Sabalenka pokonuje Świątek w półfinale Roland Garros 2025 po 139 minutach emocji
W czwartek 5 czerwca 2025 roku na słynnym korcie Philippe-Chatrier w Paryżu odbył się pełen napięcia i zwrotów akcji półfinał singla kobiet podczas turnieju Roland Garros. Naprzeciw siebie stanęły dwie czołowe tenisistki świata – Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Mecz trwał ponad dwie godziny, a jego przebieg na długo zapadnie w pamięć kibicom. Kluczową rolę odegrała nie tylko walka sportowa, ale też kontrowersyjna decyzja sędziego, która wyprowadziła Polkę z równowagi i wpłynęła na dalszy przebieg pojedynku.

- Aryna Sabalenka pokonała Igę Świątek 7:6(7:1), 4:6, 6:0 w półfinale Roland Garros 2025 po 139 minutach gry.
- Sabalenka awansowała do swojego pierwszego finału French Open i utrzymała pozycję liderki rankingu WTA.
- Porażka Świątek spowodowała jej spadek z pierwszego na siódme miejsce w rankingu WTA.
- Mecz obfitował w zwroty akcji, kontrowersyjną decyzję sędziego oraz momenty napięcia i frustracji.
- Przed spotkaniem obie zawodniczki miały bogatą historię rywalizacji, a pojedynek był długo wyczekiwany przez kibiców i ekspertów.
Po dramatycznej walce, w której Świątek zdołała odrobić straty w drugim secie, to Sabalenka triumfowała w decydującej partii 7:6(7:1), 4:6, 6:0, awansując tym samym do swojego pierwszego finału w Paryżu. To zwycięstwo nie tylko otworzyło jej drogę do walki o tytuł, ale też umocniło ją na czele rankingu WTA. Z kolei porażka Polki spowodowała spadek Igi na siódme miejsce w światowej klasyfikacji, co może mieć dalekosiężne konsekwencje dla dalszej rywalizacji.
Przebieg meczu i kluczowe momenty
Mecz rozpoczął się punktualnie o godzinie 15:00 czasu lokalnego na głównym korcie Roland Garros, Philippe-Chatrier. Obie zawodniczki prezentowały znakomitą formę, co od razu wywołało ogromne zainteresowanie zgromadzonych kibiców. Sabalenka szybko przejęła inicjatywę i objęła prowadzenie 4:1, mając przewagę dwóch przełamań, co wywołało wyraźne napięcie na trybunach.
Iga Świątek jednak nie zamierzała się poddawać. Po początkowych stratach, skutecznie odrobiła straty z 1:3 do 3:3, a w drugim secie zaprezentowała znakomity tenis, wygrywając osiem akcji z rzędu na jego początku i ostatecznie zdobywając tę partię 6:4. Ten fragment spotkania pokazał jej determinację i umiejętność powrotu do gry pod presją.
Niestety dla Polki, trzecia partia okazała się całkowicie zdominowana przez Sabelenkę, która wygrała ją bez straty gema 6:0. Ten wynik przesądził o jej awansie do finału. Trzeba dodać, że w trakcie meczu doszło do kontrowersyjnej decyzji sędziego, która wyraźnie wyprowadziła Świątek z równowagi i wprowadziła dodatkowe napięcie na korcie. Ponadto, moment grozy przeżyli kibice, gdy Iga upadła na kort po tym, jak zablokowała się jej noga, co na szczęście nie zakończyło się poważniejszą kontuzją.
Znaczenie meczu dla rankingu i kariery zawodniczek
Zwycięstwo Sabalenki miało istotne konsekwencje dla światowego rankingu WTA. Triumf na Roland Garros umocnił ją na pozycji liderki, podczas gdy porażka Świątek spowodowała spadek Polki z pierwszego na siódme miejsce w klasyfikacji. Gdyby Świątek wygrała, awansowałaby na czwarte miejsce, co pokazuje, jak ważny był ten pojedynek dla obu tenisistek.
Dla Sabalenki awans do finału Roland Garros to pierwszy taki sukces na tym prestiżowym turnieju, co stanowi ważny krok w jej karierze i potwierdza jej wzrastającą pozycję w światowym tenisie. Przed meczem bilans pojedynków między tymi zawodniczkami wynosił 8 zwycięstw Świątek i 4 Sabalenki, a na kortach ziemnych Polka prowadziła 8-4. Ogólnie obie tenisistki spotkały się 12 razy, a ich ostatni mecz miał miejsce w sierpniu 2024 roku podczas turnieju w Cincinnati.
Kontekst i reakcje ekspertów oraz kibiców
Przed rozpoczęciem tego długo wyczekiwanego starcia eksperci, tacy jak Jim Courier i Mats Wilander, podkreślali wysoką formę obu zawodniczek. Wskazywali także, że Sabalenka może mieć przewagę psychologiczną nad Świątek, co miało duże znaczenie w kontekście napięcia związanego ze spadkiem rankingu polskiej zawodniczki.
Spotkanie było postrzegane jako ważny sprawdzian dla Świątek, zwłaszcza w obliczu zmieniających się nastrojów wśród kibiców i presji związanej z oczekiwaniami. Na korcie panowała gorąca atmosfera, a reakcje publiczności były bardzo intensywne, co dodatkowo podgrzewało emocje i wpływało na dynamikę pojedynku.
Sabalenka z kolei pragnęła powtórzyć sukces Świątek i kontynuować swoją serię zwycięstw, co było podkreślane w analizach przedmeczowych. Mecz ten miał szczególne znaczenie, ponieważ Świątek czekała na taki pojedynek z Sabalenką aż 1000 dni, co dodawało mu dodatkowej dramaturgii i wartości sportowej.
To starcie pokazało, jak pasjonująca i pełna napięcia potrafi być rywalizacja w kobiecym tenisie na najwyższym poziomie, a jego wynik może mieć istotny wpływ na dalszą drogę obu zawodniczek.