Śledztwo po pożarze hali w Mińsku Mazowieckim. Trwa dogaszanie i zabezpieczanie dowodów

Opublikowane przez: Dominik Cieciora

Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim prowadzi śledztwo w sprawie pożaru hali produkcyjno-magazynowej przy ulicy Dźwigowej 13, do którego doszło w niedzielę. Płonący obiekt, w którym wytwarzano folie oraz opakowania z tworzyw sztucznych, został poważnie uszkodzony – ogień zniszczył konstrukcję budynku i spowodował zawalenie się dachu. W działaniach ratunkowych brało udział ponad 60 zastępów straży pożarnej, czyli około 280 ratowników, a prace gaśnicze i dogaszanie mogą potrwać jeszcze wiele godzin.

  • Prokuratura w Mińsku Mazowieckim prowadzi śledztwo w sprawie niedzielnego pożaru hali produkcyjno-magazynowej przy ul. Dźwigowej 13.
  • W akcji gaśniczej brało udział około 60 zastępów straży pożarnej, czyli około 280 ratowników; pożar był bardzo poważny, dach hali zawalił się.
  • Mieszkańcy otrzymali alert RCB z zaleceniem pozostania w domach z powodu intensywnego zadymienia i wyczuwalnej spalenizny.
  • Służby prowadzą oględziny, zabezpieczają dowody i analizują monitoring; przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.
  • Szacunkowa wartość strat to około 50 mln zł, a dogaszanie może potrwać wiele godzin.

Mieszkańcy powiatu Mińsk Mazowiecki zostali ostrzeżeni przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa o konieczności pozostania w domach ze względu na intensywne zadymienie i wyczuwalną spaleniznę w powietrzu. Służby zabezpieczają teren zdarzenia, prowadzą oględziny i analizują monitoring, by ustalić przyczyny pożaru, które na razie pozostają nieznane.

Przebieg pożaru i akcja ratunkowa

Do pożaru hali produkcyjno-magazynowej należącej do firmy Folpak doszło w niedzielę przy ulicy Dźwigowej 13 w Mińsku Mazowieckim. Budynek, w którym produkowano folie i opakowania z tworzyw sztucznych, miał wymiary około 80 na 50 metrów, co daje powierzchnię przekraczającą 1000 metrów kwadratowych. Informacje te potwierdzają liczne źródła, takie jak PolsatNews.pl i tvn24.pl.

Ogień szybko objął cały obiekt, powodując nie tylko znaczne uszkodzenia konstrukcji, lecz także zawalenie się dachu. W akcji gaśniczej zaangażowano ponad 60 zastępów straży pożarnej, co oznacza około 280 ratowników. Dane te potwierdzają m.in. rmf24.pl, PolsatNews.pl oraz rp.pl. Gaszenie pożaru trwało wiele godzin, a jak zaznacza rp.pl, dogaszanie może zająć jeszcze kilkanaście godzin, ze względu na rozległość zniszczeń oraz rodzaj materiałów, które spłonęły.

Dym z pożaru był tak intensywny, że był widoczny z odległości kilkunastu kilometrów. W związku z tym mieszkańcy powiatu Mińsk Mazowiecki otrzymali alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z zaleceniem pozostania w domach i zamknięcia okien ze względu na zagrożenie związane z zadymieniem i wyczuwalną spalenizną w powietrzu.

Działania śledcze i zabezpieczanie miejsca zdarzenia

Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim wszczęła śledztwo w sprawie pożaru hali, choć przyczyna zdarzenia na razie nie została ustalona, informuje rmf24.pl. Policjanci wraz z biegłymi z zakresu pożarnictwa prowadzą szczegółowe oględziny pogorzeliska, zabezpieczają dowody oraz przesłuchują świadków i pracowników firmy.

Analizowany jest również monitoring z okolic hali, który może pomóc w ustaleniu przebiegu zdarzenia i ewentualnych nieprawidłowości. Dodatkowo służby planują sprawdzić logowania telefonów komórkowych w rejonie pożaru, co może dostarczyć kolejnych wskazówek dotyczących przebiegu zdarzenia, jak podaje portal wp.pl.

Teren pożaru pozostaje objęty ścisłą kontrolą policji, a służby apelują o powstrzymanie się od spekulacji i rozprzestrzeniania niepotwierdzonych informacji. Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podkreśla, że działania prowadzone są rzetelnie i na bieżąco, aby jak najszybciej wyjaśnić przyczyny zdarzenia.

Skutki pożaru i reakcje lokalnej społeczności

Straty materialne spowodowane pożarem hali produkcyjno-magazynowej szacowane są na około 50 milionów złotych, podaje RadioMaryja.pl. Pożar doprowadził do znacznych zniszczeń budynku i jego wyposażenia, co wpłynie na działalność firmy Folpak w najbliższym czasie.

Mieszkańcy powiatu zostali poinformowani o konieczności pozostania w domach z powodu zadymienia i wyczuwalnej spalenizny w powietrzu, co potwierdzają komunikaty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa oraz lokalne media. Na szczęście strażacy nie wykryli obecności substancji zagrażających zdrowiu mieszkańców, informuje PolsatNews.pl.

Pożar udało się już opanować, ale prace nad dogaszaniem i sprzątaniem miejsca zdarzenia wciąż trwają. Lokalne władze i służby ratunkowe cały czas czuwają, uważnie śledząc sytuację i na bieżąco informując mieszkańców o postępach. Można liczyć na kolejne komunikaty oraz wsparcie ze strony odpowiednich służb.