Stan żołnierza zaatakowanego na granicy z Białorusią jest stabilny, trwa śledztwo

Opublikowane przez: Gaja Husak

Na granicy polsko-białoruskiej doszło 10 lipca do poważnego incydentu, w którym polski żołnierz został zaatakowany przez agresywnego migranta z Afganistanu. W trakcie próby nielegalnego przekroczenia granicy migrant oraz grupa osób wykazywali agresję wobec polskich służb, co doprowadziło do konfrontacji. Żołnierz doznał obrażeń oka, objawiających się silną opuchlizną i problemami z widzeniem, co obecnie uniemożliwia mu pełnienie służby na granicy.

Bobrowniki, 19.04.2025. Patrol SG przy polsko-białoruskiej granicy w Wielką Sobotę w Bobrownikach, 19 bm. (ar/dw) PAP/Artur Reszko
  • Żołnierz zaatakowany 10 lipca na granicy z Białorusią przez agresywnego migranta z Afganistanu; jego stan jest stabilny, ale ma poważną opuchliznę oka i problemy z widzeniem.
  • Migrant został zatrzymany przez Straż Graniczną; na granicy odnotowano liczne próby nielegalnego przekroczenia granicy i ataki na służby.
  • Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ prowadzi dwa śledztwa: o przekroczenie uprawnień przez żołnierza i o napaść na funkcjonariusza publicznego.
  • Żandarmeria Wojskowa bada okoliczności zdarzenia na podstawie zawiadomienia poszkodowanego żołnierza.
  • Wojsko i MON podkreślają prawo żołnierzy do obrony oraz zapewniają o wsparciu państwa w trudnej sytuacji na granicy.

Migrant, który zaatakował funkcjonariusza, został zatrzymany przez Straż Graniczną, a prokuratura prowadzi dwa śledztwa: jedno w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez żołnierza, a drugie dotyczące czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. W międzyczasie Żandarmeria Wojskowa bada okoliczności zdarzenia na podstawie zawiadomienia złożonego przez poszkodowanego żołnierza. Wojsko oraz Ministerstwo Obrony Narodowej podkreślają prawo żołnierzy do obrony oraz zapewniają o pełnym wsparciu państwa.

Przebieg incydentu na granicy z Białorusią 10 lipca

Do zdarzenia doszło 10 lipca na granicy polsko-białoruskiej, gdzie grupa migrantów, w tym obywatel Afganistanu, podjęła próbę nielegalnego przekroczenia granicy. Według relacji świadków oraz służb, migranci wykazywali agresję wobec polskich żołnierzy, rzucając w nich kamieniami i stosując inne formy przemocy. W wyniku tego jeden z żołnierzy został zaatakowany przez agresywnego migranta.

W toku konfrontacji żołnierz bronił się, używając broni gładkolufowej oraz gumowych pocisków, które mają ograniczone właściwości rażenia, ale służą do obrony przed agresją. Po upadku migranta na ziemię, żołnierz miał zadać mu ciosy kolbą broni, co jest obecnie przedmiotem jednego ze śledztw. Migrant został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Jak podają RMF 24 oraz portal onet.pl, w tym samym dniu na granicy odnotowano około 390 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Ataki na służby były częste, co znacznie utrudniało utrzymanie porządku i bezpieczeństwa w tym newralgicznym punkcie granicznym.

Stan zdrowia żołnierza i pomoc medyczna

Poszkodowany żołnierz doznał poważnych obrażeń oka, w tym silnej opuchlizny oraz problemów z widzeniem. Te dolegliwości obecnie uniemożliwiają mu pełnienie obowiązków służbowych na granicy. Informacje przekazane przez mjr Łukaszewskiego oraz serwisy NCZAS.INFO i dziennik.pl wskazują, że choć stan zdrowia żołnierza jest stabilny, kontuzja jest na tyle poważna, że widzenie pozostaje utrudnione.

Żołnierz otrzymał pomoc medyczną i przebywa poza obozowiskiem granicznym, co pozwala na odpowiednią rekonwalescencję. Ministerstwo Obrony Narodowej podkreśliło, że życie i zdrowie żołnierza było wówczas zagrożone, a państwo stoi za swoimi żołnierzami, zapewniając im pełne wsparcie.

Śledztwa i działania prokuratury oraz Żandarmerii Wojskowej

Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ prowadzi dwa równoległe postępowania w związku z incydentem. Pierwsze dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień przez żołnierza, w tym kwestii użycia broni gładkolufowej oraz gumowych kul. Drugie śledztwo dotyczy czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, czyli agresji migranta na żołnierza.

Jak informują portal kresy.pl oraz wiadomosci.wp.pl, śledczy szczegółowo badają, czy działania żołnierza były zgodne z prawem, zwłaszcza w kontekście zadawania ciosów kolbą broni po upadku agresora. Warto zaznaczyć, że takie zdarzenia podlegają ścisłej ocenie prawnej, by ustalić proporcjonalność użytej siły.

Równocześnie Żandarmeria Wojskowa prowadzi postępowanie na podstawie zawiadomienia złożonego przez poszkodowanego żołnierza, jak podaje portal portalobronny.se.pl. MON dementuje niektóre nieprawdziwe informacje rozpowszechniane na temat zdarzenia i podkreśla, że żołnierze mają prawo do obrony w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia.

Śledztwa są w toku, a okoliczności zdarzenia są szczegółowo wyjaśniane, by zapewnić pełną transparentność i sprawiedliwość.

Reakcje władz i kontekst sytuacji na granicy

Wicepremier oraz szef Ministerstwa Obrony Narodowej w swoich wypowiedziach jednoznacznie stwierdzili, że Polska została zaatakowana, odnosząc się zarówno do opisanego incydentu, jak i do ogólnej sytuacji na granicy. Jak podaje portal wpolityce.pl, grupa migrantów, w tym Afgańczyków, wykazywała agresję wobec polskich służb, rzucając kamieniami i próbując forsować granicę, co znacznie utrudniało utrzymanie porządku.

W ostatnim czasie na granicy odnotowano setki prób nielegalnego przekroczenia granicy, co zwiększa presję na służby graniczne i wojsko. Sytuacja jest dynamiczna i stanowi poważne wyzwanie dla państwa w zakresie ochrony granic.

Wojsko oraz Ministerstwo Obrony Narodowej zapewniają o pełnym wsparciu dla żołnierzy służących na granicy i podkreślają konieczność obrony granic państwa jako fundamentu bezpieczeństwa narodowego. Jednocześnie MON akcentuje, że żołnierze mają prawo do adekwatnej obrony w obliczu zagrożeń ze strony agresywnych prób nielegalnego przekroczenia granicy.

Ten incydent pokazuje, jak skomplikowane i wymagające jest zabezpieczanie granic w obliczu rosnącej liczby prób nielegalnego przekroczenia. Jednocześnie przypomina, jak ważne jest wyważone spojrzenie na działania służb, biorąc pod uwagę trudności prawne i etyczne, z jakimi się mierzą.