Rząd uspokaja: brak braku paliwa mimo zamknięcia cieśniny Ormuz

Opublikowane przez: Cyprian Deneka

Po amerykańskim ataku na irańskie obiekty nuklearne i decyzji parlamentu Iranu o zamknięciu strategicznej cieśniny Ormuz, kluczowego szlaku transportu ropy naftowej, w Polsce pojawiły się obawy dotyczące dostępności paliwa oraz możliwego wzrostu jego cen. Te wydarzenia, które rozgrywają się na tle narastającego konfliktu między Iranem a Izraelem, wywołały globalne zawirowania na rynku energetycznym, budząc niepokój zarówno wśród kierowców, jak i ekspertów.

  • Parlament Iranu zatwierdził zamknięcie cieśniny Ormuz po amerykańskim ataku na irańskie obiekty nuklearne.
  • Polska posiada rezerwy ropy na 96 dni oraz dywersyfikuje dostawy z Norwegii, USA i Arabii Saudyjskiej, co minimalizuje ryzyko braku paliwa.
  • Rzecznik rządu Adam Szłapka uspokaja, że nie grozi nam nagły brak paliwa, choć może pojawić się presja na wzrost cen.
  • Ceny paliw na stacjach w Polsce zaczęły rosnąć już w czerwcu 2025 roku, co jest efektem globalnych zawirowań i konfliktu Iran-Izrael.
  • Sytuacja na rynku paliw pozostaje dynamiczna, a dalsze zmiany będą zależały od rozwoju konfliktu i globalnej sytuacji energetycznej.

Rzecznik rządu Adam Szłapka stara się jednak uspokoić opinię publiczną, podkreślając, że Polska dysponuje rezerwami ropy na 96 dni oraz aktywnie dywersyfikuje źródła dostaw, sprowadzając surowiec m.in. z Norwegii, USA i Arabii Saudyjskiej. Taka strategia minimalizuje ryzyko nagłych niedoborów paliwa, choć jednocześnie nie wyklucza presji na wzrost cen na stacjach benzynowych.

Zamknięcie cieśniny Ormuz i jego przyczyny

22 czerwca 2025 roku parlament Iranu podjął decyzję o zamknięciu cieśniny Ormuz, głównego punktu tranzytowego dla około jednej trzeciej światowego eksportu ropy naftowej. Decyzja ta była odpowiedzią na amerykański atak na irańskie obiekty nuklearne, który spotkał się z szerokim potępieniem Teheranu i zaostrzył napięcia w regionie Bliskiego Wschodu.

Cieśnina Ormuz stanowi strategiczny szlak transportu ropy dla wielu państw, a jej zamknięcie wywołało natychmiastowe zawirowania na globalnym rynku paliw. Dodatkowo trwający konflikt między Iranem a Izraelem potęguje niepewność co do stabilności dostaw surowców energetycznych. Jak podaje RMF24, choć wpływ zamknięcia cieśniny Ormuz jest poważnym sygnałem dla światowych dostaw ropy, jego bezpośredni wpływ na Polskę wymaga szczegółowej analizy ze względu na różnorodność źródeł importu.

Stan rezerw i dywersyfikacja dostaw ropy w Polsce

W odpowiedzi na obawy związane z możliwymi niedoborami paliwa, rzecznik rządu Adam Szłapka zapewnił, że Polska dysponuje rezerwami ropy na poziomie pozwalającym na zaspokojenie krajowego zapotrzebowania przez 96 dni. Tak znaczne zapasy stanowią ważny bufor bezpieczeństwa energetycznego, który pozwala na spokojne funkcjonowanie nawet w okresach zwiększonej presji na rynek paliw.

Kluczowym elementem polskiej strategii jest również dywersyfikacja źródeł importu surowca. Polska sprowadza ropę nie tylko z tradycyjnych kierunków, ale także z Norwegii, Stanów Zjednoczonych oraz Arabii Saudyjskiej. Ta różnorodność dostaw ogranicza ryzyko uzależnienia od jednego szlaku transportowego, który mógłby zostać zakłócony przez zamknięcie cieśniny Ormuz. Według informacji podanych przez RMF24 i Polsat News, działania te mają kluczowe znaczenie dla stabilności rynku paliw w Polsce i przeciwdziałają potencjalnym braków surowca.

Perspektywy cen paliw i możliwe skutki dla kierowców

Mimo zapewnień o bezpieczeństwie dostaw, rzecznik rządu podkreślił, że globalne zawirowania na rynku ropy mogą wywołać presję na wzrost cen paliw na polskich stacjach benzynowych. Podwyżki te są naturalną reakcją rynku na zmniejszoną podaż i rosnące ryzyko w regionie Bliskiego Wschodu.

Jak informuje Business Insider, ceny paliw w Polsce już zaczęły rosnąć w czerwcu 2025 roku, co jest pierwszym sygnałem oddziaływania międzynarodowych napięć na lokalny rynek. Eksperci ostrzegają, że dalsze podwyżki są możliwe, jeśli konflikt między Iranem a Izraelem nie zostanie szybko załagodzony, a zamknięcie cieśniny Ormuz utrzyma się przez dłuższy czas. Wzrost cen paliw może wpłynąć na budżety gospodarstw domowych oraz koszty transportu, co z kolei może mieć szersze konsekwencje gospodarcze.

Polska może liczyć na swoje rezerwy i różnorodne źródła dostaw, co pomaga radzić sobie z bieżącymi wyzwaniami. Mimo to, napięcia na Bliskim Wschodzie i konflikt między Iranem a Izraelem wciąż mogą wpływać na ceny paliw w kraju. W najbliższych tygodniach warto uważnie śledzić rozwój sytuacji – zarówno władze, jak i konsumenci powinni być na to przygotowani.