- Spotkanie ma charakter ponadpartyjny i jest pierwszym krokiem PiS w kierunku zmiany rządu przed wyborami parlamentarnymi.
Celem tych rozmów jest wypracowanie porozumienia, które pozwoli powołać apolityczny rząd złożony z ekspertów, mający skutecznie zarządzać krajem do czasu kolejnych wyborów parlamentarnych. Jednakże propozycja PiS spotyka się z różnymi reakcjami innych ugrupowań, które nie zawsze podchodzą do niej entuzjastycznie.
Geneza pomysłu rządu technicznego
Po II turze wyborów prezydenckich Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie ponadpartyjnego rządu technicznego, uznając wyniki wyborów za „czerwoną kartkę” dla rządu Donalda Tuska. Jak podaje rp.pl, Kaczyński podkreślił, że szef tego rządu powinien zostać wyłoniony w drodze rozmów między partiami, co ma zagwarantować jego neutralność i akceptację szerokiego spektrum politycznego.
Według informacji przekazanych przez TVN24, rząd techniczny miałby być bezpartyjny i składać się z doświadczonych specjalistów, co ma pozwolić na efektywne zarządzanie krajem do czasu kolejnych wyborów parlamentarnych. Taki model ma służyć stabilizacji politycznej i uniknięciu kryzysów wynikających z konfliktów partyjnych.
Działania PiS i zaproszenie na spotkanie
W związku z tą inicjatywą, Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, we wtorek 3 czerwca 2025 roku rozesłał zaproszenia do wszystkich klubów i kół parlamentarnych na spotkanie w Sejmie, zaplanowane na 4 czerwca o godzinie 13:00. Jak informuje Wiadomości Radio ZET, Błaszczak rozpoczął tym samym próby namówienia innych partii do udziału w rozmowach na temat powołania rządu technicznego.
Polsat News podkreśla, że Błaszczak stanowczo zaznaczył, iż Donald Tusk nie może dłużej pełnić funkcji premiera, a celem spotkania jest zapewnienie skutecznego rządzenia Polską w nadchodzącym okresie. Z kolei TVP Info wskazuje, że spotkanie ma charakter ponadpartyjny i jego głównym zadaniem jest wypracowanie porozumienia w sprawie nowego rządu, który miałby działać niezależnie od bieżących sporów politycznych.
Reakcje innych partii politycznych
Propozycja PiS spotyka się jednak z mieszanymi reakcjami ze strony innych ugrupowań. Jak podaje Interia.pl, Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego oświadczył, że jego partia nie prowadzi negocjacji z PiS w sprawie rządu technicznego i nie zamierza angażować się w ten projekt na obecnym etapie.
Według Wiadomości Radio ZET, niektóre partie, takie jak PSL czy Konfederacja, podchodzą do pomysłu PiS z dużym sceptycyzmem lub dystansem, wyrażając obawy co do rzeczywistych intencji tej inicjatywy. Na ten moment brak jest oficjalnych deklaracji innych ugrupowań co do udziału w proponowanym spotkaniu oraz dalszych rozmowach, co wskazuje na niepewność co do powodzenia planu powołania rządu technicznego.
Pomysł PiS na stworzenie ponadpartyjnego rządu technicznego wciąż jest przedmiotem gorących rozmów i negocjacji. W nadchodzących dniach przekonamy się, czy ta propozycja zyska szersze poparcie i czy rzeczywiście może pomóc ustabilizować polityczną sytuację w Polsce przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi.