Prokuratura umorzyła śledztwo ws. milionera i wałów przeciwpowodziowych
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze zakończyła śledztwo dotyczące rzekomego przerwania wałów przeciwpowodziowych w ośrodku Holiday Park & Resort w Cieplicach, należącym do wielkopolskiego milionera Piotra Śledzia. Dochodzenie dotyczyło wydarzeń z 15 września 2024 roku, kiedy to pojawiły się podejrzenia, że koparka wykonała wykop w wale przeciwpowodziowym, co miało przyczynić się do zalania okolicy. Po gruntownej analizie dokumentacji geodezyjnej, danych pogodowych oraz przesłuchaniu świadków, prokuratura ustaliła, że wykop wykonano w grobli, a nie w wale, a działania te nie miały istotnego wpływu na powódź.

- Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze umorzyła śledztwo dotyczące rzekomego przerwania wałów przeciwpowodziowych przez firmę Piotra Śledzia.
- Biegli ustalili, że wykop wykonano w grobli, a nie w wale przeciwpowodziowym, i nie miał on istotnego wpływu na powódź.
- Decyzja prokuratury nie jest prawomocna, mieszkańcy mogą się od niej odwołać do sądu.
- Główną przyczyną powodzi były ekstremalne warunki pogodowe, a nie działania inwestora.
- Firma i jej właściciel stanowczo zaprzeczyli zarzutom uszkodzenia wałów.
Decyzja o umorzeniu śledztwa została podjęta 6 czerwca 2025 roku, jednak nie jest jeszcze prawomocna. Mieszkańcy mają prawo odwołać się do sądu. Według ustaleń śledczych, główną przyczyną zalania były ekstremalne warunki pogodowe, a działania firmy Piotra Śledzia miały charakter obronny i nie doprowadziły do uszkodzenia wałów.
Tło sprawy i okoliczności zdarzenia
15 września 2024 roku lokalne media oraz mieszkańcy Cieplic zaczęli informować o podejrzeniach dotyczących przerwania wałów przeciwpowodziowych na terenie Holiday Park & Resort. Właścicielem ośrodka jest Piotr Śledź, znany wielkopolski przedsiębiorca. Według relacji świadków, koparka wykonała wykop w wale, co miało spowodować przeniesienie wody na przyległe ulice i nasilenie powodzi.
Jak podaje portal dorzeczy.pl, w związku z tymi zarzutami wszczęto śledztwo mające wyjaśnić charakter i skutki prowadzonych prac ziemnych. Sprawa szybko zyskała duży rozgłos w regionie, wywołując obawy i niepokój wśród lokalnej społeczności.
Przebieg śledztwa i ustalenia prokuratury
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze podjęła szczegółowe działania wyjaśniające. Śledztwo objęło analizę dokumentacji geodezyjnej, która pozwoliła dokładnie ustalić, gdzie i w jaki sposób wykonano wykop. Przeanalizowano również dane dotyczące warunków pogodowych z okresu powodzi oraz przesłuchano świadków i pracowników ośrodka.
Rzeczniczka prokuratury, Ewa Węglarowicz-Makowska, zaznaczyła, że firma Piotra Śledzia zdecydowanie zaprzeczała zarzutom uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych. Biegli powołani przez śledczych ustalili, że miejsce wykonania wykopu to nie wał, lecz grobla – element techniczny o innym charakterze. Działanie to zostało zakwalifikowane jako „pogłębienie” rowu melioracyjnego.
Jak informuje serwis tvn24.pl, wykonany wykop w grobli w rzeczywistości zapobiegł podtopieniom, a nie przyczynił się do nich. Portal wroclaw.eska.pl podkreśla, że biegli orzekli, iż przekopanie nie miało istotnego wpływu na rozmiary zalania terenów wokół ośrodka. W efekcie prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa, a powódź wywołały przede wszystkim ekstremalne warunki pogodowe, które przekroczyły standardowe zabezpieczenia przeciwpowodziowe.
Decyzja prokuratury i reakcje mieszkańców
6 czerwca 2025 roku prokuratura oficjalnie umorzyła śledztwo w sprawie umyślnego przerwania wałów przeciwpowodziowych przez firmę Piotra Śledzia. Jak podaje portal kresy.pl, decyzja ta nie jest prawomocna, co oznacza, że mieszkańcy mają prawo odwołać się do sądu, jeśli nie zaakceptują ustaleń śledczych.
Według portalu epoznan.pl, pracownicy ośrodka Holiday Park & Resort rozkopywali wały w ramach działań obronnych mających na celu ochronę terenu przed zalaniem. Spółka podkreślała, że wszystkie prace były zgodne z prawem i nie spowodowały szkód w infrastrukturze przeciwpowodziowej.
Portal money.pl informuje, że firma zdecydowanie zaprzeczała zarzutom, wskazując, iż ich działania miały charakter zapobiegawczy i nie doprowadziły do zwiększenia zagrożenia powodziowego.
Sprawa wywołała szerokie zainteresowanie zarówno lokalnej społeczności, jak i mediów, które uważnie śledziły przebieg postępowania. Początkowe obawy mieszkańców dotyczące celowego przerwania wałów zostały zdementowane przez wyniki śledztwa, które wykazały, że przekopanie miało miejsce w grobli i nie wpłynęło na skalę powodzi.
Prokuratura uznała, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów, ale mieszkańcy wciąż mogą podjąć dalsze kroki prawne, co może otworzyć drogę do kolejnych etapów postępowania.