Trump krytykuje Zełenskiego po atakach na lotniska, wsparcie USA dla Ukrainy pod znakiem zapytania
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wyraził wyraźne niezadowolenie po ostatnich ukraińskich atakach dronów na cztery rosyjskie lotniska wojskowe, które doprowadziły do zniszczenia strategicznych bombowców. Według informacji portalu The Atlantic, amerykański przywódca był szczególnie zirytowany reakcją prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który zamiast wykazać chęć dialogu, miał się chełpić skutecznością operacji. W rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem Trump usłyszał zapowiedź zdecydowanego i „bardzo stanowczego” odwetowego działania ze strony Rosji. Wobec tych wydarzeń amerykański prezydent coraz bardziej sceptycznie podchodzi do dalszego wsparcia dla Ukrainy, a administracja USA zdecydowała o przekierowaniu części sprzętu wojskowego, pierwotnie przeznaczonego dla Kijowa, na Bliski Wschód. Pomimo deklarowanej gotowości do rozmów pokojowych, sytuacja pozostaje napięta, a perspektywy szybkiego zakończenia konfliktu wydają się odległe.

- Ukraina przeprowadziła skuteczny atak dronów na cztery rosyjskie lotniska, niszcząc strategiczne bombowce.
- Donald Trump jest rozczarowany reakcją Wołodymyra Zełenskiego i wykazuje rosnący sceptycyzm wobec dalszego wsparcia USA dla Ukrainy.
- Trump rozmawiał z Władimirem Putinem, który zapowiedział zdecydowany odwet na ukraińskie ataki.
- Administracja USA przekierowuje część sprzętu wojskowego z Ukrainy na Bliski Wschód, co budzi obawy o osłabienie pomocy dla Kijowa.
- Pomimo napięć, Ukraina otrzyma nowe wsparcie militarne od innych państw, a rozmowy pokojowe pozostają w fazie wstępnej.
Ataki Ukrainy na rosyjskie lotniska i ich skutki
W ostatnich dniach ukraińskie siły zbrojne przeprowadziły precyzyjne ataki dronów na cztery strategiczne rosyjskie lotniska wojskowe, co doprowadziło do znacznych strat w rosyjskim lotnictwie. Jak podaje portal euractiv.pl, zniszczonych zostało od 10 do 13 samolotów wojskowych, wśród nich znalazł się wyjątkowo cenny samolot A-50 wart około 300 milionów dolarów. Operacja, nazwana 'Spiderweb’, pozwoliła na namierzenie celów głęboko na terytorium Rosji, co podkreśla euronews.pl, wskazując na rosnące zdolności ukraińskiej obrony do prowadzenia skutecznych uderzeń w głąb przeciwnika.
Według informacji Konkret24, w sumie zniszczono 41 rosyjskich samolotów wojskowych, jednakże te dane są częściowo przedmiotem dezinformacji, co utrudnia dokładne oszacowanie strat. W tym samym czasie ambasada USA w Kijowie ostrzegała przed możliwymi rosyjskimi atakami odwetowymi, jak informuje forsal.pl, podkreślając rosnące napięcie i ryzyko eskalacji konfliktu na froncie.
Reakcje Donalda Trumpa i rozmowa z Władimirem Putinem
Prezydent Donald Trump wyraził swoje niezadowolenie nie tyle z samego faktu ukraińskich ataków, co z postawy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Jak relacjonuje The Atlantic za defence24.pl, Trump był zirytowany tym, że Zełenski zamiast wykazać gotowość do dialogu i deeskalacji, miał „chełpić się” operacją, co według amerykańskiego przywódcy mogło zaognić sytuację.
W odpowiedzi na wydarzenia, Trump przeprowadził rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem, która trwała około godziny i 15 minut. Jak podają rp.pl oraz tvn24.pl, rosyjski prezydent zapowiedział „bardzo stanowczy” odwet na ataki Ukrainy, podkreślając konieczność odpowiedzi na uderzenia. Według relacji rp.pl i onet.pl, Putin miał stwierdzić, że „będzie musiał odpowiedzieć” na atak, co według euractiv.pl podkreśla powagę sytuacji.
Pomimo napięć, Trump ocenił rozmowę jako dobrą, choć zaznaczył, że nie przyniesie ona natychmiastowego pokoju, jak podaje tvn24.pl. Prezydent USA zdaje sobie sprawę z komplikacji i rosnącego zagrożenia, jakie niesie ze sobą eskalacja konfliktu.
Sceptycyzm Trumpa wobec dalszego wsparcia Ukrainy i zmiany w polityce USA
Wobec nasilających się działań wojennych i reakcji prezydenta Zełenskiego, Donald Trump stał się coraz bardziej sceptyczny co do dalszych form wsparcia dla Ukrainy. Według defence24.pl w artykule „Trump: Ukraina ryzykuje wojną nuklearną”, Trump wyraził obawy, że eskalacja konfliktu może doprowadzić do poważniejszych konsekwencji, w tym użycia broni jądrowej. W tej sytuacji Zełenski stał się głównym obiektem krytyki ze strony amerykańskiego przywódcy.
Administracja Trumpa podjęła decyzję o przekierowaniu części sprzętu wojskowego, w tym zapalników do rakiet, które pierwotnie miały trafić na Ukrainę, do amerykańskich sił operujących na Bliskim Wschodzie. Jak informują wiadomosci.wp.pl oraz defence24.pl, decyzja ta wywołała obawy o osłabienie zdolności obronnych Kijowa i może wpłynąć na równowagę sił na froncie.
Pomimo tych zawirowań, Ukraina nadal otrzymuje wsparcie militarne z innych krajów. Aż siedem państw ogłosiło nowe pakiety pomocowe, a minister obrony Ukrainy zapowiada, że 2025 rok przyniesie największy poziom wsparcia od początku konfliktu – relacjonuje rp.pl. To wskazuje na to, że choć USA zmieniają podejście, wsparcie międzynarodowe dla Ukrainy wciąż jest znaczące.
Perspektywy na przyszłość i próby pokojowego rozwiązania
Donald Trump deklaruje gotowość do rozmów pokojowych, jednak zaznacza, że obecna sytuacja nie wróży szybkiego zakończenia wojny. Jak podaje defence24.pl, amerykański prezydent wskazuje na złożoność konfliktu i trudności w wypracowaniu porozumienia.
Z kolei Wołodymyr Zełenski zaproponował zawieszenie broni do czasu spotkania stron konfliktu, co relacjonuje onet.pl. Jednakże stanowisko Władimira Putina, który określił władze w Kijowie jako „reżim terrorystyczny” – jak podaje forsal.pl – dodatkowo komplikuje perspektywy negocjacji i utrudnia znalezienie wspólnego języka.
Ambasada USA w Kijowie ponownie ostrzega przed możliwymi kolejnymi atakami, co pokazuje, że napięcie na froncie wciąż jest bardzo wysokie, a ryzyko eskalacji konfliktu nie maleje – zauważa forsal.pl. W takiej sytuacji, mimo wszystkich dyplomatycznych zapewnień, szybkie zakończenie wojny wciąż wydaje się odległe i niepewne.