Słowenia ogłasza stan zagrożenia po wykryciu wirusa na chińskich nośnikach USB
Słoweńskie Biuro Rządu do spraw Bezpieczeństwa Informacji ogłosiło 10 czerwca 2025 roku stan podwyższonego zagrożenia cybernetycznego po wykryciu złośliwego oprogramowania na nośnikach pamięci USB pochodzenia chińskiego. Urządzenia te, zakupione przez kilka instytucji państwowych, w tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zawierały wirusa zdolnego do wykradania danych, co stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo informacji państwowych. Co więcej, zainfekowane pendrive’y trafiły również do sprzedaży detalicznej, co zwiększa ryzyko dalszych infekcji i wywołało szeroką debatę na temat bezpieczeństwa importowanego sprzętu elektronicznego.

- Słoweńskie Biuro Rządu do spraw Bezpieczeństwa Informacji ogłosiło stan podwyższonego zagrożenia cybernetycznego 10 czerwca 2025 roku.
- Złośliwe oprogramowanie wykryto na chińskich nośnikach pamięci USB zakupionych przez instytucje państwowe, w tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
- Zainfekowane nośniki trafiły również do sprzedaży detalicznej, co zwiększa ryzyko dalszych infekcji.
- Rząd Słowenii wszczął śledztwo, a eksperci wskazują na poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i potencjalne działania szpiegowskie.
- Incydent wywołał debatę na temat bezpieczeństwa importowanego sprzętu elektronicznego z Chin do instytucji publicznych.
W obliczu powagi zagrożenia rząd Słowenii natychmiast podjął działania, wszczynając śledztwo mające na celu ustalenie źródła infekcji oraz zidentyfikowanie sprawców tego cyberataku. Incydent wywołał także dyskusje na temat konieczności zaostrzenia kontroli nad importem taniego sprzętu elektronicznego do instytucji publicznych, a także podniósł świadomość o rosnącym zagrożeniu wynikającym z wykorzystywania nośników pamięci pochodzących z zagranicy.
Wykrycie złośliwego oprogramowania na chińskich nośnikach USB
10 czerwca 2025 roku Słoweńskie Biuro Rządu do spraw Bezpieczeństwa Informacji ogłosiło stan podwyższonego zagrożenia cybernetycznego po wykryciu złośliwego oprogramowania na nośnikach pamięci USB pochodzenia chińskiego. Złośliwy wirus został zlokalizowany na urządzeniach zakupionych przez kilka kluczowych instytucji państwowych, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa danych państwowych. Jak podaje portal tvn24.pl, wykrycie wirusa wywołało natychmiastową reakcję słoweńskich służb odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo, które podjęły szybkie działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się zagrożenia.
Złośliwe oprogramowanie zostało ukryte w taki sposób, że początkowo trudno było je zidentyfikować podczas standardowych kontroli bezpieczeństwa, co świadczy o zaawansowanym charakterze ataku. To odkrycie zwróciło uwagę na potencjalne ryzyko związane z wykorzystywaniem taniego sprzętu elektronicznego importowanego z zagranicy, zwłaszcza z krajów o podwyższonym ryzyku cybernetycznym.
Zakres infekcji i instytucje dotknięte problemem
Zainfekowane nośniki pamięci USB trafiły do kilkunastu urzędów państwowych, w tym do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdzie były wykorzystywane w codziennej pracy. Urządzenia te służyły do przechowywania i przenoszenia ważnych dokumentów, co stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa informacji o znaczeniu państwowym.
Według informacji Forsal.pl, firma sprzedająca nośniki dostarczyła je również innym instytucjom państwowym, co znacznie rozszerza skalę zagrożenia. W rezultacie problem dotyczy szerokiego spektrum urzędów, które mogły stać się celem działań hakerskich polegających na wykradaniu poufnych danych.
Jak informuje Interia.pl, złośliwe pendrive’y znalazły się także w sprzedaży detalicznej, co stwarza ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się wirusa poza sektor publiczny. Konsumenci indywidualni, którzy mogli zakupić te nośniki, są narażeni na zainfekowanie swoich komputerów i urządzeń, co może prowadzić do szerszych problemów związanych z cyberbezpieczeństwem na poziomie społecznym.
Reakcje rządu i konsekwencje dla bezpieczeństwa państwa
W odpowiedzi na incydent rząd Słowenii wszczął oficjalne śledztwo mające na celu ustalenie źródła infekcji oraz identyfikację ewentualnych sprawców cyberataków. Dochodzenie objęło analizę łańcucha dostaw sprzętu elektronicznego oraz współpracę z krajowymi i międzynarodowymi służbami zajmującymi się cyberbezpieczeństwem.
Eksperci podkreślają, że wirus wykradający dane stanowi poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa państwa. Może on być wykorzystywany do działań szpiegowskich, infiltracji systemów państwowych oraz kradzieży informacji o znaczeniu strategicznym, co zwraca uwagę na pilną potrzebę wzmocnienia mechanizmów ochrony. Jak zauważa Forsal.pl, incydent ten jest przykładem rosnącego zagrożenia cybernetycznego w dobie globalizacji i coraz bardziej złożonych relacji handlowych.
Wydarzenie wywołało również intensywną debatę na temat importu taniego sprzętu elektronicznego z Chin do instytucji publicznych. Dyskusja koncentruje się na konieczności zaostrzenia kontroli i procedur bezpieczeństwa, aby zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Słoweńskie władze rozważają wprowadzenie bardziej restrykcyjnych norm dotyczących certyfikacji sprzętu oraz zwiększenie inwestycji w technologie wykrywania zagrożeń cybernetycznych.
Odkrycie złośliwego oprogramowania na chińskich nośnikach USB odsłoniło poważne luki w słoweńskim systemie bezpieczeństwa informacyjnego. Rząd i służby specjalistyczne nie tylko starają się usunąć to zagrożenie, ale też pracują nad tym, by kraj był lepiej przygotowany na kolejne cyberataki.