Wall Street otwiera czerwiec lekkimi wzrostami mimo napięć handlowych
Pierwsza sesja czerwca 2025 roku na Wall Street przyniosła umiarkowane wzrosty głównych indeksów, mimo nasilających się napięć w globalnym handlu oraz niepokojów związanych z wprowadzeniem nowych ceł. Po początkowych spadkach, szczególnie widocznych w sektorze technologii, inwestorzy szybko zaczęli odrabiać straty już w pierwszej godzinie handlu. To odbicie pozwoliło na stabilizację rynku i wprowadziło optymizm przed nadchodzącym sezonem publikacji wyników finansowych za drugi kwartał.

- Pierwsza czerwcowa sesja na Wall Street zakończyła się lekkimi wzrostami głównych indeksów pomimo początkowych spadków.
- Indeks Dow Jones Industrial wzrósł o 0,08 proc. do poziomu 42 305,48 pkt.
- Spółki technologiczne odrobiły straty dzięki zwiększonemu popytowi w pierwszej godzinie handlu.
- Inwestorzy pozostają ostrożni z powodu obaw o wpływ ceł na koszty działalności i wyniki finansowe firm.
- Napięcia handlowe i nowe przepisy podatkowe w USA zwiększają ryzyko konfliktu kapitałowego, jednak rynek wykazuje odporność.
Indeks Dow Jones Industrial zamknął się na poziomie 42 305,48 punktów, co oznacza wzrost o 0,08 proc. Pomimo negatywnych sygnałów płynących z amerykańskiego przemysłu oraz rosnących obaw o wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej, rynek wykazał znaczną odporność. Inwestorzy z niecierpliwością oczekują dalszych danych makroekonomicznych, które mogą zadecydować o dalszym kierunku notowań.
Przebieg sesji na Wall Street 2 czerwca 2025
Sesja rozpoczęła się od spadków głównych indeksów, co potwierdzają wcześniejsze doniesienia Pulsu Biznesu (pb.pl). W szczególności ucierpiał sektor spółek technologicznych, który podlegał znacznym korektom na początku dnia. Jednak w ciągu pierwszej godziny handlu nastąpiło zauważalne odbicie, zwłaszcza w tym segmencie rynku. Zwiększony popyt na akcje technologiczne przyczynił się do poprawy notowań, co podkreśla portal pb.pl.
Ostatecznie indeks Dow Jones Industrial zakończył dzień ze wzrostem o 0,08 proc., osiągając poziom 42 305,48 punktów, jak podaje nettg.pl. Z kolei według Money.pl, wzrosty na zamknięciu sesji sięgnęły około 0,13 proc., co potwierdza umiarkowany optymizm inwestorów po trudnym początku. Różnice w podawanych wartościach wskazują na niewielkie rozbieżności między źródłami, jednak zgodnie z ogólnym trendem sesja zakończyła się wzrostami.
Kontekst makroekonomiczny i obawy inwestorów
Na tle obecnych notowań należy pamiętać, że wprowadzenie nowych ceł w kwietniu 2025 roku wywołało największą dwudniową wyprzedaż na rynku od dłuższego czasu, co stanowi istotne tło dla obecnych napięć na Wall Street — informuje bankingo.pl. Majowe odbicie na rynku amerykańskim przypomina dynamikę z końca 2020 roku, sugerując możliwą stabilizację sytuacji, zwłaszcza w obliczu niepewności geopolitycznej i handlowej.
Inwestorzy wyrażają jednak poważne obawy dotyczące wpływu nowych taryf celnych na wzrost kosztów działalności firm, co może negatywnie odbić się na ich wynikach finansowych w drugim kwartale. Jak wskazuje CMC Markets, mimo tych ryzyk, prognozy zakładają około 5-procentowy wzrost zysku na akcję, co jest ważnym czynnikiem podtrzymującym nadzieje uczestników rynku.
Co ciekawe, pomimo kiepskich danych płynących z amerykańskiego przemysłu, które mogłyby negatywnie wpłynąć na nastroje, rynek wykazał znaczną odporność. Jak relacjonuje bankier.pl, słabe wyniki produkcji nie przełożyły się na końcowy rezultat sesji, co świadczy o relatywnej stabilności i zdolności rynku do absorbowania niekorzystnych informacji.
Napięcia handlowe i ich potencjalne konsekwencje
Napięcia w globalnym handlu nadal się nasilają, zwłaszcza po przyjęciu przez Stany Zjednoczone tzw. „One Big Beautiful Bill Act”. Jak ostrzega CNBC, nowa ustawa może przekształcić obecny konflikt handlowy w bardziej złożoną wojnę kapitałową, co stwarza dodatkowe ryzyka dla światowych rynków finansowych.
Mimo tych zagrożeń, inwestorzy na Wall Street zachowują umiarkowany optymizm i stabilizację, co prawdopodobnie wynika z oczekiwań na nadchodzące wyniki finansowe spółek oraz publikację kolejnych danych makroekonomicznych. Co więcej, nastrojów nie popsuła nawet kolejna nieokreślona salwa wystrzelona w ciągu dnia, co według bankier.pl świadczy o pewnej odporności rynku na zewnętrzne czynniki stresogenne.
Pierwszy dzień handlu w czerwcu 2025 pokazał, że Wall Street potrafi radzić sobie nawet w obliczu globalnych napięć handlowych i gospodarczej niepewności. Inwestorzy pozostają ostrożni, ale szybko dostosowują się do zmieniających się warunków. W nadchodzących tygodniach to właśnie wyniki finansowe firm i najnowsze dane makroekonomiczne będą miały największy wpływ na to, jak potoczy się rynek.