Wisła Kraków przegrała z Miedzią Legnica i pozostaje w I lidze

Opublikowane przez: Bruno Brańka

Wisła Kraków doznała bolesnej porażki na własnym stadionie, przegrywając 0:1 z Miedzią Legnica w półfinale baraży o awans do ekstraklasy. Spotkanie, które odbyło się 29 maja 2025 roku na stadionie przy ul. Reymonta w Krakowie, zgromadziło komplet 33 tysięcy widzów, którzy z napięciem śledzili losy kluczowego meczu. Decydującą bramkę dla gości zdobył Michael Kostka, zapewniając Miedzi awans do finału baraży, gdzie zmierzy się z Wisłą Płock. Niestety, pojedynek zapamiętany zostanie także z powodu poważnej kontuzji Rafała Mikulca z Wisły, który musiał zostać zniesiony z boiska karetką po długim oczekiwaniu na pomoc medyczną. Zarówno trener „Białej Gwiazdy” Mariusz Jop, jak i kibice, wyrażają głębokie rozczarowanie wynikiem, który oznacza, że Wisła spędzi kolejny sezon w I lidze.

  • Wisła Kraków przegrała 0:1 z Miedzią Legnica w półfinale baraży o ekstraklasę i pozostaje w I lidze.
  • Decydującą bramkę zdobył Michael Kostka, który zapewnił Miedzi awans do finału baraży z Wisłą Płock.
  • Mecz odbył się 29 maja 2025 na stadionie Wisły przy ul. Reymonta, gdzie zasiadło 33 tysiące kibiców, a bilety zostały wyprzedane.
  • Podczas spotkania Rafał Mikulec doznał poważnej kontuzji i musiał zostać zniesiony z boiska karetką.
  • Trener Wisły Mariusz Jop i kibice są rozczarowani brakiem awansu po trudnym sezonie.

Przebieg meczu i kluczowe wydarzenia

Półfinał baraży o ekstraklasę rozegrany został na stadionie Wisły Kraków, przy ul. Reymonta, gdzie zasiadło 33 tysiące kibiców, co potwierdzają serwisy transfery.info i dziennikpolski24.pl. Mecz od początku charakteryzował się wysokim tempem i dużym zaangażowaniem obu drużyn, choć przewagę starała się utrzymać Wisła jako gospodarz spotkania. Niestety, to goście z Legnicy byli w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W drugiej połowie Michael Kostka zdobył jedyną bramkę meczu, co według informacji z transfery.info i pilkanozna.pl przesądziło o awansie Miedzi do finału baraży.

Wisła Kraków nie rezygnowała z walki i próbowała odpowiedzieć na straconą bramkę. Jedną z groźniejszych sytuacji stworzył Juliusz Letniowski, którego strzał został jednak skutecznie obroniony przez bramkarza Miedzi Kamila Brodę, relacjonuje Event Registry. Niestety, ofensywne wysiłki gospodarzy nie przyniosły zmiany rezultatu.

Spotkanie na długo pozostanie w pamięci również z powodu dramatycznej kontuzji Rafała Mikulca. Zawodnik Wisły doznał urazu, który wymagał natychmiastowej interwencji medycznej. Po niemal kwadransie oczekiwania na dojazd karetki, Mikulec został zniesiony z boiska na noszach, jak podają przegladsportowy.onet.pl oraz kanalsportowy.pl. To zdarzenie wywołało duże poruszenie zarówno wśród zawodników, jak i kibiców.

Znaczenie wyniku i dalsze konsekwencje

Przegrana 0:1 oznacza, że Wisła Kraków nie zdołała awansować do ekstraklasy i spędzi kolejny sezon w I lidze, informuje dziennikpolski24.pl. Mimo zajęcia czwartego miejsca w ligowej tabeli, co dało prawo walki w barażach, zespół nie wykorzystał szansy na powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jednocześnie nie udało się wywalczyć miejsca w europejskich pucharach, co podkreśla PolsatSport.pl.

Miedź Legnica natomiast awansowała do finału baraży, gdzie zmierzy się z Wisłą Płock, podaje pilkanozna.pl. To spotkanie będzie decydowało o ostatnim uczestniku ekstraklasy w nadchodzącym sezonie.

Trener Wisły Kraków, Mariusz Jop, wraz z kibicami, wyrażają rozczarowanie wynikiem oraz brakiem awansu po bardzo trudnym i wymagającym sezonie – relacjonuje dziennikpolski24.pl. Nastroje w klubie są ciężkie, a nadchodzące miesiące będą czasem refleksji i budowania zespołu na przyszłość.

Atmosfera i przygotowania do meczu

Już przed rozpoczęciem spotkania w Krakowie panowała wyjątkowa atmosfera. Wisła Kraków ogłosiła wyprzedanie wszystkich biletów na mecz, co potwierdziło ogromne zainteresowanie kibiców i podkreśliło wagę rywalizacji, jak podaje dziennikpolski24.pl. Stadion przy ul. Reymonta wypełnił się do ostatniego miejsca – 33 tysiące widzów kibicowało swoim ulubieńcom w kluczowym starciu sezonu.

W okolicach stadionu panowały korki, a komunikacja miejska była zatłoczona, co wskazuje na ogromny zasięg wydarzenia i mobilizację fanów – zauważa dziennikpolski24.pl. Emocje sięgały zenitu, a kibice obu drużyn nie mogli doczekać się tego pojedynku, jak relacjonuje sts.pl.

Dodatkowo Wisła Kraków przystępowała do baraży po serii trzech porażek, co dodatkowo podnosiło napięcie i oczekiwania wobec zespołu – przypomina dziennikpolski24.pl. Mecz miał więc nie tylko wymiar sportowy, ale i psychologiczny, a jego wynik przesądził o dalszych losach drużyny na kolejny sezon.

Po nieudanym barażowym meczu Wisła Kraków stoi przed trudnym okresem, ale wierni kibice nie tracą nadziei, że klub szybko wróci do ekstraklasy i znów zagości na szczycie polskiej piłki.