Trump nakłada 30% cła na UE od 1 sierpnia. Reakcja von der Leyen

Opublikowane przez: Julianna Rudzik

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił nałożenie 30-procentowych ceł na import towarów z Unii Europejskiej oraz Meksyku, które mają wejść w życie 1 sierpnia 2025 roku. Decyzja obejmuje szeroką gamę produktów, w tym miedź, na którą przewidziano nawet 50-procentowe cło. Nowe taryfy uderzą w największe gospodarki europejskie, takie jak Niemcy, Francja, Włochy oraz Polska, co może wywołać poważne konsekwencje w transatlantyckich relacjach handlowych.

  • Donald Trump ogłosił 30-procentowe cła na import z UE i Meksyku, które zaczną obowiązywać od 1 sierpnia 2025 roku.
  • Ursula von der Leyen zapowiedziała możliwe środki odwetowe i podkreśliła gotowość do negocjacji z USA.
  • Cła obejmują szeroki zakres produktów, w tym 50-procentowe cło na miedź.
  • Decyzja USA może poważnie uderzyć w europejski eksport, szczególnie w Niemczech, Francji, Włoszech i Polsce.
  • UE porzuciła plan podatku cyfrowego, co może wpłynąć na dalsze relacje handlowe z USA.

Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, stanowczo sprzeciwiła się decyzji administracji USA, wskazując na ryzyko poważnych zakłóceń w łańcuchach dostaw oraz zagrożenia dla przedsiębiorstw i konsumentów po obu stronach Atlantyku. Jednocześnie podkreśliła gotowość Unii do dalszych negocjacji i współpracy, choć jednocześnie zasygnalizowała możliwość podjęcia kroków odwetowych, jeśli sytuacja tego wymaga.

Decyzja Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na UE i Meksyk

W sobotę 12 lipca 2025 roku prezydent USA Donald Trump ogłosił wprowadzenie 30-procentowych ceł na import towarów z Unii Europejskiej oraz Meksyku, które mają zacząć obowiązywać od 1 sierpnia 2025 roku. Nowe taryfy dotyczą szerokiego zakresu produktów z różnych branż, w tym m.in. 50-procentowego cła na miedź – surowiec o strategicznym znaczeniu dla przemysłu.

Trump uzasadnił decyzję krytyką wobec Unii Europejskiej, zarzucając jej wykorzystywanie handlowe Stanów Zjednoczonych. W swoich wypowiedziach określił tę sytuację jako „bardzo nieprzyzwoitą”, podkreślając, że UE zbudowano w sposób, który działa na niekorzyść amerykańskich interesów. Administracja USA poinformowała o nowych taryfach łącznie 14 krajów, co wskazuje na szeroki zakres oddziaływania tych środków.

Jak podaje portal dorzeczy.pl, prezydent Trump ogłosił tę decyzję na swojej platformie Truth Social, gdzie dodatkowo argumentował, że wprowadzenie ceł jest konieczne, by wyrównać szanse amerykańskich przedsiębiorców na rynku globalnym.

Reakcja Komisji Europejskiej i Ursuli von der Leyen

Na decyzję Donalda Trumpa szybko zareagowała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej. Podkreśliła, że nałożenie ceł na import z UE zakłóciłoby kluczowe transatlantyckie łańcuchy dostaw, co niesie ze sobą szkody nie tylko dla europejskich przedsiębiorstw, lecz także dla konsumentów i pacjentów po obu stronach Atlantyku. Jak informuje dorzeczy.pl, von der Leyen wskazała, że konsekwencje mogą być dalekosiężne i dotknąć wiele sektorów gospodarki.

Przewodnicząca KE zapowiedziała, że Unia podejmie wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony swoich interesów. Wśród rozważanych środków znalazła się możliwość wprowadzenia proporcjonalnych środków odwetowych, jeśli działania USA będą utrzymywać się lub eskalować. Informacje o planowanych reakcjach potwierdzają serwisy wprost.pl oraz gazetaprawna.pl.

Mimo poważnej krytyki, Ursula von der Leyen zaznaczyła, że Unia pozostaje otwarta na dalsze rozmowy i współpracę z administracją amerykańską. Jak podają interia.pl i tvn24.pl, KE przygotowuje się na wszystkie scenariusze, zachowując jednocześnie elastyczność negocjacyjną. Warto dodać, że choć rozważane są środki zaradcze, von der Leyen wykluczyła podwyżki ceł na amerykańskie produkty jako odpowiedź, co podała gazetaprawna.pl.

Skutki gospodarcze i dalsze perspektywy

Nałożenie ceł ma dotknąć dziesiątki branż zorientowanych na eksport w Europie, w szczególności w Niemczech, Francji, Włoszech i Polsce. Jak wskazuje news-pravda.com, dla tych gospodarek może to oznaczać poważny cios, który odbije się na produkcji i zatrudnieniu. Zakłócenia w łańcuchach dostaw mogą także wpłynąć na wzrost kosztów dla konsumentów i ograniczyć konkurencyjność europejskich firm na rynku globalnym.

Z perspektywy Stanów Zjednoczonych, cła mogą przynieść do końca roku nawet 300 miliardów dolarów dodatkowych wpływów budżetowych, co podkreśla dziennik.pl. To istotny impuls fiskalny dla administracji Trumpa, która od dawna podkreślała konieczność wyrównania deficytów handlowych.

Warto przypomnieć, że wcześniej Unia Europejska porzuciła plan wprowadzenia podatku cyfrowego, co zostało odebrane jako „zwycięstwo Donalda Trumpa” i może ułatwić dalsze negocjacje handlowe między obiema stronami, jak wskazuje money.pl.

Celem Unii Europejskiej pozostaje zawarcie porozumienia handlowego z USA przed 1 sierpnia, jednak obecna sytuacja wskazuje na narastające napięcia i ryzyko eskalacji konfliktu handlowego. Informuje o tym radiokielce.pl, zwracając uwagę na wyzwania, jakie stoją przed europejskimi negocjatorami.

W kontekście politycznym Ursula von der Leyen pozostaje na stanowisku mimo krytyki i wniosku o wotum nieufności wobec jej osoby. Jak donosi euractiv.pl, przewodnicząca Komisji Europejskiej obiecuje utrzymanie środków na wydatki społeczne, co ma na celu zapewnienie stabilności i wsparcia dla obywateli Unii w tym trudnym okresie.

Decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu ceł na towary z UE i Meksyku wprowadza napięcia w transatlantyckich relacjach handlowych. Obie strony staną teraz przed wyzwaniem, by przez rozmowy i kompromisy uniknąć dalszych sporów i zachować gospodarczą równowagę po obu stronach Atlantyku.