Trump zbombardował Iran: sukces, krytyka i polityczne reperkusje
Prezydent Donald Trump ogłosił 22 czerwca 2025 roku przeprowadzenie udanych nalotów na trzy kluczowe irańskie obiekty nuklearne, w tym zakłady wzbogacania uranu w Natanz i Fordo. Ta zdecydowana akcja militarna spotkała się z szerokim odzewem na arenie międzynarodowej oraz wywołała wyraźne podziały w amerykańskiej polityce, nawet wśród zwolenników samego prezydenta. Premier Izraela Benjamin Netanjahu określił atak jako „punkt zwrotny historii”, natomiast Trump zapowiedział możliwość kolejnych działań, jeśli Iran nie zdecyduje się na pokój.

- USA pod prezydenturą Donalda Trumpa przeprowadziły naloty na trzy irańskie obiekty nuklearne, w tym zakłady w Natanz i Fordo.
- Ataki zostały określone przez Trumpa jako spektakularny sukces, a premier Izraela nazwał je punktem zwrotnym historii.
- Decyzja wywołała podziały w USA, z krytyką nawet wśród zwolenników Trumpa.
- Trump zagroził Iranowi dalszymi atakami, jeśli nie zostanie zawarty pokój, jednocześnie wstrzymując się od pełnego zaangażowania w konflikt po stronie Izraela.
- W sieci przypomniano wcześniejsze krytyczne wpisy Trumpa o Obamie i porozumieniu nuklearnym, które dziś zyskują nowy kontekst.
Jednocześnie w mediach społecznościowych odświeżono wcześniejsze wpisy Trumpa, w których krytykował politykę administracji Obamy wobec Iranu. Te komentarze, sprzed ponad dekady, zyskały dziś nowy, często niekorzystny kontekst, biorąc pod uwagę eskalację konfliktu i obecne wydarzenia. Sytuacja na Bliskim Wschodzie pozostaje napięta, a decyzje Waszyngtonu i Tel Awiwu mają kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju sytuacji.
Przebieg i zakres ataków na irańskie obiekty nuklearne
W dniu 22 czerwca 2025 roku prezydent Donald Trump ogłosił zakończenie udanych nalotów na trzy strategiczne irańskie obiekty nuklearne, w tym zakłady wzbogacania uranu w Natanz i Fordo. Według słów Trumpa, ataki te były „spektakularnym sukcesem militarnym” i skierowane były na kluczowe cele związane z irańskim programem atomowym.
Prezydent pogratulował siłom powietrznym Stanów Zjednoczonych skutecznej realizacji operacji i zapowiedział, że decyzja o dalszych krokach zostanie podjęta w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Jak podają TVN24 i Gazeta.pl, celem przeprowadzonych uderzeń jest zahamowanie rozwoju irańskiego programu nuklearnego oraz wymuszenie na Teheranie podjęcia działań na rzecz pokoju.
W odpowiedzi na ataki, izraelskie wojsko poinformowało, że Iran przeprowadził kontruderzenie, używając amunicji kasetowej na terytorium Izraela. Ten krok podkreśla wzrost napięcia w regionie i ryzyko dalszej eskalacji konfliktu.
Reakcje polityczne i społeczne w USA oraz na arenie międzynarodowej
Decyzja prezydenta Trumpa wywołała znaczące podziały w amerykańskiej polityce. Część jego własnych zwolenników skrytykowała zaangażowanie USA w konflikt, określając je jako „całkowicie obłąkane”. Jak relacjonują Newsweek oraz money.pl, wśród sympatyków Trumpa narasta ferment i rośnie krytyka wobec decyzji o przeprowadzeniu nalotów.
Z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraził ogromne poparcie dla działań amerykańskiego prezydenta, nazywając je „punktem zwrotnym historii” i podkreślając, że Trump działał, aby powstrzymać „najniebezpieczniejszy reżim świata”. Jednak według informacji TVN24, Izrael znalazł się w „strategicznym potrzasku” po decyzji Trumpa, który wstrzymał się od jednoznacznego wsparcia w bezpośredniej wojnie z Iranem. Ta ambiwalencja wskazuje na wewnętrzne rozterki w amerykańskiej administracji co do dalszego zaangażowania w regionie.
Prezydent Trump wezwał reżim ajatollahów do kapitulacji i zapowiedział kolejne ataki, jeśli Iran nie zdecyduje się na zawarcie pokoju. Tę stanowczą deklarację podkreślają Gazeta.pl oraz wp.pl, wskazując na rosnącą presję wywieraną na Teheran.
Kontekst historyczny i polityczny – wpisy Trumpa o Obamie i porozumieniu nuklearnym
W sieci ponownie pojawiły się wpisy Donalda Trumpa z 2013 roku, w których krytykował on politykę administracji Obamy wobec Iranu. W świetle obecnych wydarzeń te komentarze zyskały negatywny wydźwięk, zwłaszcza że eskalacja konfliktu zdaje się przeczyć wcześniejszym zapowiedziom Trumpa o skuteczności własnych działań.
W 2018 roku Trump anulował porozumienie nuklearne zawarte przez Obamę, obiecując wynegocjować lepsze rozwiązanie. Jednak, jak przypomina Newsweek, nowe porozumienie nigdy nie zostało zawarte, co pozostawiło program nuklearny Iranu w stanie niepewności i dalszego rozwoju.
Eksperci i komentatorzy wskazują, że wcześniejsze krytyki Obamy przez Trumpa nie przetrwały próby czasu, biorąc pod uwagę obecny rozwój sytuacji. Sam prezydent ocenił, że Europa nie odegra istotnej roli w rozwiązaniu sporu, a Iran woli negocjować bezpośrednio z USA, co relacjonuje wp.pl.
Jak podaje Onet.pl, Trump waha się przed użyciem bomby o wadze 13 ton, mając na uwadze doświadczenia z prób zmiany reżimu w regionie, co dodatkowo komplikuje decyzje o ewentualnym dalszym zaangażowaniu militarnym.
—
Ostatnie działania prezydenta Trumpa wobec irańskiego programu nuklearnego wywołały zróżnicowane reakcje zarówno w USA, jak i na arenie międzynarodowej. Choć operacja została przedstawiona jako sukces militarny, napięcia w regionie rosną, a przyszłość polityki wobec Iranu pozostaje niejasna. Konflikt na Bliskim Wschodzie wciąż stanowi jedno z najtrudniejszych wyzwań dla światowej dyplomacji i bezpieczeństwa.