USA o operacji Ukrainy „Pajęczyna”: eskalacja i druzgocący cios Rosji
W niedzielę 1 czerwca 2025 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przeprowadziła szeroko zakrojoną operację specjalną o kryptonimie „Pajęczyna”, uderzając na cztery strategiczne lotniska na terytorium Rosji. Celem ataku było poważne osłabienie rosyjskiego lotnictwa strategicznego, czego efektem było uszkodzenie około 41 samolotów bojowych, w tym zaawansowanych maszyn typu A-50 i Tu-160. Operacja, przygotowywana przez ponad półtora roku, została oceniona przez amerykańskie władze jako brawurowa i bezprecedensowa, choć jednocześnie wzbudziła obawy o eskalację konfliktu na Ukrainie.

- 1 czerwca 2025 roku Ukraina przeprowadziła operację „Pajęczyna”, atakując cztery rosyjskie lotniska i uszkadzając około 41 samolotów bojowych.
- USA oceniają operację jako brawurową i bezprecedensową, ale podkreślają, że zwiększyła ona ryzyko eskalacji konfliktu.
- Waszyngton nie został oficjalnie poinformowany o planach operacji, co wywołało napięcia w relacjach z Kijowem.
- Operacja była przygotowywana przez ponad półtora roku i wykorzystała nowoczesne technologie, takie jak zdalnie sterowane drony FPV.
- Eksperci wskazują na potencjalne zmiany w strategii NATO i ryzyko dalszej destabilizacji regionu po tej akcji.
Waszyngton nie został oficjalnie poinformowany o szczegółach planów operacji, co wywołało napięcia w relacjach z Kijowem. Eksperci podkreślają, że „Pajęczyna” może zmienić zasady prowadzenia wojny, wymuszając rewizję strategii wsparcia Ukrainy przez NATO, jednak niesie też ryzyko dalszej destabilizacji regionu i potencjalnego wzrostu agresji ze strony Rosji i jej sojuszników.
Przebieg i skala operacji „Pajęczyna”
W niedzielę 1 czerwca 2025 roku ukraińskie służby specjalne przeprowadziły operację „Pajęczyna”, która uderzyła na cztery strategiczne lotniska znajdujące się na terytorium Federacji Rosyjskiej. W trakcie akcji uszkodzono około 41 samolotów bojowych, w tym kluczowe dla rosyjskiego potencjału nuklearnego maszyny typu A-50 oraz bombowce dalekiego zasięgu Tu-160. Według ekspertów, straty te mogą oznaczać utratę nawet jednej trzeciej rosyjskiego lotnictwa strategicznego, co stanowi druzgocący cios dla zdolności ofensywnych Moskwy.
Operacja była prowadzona na rozległym terytorium wroga i wymagała zaawansowanego planowania – przygotowania trwały dokładnie rok, sześć miesięcy i dziewięć dni. Złożoność i nowoczesność działań podkreśla wykorzystanie zdalnie sterowanych dronów FPV, które odegrały kluczową rolę w przeprowadzeniu precyzyjnych ataków na cele lotnicze. Jak podaje portal Wiadomości, „Pajęczyna” była jednym z najbardziej spektakularnych uderzeń ukraińskich służb wywiadowczych i wojskowych, demonstrując wysoki poziom zdolności operacyjnych Kijowa.
Reakcja USA i konsekwencje dla relacji międzynarodowych
Amerykańskie władze wyraziły mieszane uczucia wobec operacji „Pajęczyna”. Keith Kellogg, ekspert ds. bezpieczeństwa z USA, ocenił atak na rosyjskie lotniska jako uderzenie w „narodowy system przetrwania przeciwnika”, czyli rosyjską triadę nuklearną, co znacząco podniosło ryzyko eskalacji konfliktu na Ukrainie. Pomimo uznania dla skali i precyzji akcji, Waszyngton zwrócił uwagę na brak wcześniejszej informacji o planach operacji, co mogło wywołać napięcia w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą.
Choć Pete Hegseth, amerykański komentator i ekspert, otrzymywał regularne aktualizacje wywiadowcze dotyczące sytuacji na froncie, ostateczne plany „Pajęczyny” nie były znane amerykańskim władzom. Jak podaje portal defence24.pl, ukraiński wywiad prowadził tę operację w ścisłej tajemnicy, a tylko pięć osób znało pełne szczegóły planu. USA oceniają „Pajęczynę” jako bezprecedensową i skomplikowaną akcję, której konsekwencje mogą prowadzić do dalszej destabilizacji oraz potencjalnej silnej reakcji ze strony Rosji i jej sojuszników.
Potencjalne skutki operacji dla konfliktu i strategii NATO
Eksperci wskazują, że skutki operacji „Pajęczyna” mogą w istotny sposób zmienić zasady prowadzenia wojny na Ukrainie. Wymuszona zostanie rewizja dotychczasowej strategii wsparcia ze strony NATO, której celem będzie dostosowanie się do nowej sytuacji na polu walki. Jak podaje portal Strefa Obrony, uszkodzenie 41 samolotów rosyjskiego lotnictwa strategicznego znacznie osłabia ofensywne zdolności Federacji Rosyjskiej.
Jednak już po operacji odnotowano wzrost liczby rosyjskich ataków rakietowych i dronowych na ukraińskie cele, co wskazuje na ryzyko eskalacji i dalszej destabilizacji regionu. Według serwisu rp.pl, „Pajęczyna” zalicza się do najważniejszych wydarzeń w trwającym konflikcie, mogących mieć długofalowe konsekwencje dla bezpieczeństwa europejskiego. Eksperci z portalu Strefa Obrony sugerują, że Ukraina planuje kolejne uderzenia w głąb Rosji, jednak w przyszłości będzie się starać o zgodę oraz wsparcie NATO przy realizacji takich operacji.
—
Operacja „Pajęczyna” to ważny punkt zwrotny w konflikcie na Ukrainie, który pokazuje, jak skutecznie ukraińskie służby potrafią działać nawet w trudnych warunkach za liniami wroga. Jednocześnie zmienia ona sposób, w jaki patrzy się na strategie wojenne i relacje między państwami. Mimo to wciąż istnieje poważne ryzyko, że sytuacja może się zaostrzyć, co rodzi niepokój o bezpieczeństwo w całej Europie.