Trefl Sopot wyrównał półfinał OBL, pokonując Start Lublin 95:79

Opublikowane przez: Miłosz Zaczyk

Trefl Sopot w piątkowy wieczór na własnym parkiecie pokonał PGE Start Lublin 95:79, wyrównując tym samym stan rywalizacji w półfinale play-off Orlen Basket Ligi. Sopocianie zaprezentowali się znakomicie, łącząc skuteczną ofensywę z mocną defensywą, szczególnie imponując w drugiej kwarcie, w której rozpoczęli od serii punktowej 8:0. Dzięki temu zwycięstwu obrońcy tytułu mistrza Polski wyrównali rachunki po wysokiej porażce w pierwszym meczu 81:100, co otwiera serię na nowo i zapowiada dalsze, zacięte pojedynki.

  • Trefl Sopot wygrał drugi mecz półfinału OBL z PGE Start Lublin 95:79, wyrównując stan rywalizacji na 1-1.
  • Sopocianie rozpoczęli mecz od mocnej defensywy i serii 8:0 w drugiej kwarcie, co pozwoliło im zdominować spotkanie.
  • Pierwszy mecz półfinału zakończył się wygraną Startu Lublin 100:81, który prowadził w serii 1-0 przed drugim spotkaniem.
  • Trefl to obrońca tytułu mistrza Polski i zakończył rundę zasadniczą na drugim miejscu z 50 punktami.
  • Eksperci przewidują wyrównaną i emocjonującą serię, z faworytem w postaci Trefla, choć kontuzje mogą wpłynąć na przebieg rywalizacji.

Rywalizacja między Treflem a PGE Startem nabiera tempa, a eksperci podkreślają, że półfinałowa seria jest bardzo wyrównana. Kolejne mecze mogą przynieść wiele emocji, a obie drużyny mają szansę na awans do finału, który zapowiada się niezwykle ciekawie.

Przebieg drugiego meczu półfinałowego

W drugim meczu półfinału play-off Orlen Basket Ligi Trefl Sopot pokonał PGE Start Lublin 95:79, wyrównując tym samym stan rywalizacji na 1-1. Spotkanie rozpoczęło się od mocnej defensywy gospodarzy, którzy w pierwszej kwarcie odnotowali aż pięć bloków, co skutecznie utrudniało grę rywalom. W ofensywie błysnęli zwłaszcza Jarosław Zyskowski i Keondre Kennedy, którzy zdobywali istotne punkty dla zespołu.

Druga kwarta okazała się kluczowa dla losów meczu. Trefl rozpoczął ją od serii 8:0, która pozwoliła zbudować wyraźną przewagę. Sopocianie konsekwentnie kontrolowali przebieg gry, powiększając dystans do rywali. Ostatnia odsłona spotkania zaczynała się przy wyniku 78:53 dla gospodarzy, którzy utrzymali tę przewagę do końca, nie pozwalając Startowi na powrót do walki.

Jak podaje PolsatSport.pl, trener PGE Start Lublin Wojciech Kamiński nie mógł dotrzymać kroku ofensywie Trefla, co zadecydowało o dominacji gospodarzy przez całe spotkanie.

Kontekst rywalizacji i dotychczasowe wyniki

Trefl Sopot to obrońca tytułu mistrza Polski z poprzedniego sezonu. Zespół zakończył rundę zasadniczą na drugim miejscu w tabeli, zdobywając 50 punktów, co podkreśla jego wysoką formę w bieżących rozgrywkach – zwraca uwagę Blog ETOTO. Z kolei PGE Start Lublin jest jedną z rewelacji sezonu, który w ćwierćfinale pokonał Czarnych Słupsk 3:2, co również podkreśla Blog ETOTO.

W rundzie zasadniczej Start dwukrotnie pokonał Trefla, co świadczy o wyrównanym poziomie obu drużyn i podgrzewa atmosferę rywalizacji – informują onet.pl oraz Kurier Lubelski. Pierwszy mecz półfinału zakończył się wysoką wygraną Startu Lublin 100:81, dając im prowadzenie 1-0 w serii, jak relacjonują Dziennik Bałtycki i trojmiasto.pl.

Perspektywy i opinie ekspertów

Eksperci zgodnie podkreślają, że seria półfinałowa między Treflem a PGE Startem jest bardzo wyrównana i zapowiada się niezwykle emocjonująco. Wielu z analityków i typujących wskazuje na Trefla jako faworyta całej rywalizacji, widząc w nim potencjał do awansu do finału – wynika z informacji portalu SuperBasket.

Przewiduje się, że o mistrzowski tytuł mogą walczyć w finale Anwil Włocławek i Trefl Sopot, co świadczy o wysokiej jakości obu zespołów oraz ich ambicjach – podkreśla SuperBasket. W kontekście dalszego przebiegu rywalizacji warto zwrócić uwagę na kontuzję Dariousa Motena z PGE Start Lublin, który do tej pory notował średnio 6,8 punktu i 3,6 zbiórki na mecz. Jego nieobecność może mieć znaczący wpływ na dalsze losy półfinałowej serii – zauważa sportowefakty.wp.pl.

Walka między Treflem a Startem wciąż się toczy, a nadchodzące mecze zapowiadają się niezwykle emocjonująco – wszystko może się jeszcze wydarzyć, a o tym, kto awansuje do finału Orlen Basket Ligi, zdecydują detale na parkiecie.