Sondaż SW Research: Polacy podzieleni ws. fałszerstw wyborczych 2025

Opublikowane przez: Cyprian Deneka

W czerwcu 2025 roku pracownia SW Research, na zlecenie „Rzeczpospolitej”, przeprowadziła sondaż dotyczący postrzegania przez Polaków możliwości sfałszowania wyników drugiej tury wyborów prezydenckich. Badanie objęło szeroką grupę respondentów i dostarczyło wyraźnych sygnałów na temat nastrojów społecznych względem uczciwości procesu wyborczego. Wyniki pokazują, że Polacy są podzieleni – 40,1 proc. badanych uważa, że wybory mogły zostać sfałszowane, podczas gdy 45,3 proc. jest przeciwnego zdania, a 14,6 proc. deklaruje brak wyrobionego zdania.

  • Sondaż SW Research pokazuje, że 40,1 proc. Polaków uważa, że wybory prezydenckie 2025 mogły być sfałszowane, a 45,3 proc. jest przeciwnego zdania.
  • Eksperci i raporty wskazują na błędy przy liczeniu głosów, ale nie mają one wpływu na ostateczny wynik wyborów.
  • Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze za zasadne, stwierdzając błędy w 12 komisjach wyborczych.
  • Politycy, w tym Donald Tusk i Roman Giertych, podkreślają potrzebę dokładnego sprawdzenia nieprawidłowości, ale potwierdzają ważność wyborów.
  • Nastroje społeczne są podzielone, a sondaże wskazują na spadek poparcia dla Koalicji Obywatelskiej i utrzymanie pozycji Prawa i Sprawiedliwości.

W tle tych opinii toczą się intensywne dyskusje o zasadności zarzutów o nieprawidłowości wyborcze. Eksperci i sądy wskazują na błędy przy liczeniu głosów, które jednak – według dostępnych analiz – nie wpłynęły na ostateczny rezultat rywalizacji politycznej. Sondaż oraz towarzyszące mu analizy i orzeczenia wywołują debatę o potrzebie usprawnienia procedur wyborczych w Polsce, co ma na celu zwiększenie zaufania obywateli do demokratycznego procesu.

Wyniki sondażu SW Research – podzielone opinie Polaków

Pracownia SW Research, działając na zlecenie „Rzeczpospolitej”, zapytała Polaków, czy wierzą, że tegoroczne wybory prezydenckie mogły zostać sfałszowane. Badanie przeprowadzono 29 czerwca 2025 roku i ukazało wyraźny podział opinii społeczeństwa. Według rp.pl, 40,1 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco, że fałszerstwa mogły mieć miejsce, 45,3 proc. zaprzeczyło takim podejrzeniom, a 14,6 proc. nie miało wyrobionego zdania.

Analiza demograficzna pokazuje interesujące rozwarstwienie opinii. Wśród osób zarabiających od 5001 do 7000 zł netto miesięcznie aż 49 proc. jest przekonanych, że fałszerstwo nie miało miejsca. Z kolei 48 proc. respondentów z wykształceniem średnim podziela tę opinię, co wskazuje na pewne korelacje między poziomem dochodów, wykształceniem a postrzeganiem rzetelności wyborów.

Młodsze pokolenie, szczególnie osoby w wieku 25-34 lat, wykazuje większy sceptycyzm wobec teorii fałszerstw. Jak informują wp.pl i gazeta.pl, 52 proc. z tej grupy nie wierzy, że wyniki mogły zostać zmanipulowane. To zróżnicowanie pokoleniowe odzwierciedla szersze zjawiska społeczne i różnice w zaufaniu do instytucji państwowych.

Ważnym kontekstem jest sama skala różnicy głosów w drugiej turze wyborów, która wyniosła 369 451 głosów. Jak podaje dorzeczy.pl, ten wynik jest istotny w ocenie ewentualnych nieprawidłowości, zwłaszcza gdy niektóre lokalne anomalie mogły wpłynąć jedynie na niewielkie partie głosów.

Analizy ekspertów i orzeczenia sądów o nieprawidłowościach wyborczych

W sprawie zarzutów dotyczących fałszerstw wyborczych wypowiedział się również Sąd Najwyższy, który uznał trzy protesty wyborcze za zasadne. Jak podaje rp.pl, dotyczą one błędów przy liczeniu głosów w 12 komisjach wyborczych. Orzeczenie to potwierdza istnienie pewnych nieprawidłowości, jednak ich zakres nie skutkował zmianą ostatecznego wyniku wyborów.

Ekspert Krzysztof Kotek oraz inne analizy wskazują na lokalne anomalie. W komisjach wyborczych, gdzie rywalizację wygrał Rafał Trzaskowski, wykryto przypadki podwójnego zaznaczania kandydatów oraz ponadstandardowy wzrost głosów nieważnych. Informacje te pochodzą z raportów dostępnych na oko.press oraz danetyka.com. Mimo to, jak podkreśla raport zespołu badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego, przygotowany na zlecenie Fundacji im. Stefana Batorego, odchylenia w wynikach nie były na tyle duże, by wpłynąć na ostateczny rozstrzygnięcie wyborcze.

Jak informuje portal businessinsider.com.pl, obecny kryzys wizerunkowy i społeczne wątpliwości powinny skłonić do udoskonalenia procedur wyborczych w Polsce. Jednakże brak jest dowodów, by wykryte błędy faktycznie zmieniły wynik wyborów. W podobnym tonie wypowiedział się Donald Tusk w rozmowie dla TVN24, zaznaczając, że choć dokładny wynik wyborów nie jest znany, to mało prawdopodobne, by nieprawidłowości miały zasadniczy wpływ na rezultat. Tusk podkreślił, że dopiero pełne i szczegółowe sprawdzenie wszystkich zgłoszonych nieprawidłowości pozwoli na pewne ocenienie ich wpływu.

Reakcje polityków i nastroje społeczne po wyborach

W debacie publicznej głos zabrał także Roman Giertych, który stwierdził, że technicznie sfałszowanie wyborów jest praktycznie niewykonalne. Podobne stanowisko wyraził dr Krzysztof Kontek, zauważając, że choć nieprawidłowości wystąpiły w niemal 1500 komisjach wyborczych, to ich zakres nie był na tyle duży, by zmienić wynik wyborów. Informacje te przytacza newsweek.pl, podkreślając złożoność kwestii i różnice w analizach wynikające z zakresu i charakteru badań.

Pomimo potwierdzonych błędów, zarówno politycy, jak i sądy uznają wybory za ważne i wiążące. Jednak emocje i społeczne wątpliwości pozostają silne. Jak podają rp.pl i tvn24.pl, ten stan rzeczy wpływa na nastroje obywateli i percepcję legitymacji wyborczego rozstrzygnięcia.

Sondaże wskazują na spadek poparcia dla Koalicji Obywatelskiej, podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje pozycję zdecydowanego lidera. Jak podaje dorzeczy.pl, może to wiązać się z nastrojami społecznymi po wyborach i kontrowersjami wokół ich przebiegu.

Frekwencja wyborcza wyniosła 66,8 proc., a kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów, jak podaje oko.press. Dodatkowo, sondaże Ipsos, cytowane przez ten portal, pokazują remis z lekkim wskazaniem na Trzaskowskiego, co świadczy o złożoności nastrojów społecznych i niejednoznaczności oceny wyników wyborów.

Te fakty pokazują, że w Polsce coraz bardziej widać podziały dotyczące zaufania do uczciwości wyborów, co uwypukla potrzebę otwartej rozmowy i działań na rzecz większej przejrzystości oraz wiarygodności całego procesu wyborczego.