Podpalenie wagonu metra w Seulu przez 67-latka po otrzymaniu pism rozwodowych
Pod koniec maja 2025 roku Seul stał się miejscem dramatycznego zdarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami stolicy Korei Południowej. W tunelu metra na linii numer 5, pomiędzy stacjami Yeouinaru i Mapo, 67-letni mężczyzna podpalił jeden z wagonów, rozlewając najpierw benzynę na podłodze. Incydent ten wywołał natychmiastową panikę wśród pasażerów, którzy rozpierzchli się w różnych kierunkach, starając się uciec przed rozprzestrzeniającym się ogniem i gęstym dymem. Nagrania z monitoringu ukazują dramatyczne sceny chaosu oraz moment, w którym jedna z kobiet przewraca się, ale zdołała wydostać się z niebezpiecznej strefy. Pomimo szybkiej interwencji służb ratunkowych, kilka osób odniosło obrażenia. Szczegółowe relacje oraz materiały wideo opublikowały liczne portale, w tym niezalezna.pl oraz wiadomosci.wp.pl.

- 31 maja 2025 roku w Seulu 67-letni mężczyzna podpalił wagon metra na linii nr 5, rozlewając benzynę na podłogę i wzniecając ogień.
- Motywem podpalenia było otrzymanie pism rozwodowych, co wywołało desperacką reakcję sprawcy.
- Nagrania z monitoringu pokazują panikę pasażerów oraz ucieczkę jednej z kobiet, która przewróciła się, ale uniknęła obrażeń.
- Pożar szybko rozprzestrzenił się na sąsiedni przedział, a kilka osób zostało rannych.
- Informacje i nagrania o zdarzeniu zostały opublikowane przez niezalezna.pl oraz liczne polskie portale informacyjne, m.in. wiadomosci.wp.pl, Interia.pl, Fakt.pl i TVN24.
Przebieg zdarzenia w metrze w Seulu
Do zdarzenia doszło 31 maja 2025 roku w tunelu metra linii nr 5, łączącym stacje Yeouinaru i Mapo. Jak ustalono, 67-letni mężczyzna o nazwisku Won rozlał benzynę na podłogę jednego z wagonów i podpalił ją, co natychmiast wywołało pożar obejmujący cały wagon. Nagrania z monitoringu, które później trafiły do mediów, pokazują wyraźnie panikę wśród pasażerów – ludzie rozbiegli się w różnych kierunkach, a wśród nich doszło do upadków i potknięć. W pewnym momencie jedna z kobiet przewróciła się, jednak na szczęście zdołała wstać i uciec przed rozprzestrzeniającym się ogniem.
Dym szybko objął sąsiedni przedział, powodując jeszcze większe zagrożenie dla wszystkich znajdujących się w pobliżu. Jak podaje portal wiadomosci.wp.pl, fakt rozlania łatwopalnej cieczy na podłodze wagonu znacząco przyczynił się do gwałtownego rozwoju pożaru, utrudniając pasażerom ucieczkę i działania ratunkowe.
Motywacja sprawcy i kontekst zdarzenia
Według informacji przekazanych przez portale Interia.pl oraz Fakt.pl, motywem działania 67-letniego mężczyzny były otrzymane niedawno pisma rozwodowe. Dokumenty te wywołały u niego silny stres oraz poczucie desperacji, co doprowadziło do podjęcia dramatycznej i niebezpiecznej decyzji. Sprawca podpalił wagon metra jako formę gwałtownej reakcji na niekorzystny wyrok sądu w sprawie rozwodowej, co wskazuje na głęboki kryzys emocjonalny i psychiczny.
Jak informuje TVN24, fakt rozlania benzyny na podłodze wagonu świadczy o premedytacji oraz celowym działaniu mającym na celu wzniecenie ognia i spowodowanie szkód. To nie była przypadkowa sytuacja, lecz zaplanowany akt desperacji, który mógł zakończyć się jeszcze tragiczniej.
Skutki zdarzenia i reakcje
W wyniku podpalenia kilka osób doznało obrażeń, choć dokładna liczba poszkodowanych nie została ujawniona w dostępnych materiałach. Pasażerowie metra przeżyli chwile ogromnego stresu i chaosu, co zostało utrwalone na nagraniach z monitoringu. Materiały te obiegły internet, przyciągając uwagę mediów, w tym niezalezna.pl, które szczegółowo opisały przebieg zdarzenia i reakcje świadków.
Strażacy i ratownicy medyczni działali natychmiast, opanowując ogień i pomagając pasażerom opuścić zagrożony wagon. Dzięki ich szybkiej reakcji udało się uniknąć większej tragedii i uratować wiele istnień. Teraz trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, co dokładnie się stało, a także zbadać, czy incydent w stołecznym metrze Seulu może mieć dalsze konsekwencje polityczne lub społeczne.