Rój pszczół przy ruchliwej ulicy blisko szkoły w Lublinie

Opublikowane przez: Dominik Cieciora

W czwartek, 30 maja 2025 roku, mieszkańcy Lublina mogli zaobserwować niezwykłe zjawisko przy ulicy Senatorskiej – na drzewie tuż obok szkoły pojawił się duży rój pszczół. Owady, wyraźnie poddenerwowane i głośno bzyczące, zwróciły uwagę zarówno uczniów, jak i przechodniów. Ze względu na bliskość ruchliwej drogi i placówki oświatowej, szybko podjęto działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa ludziom i zwierzętom. Straż miejska wraz ze strażą pożarną interweniowały, by profesjonalnie i bezpiecznie przenieść rój pszczół z drzewa.

  • 30 maja 2025 roku na drzewie przy ulicy Senatorskiej w Lublinie pojawił się duży, kilkudziesięciocentymetrowy rój pszczół blisko szkoły i ruchliwej ulicy.
  • Straż miejska i straż pożarna podjęły interwencję, przenosząc owady w bezpieczne miejsce.
  • Eksperci zalecają nie panikować i kontaktować się z pszczelarzami lub służbami w przypadku pojawienia się rojów.
  • Prawo stanowi, że rój staje się niczyim po trzech dniach, a właściciel może wejść na cudzy teren, by go pozyskać.
  • Sytuacja wymagała szybkiego i profesjonalnego działania ze względu na bliskość szkoły i intensywny ruch.

### Pojawienie się roju pszczół przy ruchliwej ulicy i szkole

Wspomnianego dnia na jednej z gałęzi drzewa przy ulicy Senatorskiej w Lublinie osiadł rój pszczół o długości kilkudziesięciu centymetrów. Według relacji strażników miejskich, wokół roju panowało głośne bzyczenie, a owady zachowywały się nerwowo, co mogło budzić niepokój wśród mieszkańców i dzieci uczęszczających do pobliskiej szkoły. W związku z tym natychmiast podjęto interwencję – straż miejska wraz ze strażą pożarną przystąpiły do bezpiecznego przeniesienia pszczół. Jak podaje tvn24.pl, szybkie działanie było niezbędne, gdyż miejsce pojawienia się roju znajdowało się przy intensywnie uczęszczanej ulicy oraz w bezpośrednim sąsiedztwie placówki oświatowej, co zwiększało ryzyko niebezpiecznych zdarzeń.

### Charakterystyka roju i zalecenia ekspertów

Rój, który pojawił się na drzewie, miał długość kilkudziesięciu centymetrów i przez dłuższy czas krążył w powietrzu, zanim ostatecznie osiadł, tworząc charakterystyczną formę przypominającą kokon. Według informacji podanych przez portal lublin112.pl, choć takie zjawisko nie należy do codziennych, pszczoły zwykle nie stanowią bezpośredniego zagrożenia, pod warunkiem że nie są prowokowane ani nie czują się zagrożone. Eksperci podkreślają, że w przypadku pojawienia się roju w przestrzeni publicznej najważniejsze jest, aby nie panikować i nie podejmować samodzielnych działań, które mogłyby sprowokować owady. Zalecają kontakt z lokalnymi pszczelarzami lub służbami miejskimi, które dysponują odpowiednim sprzętem i doświadczeniem, by bezpiecznie usunąć rój i zminimalizować ryzyko dla mieszkańców, szczególnie dzieci przebywających w pobliżu.

### Aspekty prawne dotyczące roju pszczół

Z punktu widzenia prawa, pojawienie się roju pszczół na czyimś terenie wiąże się z określonymi regulacjami. Jak wyjaśnia serwis lexlege.pl, rój staje się niczyim po upływie trzech dni od momentu pojawienia się. Właściciel roju, najczęściej pszczelarz, ma prawo wejść na cudzy grunt w celu pozyskania owadów. Takie przepisy mają na celu ułatwienie i uregulowanie działań związanych z usuwaniem rojów. Dzięki nim lokalni pszczelarze i odpowiednie służby mogą legalnie i bezpiecznie usuwać roje, co jest ważne zarówno dla ochrony mieszkańców, jak i zwierząt. Prawo to sprzyja również zachowaniu równowagi między potrzebą ochrony pszczół, istotnych dla ekosystemu, a bezpieczeństwem ludzi.

Widok roju pszczół przy ruchliwej ulicy i szkole z pewnością budzi niepokój, ale dzięki szybkiej reakcji i współpracy służb miejskich, straży pożarnej oraz pszczelarzy udało się bezpiecznie usunąć owady. To ważne nie tylko dla bezpieczeństwa mieszkańców, ale też dla ochrony tych niezwykle pożytecznych owadów. Zamiast działać na własną rękę, lepiej zaufać specjalistom – to najlepszy sposób, by uniknąć niepotrzebnej paniki i szkód.