Zmasowany atak Rosji na Kijów i Odessę. Szpital położniczy trafiony
W nocy z 9 na 10 czerwca 2025 roku rosyjskie siły zbrojne przeprowadziły szeroko zakrojony atak rakietowy i dronowy na ukraińskie miasta Kijów oraz Odessa. Wśród celów znalazł się szpital położniczy w Odessie, który został częściowo uszkodzony. Dzięki szybkiej ewakuacji pacjentów i personelu medycznego udało się uniknąć ofiar wśród nich, jednak w wyniku ataków zginęła co najmniej jedna osoba, a kilka innych zostało rannych. Ukraińskie siły powietrzne skutecznie zestrzeliły większość pocisków, w tym groźne rakiety balistyczne Kindżał, a władze apelują do mieszkańców o pozostanie w schronach. Polska odpowiedziała natychmiastowym poderwaniem myśliwców w celu ochrony swojej przestrzeni powietrznej. Ataki na obiekty cywilne, zwłaszcza na szpital położniczy, zostały potępione jako brutalny akt terroru, jednak Ukraina pozostaje zdeterminowana, by nie ulec presji agresora.

- Rosja przeprowadziła w nocy z 9 na 10 czerwca 2025 r. zmasowany atak rakietowy i dronowy na Kijów i Odessę, trafiając m.in. w szpital położniczy.
- Pacjenci i personel szpitala zdążyli się ewakuować, nie odnotowano ofiar wśród nich, jednak w atakach zginęła co najmniej jedna osoba, a kilka zostało rannych.
- Ukraińskie siły powietrzne zestrzeliły większość pocisków, w tym rakiety balistyczne Kindżał, a w całym kraju ogłoszono alarm powietrzny.
- Polska poderwała myśliwce do ochrony przestrzeni powietrznej, które zakończyły operację po zmniejszeniu zagrożenia.
- Ataki na cele cywilne są oceniane jako akt terroru, jednak Ukraina pozostaje zdeterminowana, by się nie poddać.
Przebieg ataku na Kijów i Odessę
W ciągu nocy z 9 na 10 czerwca rosyjskie wojska przeprowadziły największy dotychczas nalot w trwającej wojnie, wykorzystując szeroki arsenał pocisków rakietowych i dronów uderzeniowych. Atak objął zarówno Kijów, jak i Odessę, a zastosowane środki obejmowały rakiety manewrujące, balistyczne oraz liczne drony. Jak podaje onet.pl, w stolicy Ukrainy ogień spadł na pięć dzielnic, w tym na dzielnicę Obołońską, gdzie odłamki zestrzelonych dronów spowodowały pożary i poważne zniszczenia, także na terenie szkoły.
W Odessie celem ataku stał się między innymi szpital położniczy, gdzie uszkodzona została część administracyjna budynku – informuje Gazeta.pl. W wyniku tego uderzenia zginęła tam co najmniej jedna osoba, a trzy kolejne trafiły do szpitala, podaje PolsatNews.pl. Liczba rannych różni się nieznacznie w różnych raportach; podczas gdy Gazeta.pl mówi o trzech hospitalizowanych, inne źródła, jak Onet.pl i PolsatNews.pl, wskazują na co najmniej cztery osoby poszkodowane. Wiadomości Radio ZET podkreślają skalę ataku, informując, że Rosja użyła podczas jednej nocy ponad 350–400 dronów, co świadczy o zwiększonym natężeniu działań ofensywnych.
Reakcja ukraińskich sił i sytuacja cywilów
Ukraińskie siły powietrzne podjęły zdecydowaną obronę, zestrzeliwując większość rosyjskich pocisków, w tym groźne rakiety balistyczne Kindżał – relacjonuje PolsatNews.pl. Dzięki temu udało się ograniczyć skalę zniszczeń i zapobiec większej liczbie ofiar. Personel oraz pacjenci szpitala położniczego w Odessie zdążyli opuścić budynek przed atakiem, co potwierdzają źródła Gazeta.pl, PolsatNews.pl oraz TVN24.
W Kijowie mer miasta zaapelował do mieszkańców o pozostanie w schronach, co potwierdza serwis wykop.pl. W całym kraju ogłoszono alarm powietrzny, a Polska natychmiast poderwała myśliwce, aby chronić swoją przestrzeń powietrzną przed potencjalnym zagrożeniem. Operacja ta zakończyła się po zmniejszeniu ryzyka, informuje TVN24.
Ponadto Ukraina przeprowadziła kontratak, uderzając na bazę lotniczą Sawaslejka i uszkadzając tam dwa rosyjskie samoloty, co również podał TVN24. Te działania świadczą o dynamicznej sytuacji na froncie powietrznym i determinacji ukraińskich sił do obrony własnego terytorium.
Ocena i kontekst ataku
Eksperci oraz władze ukraińskie jednoznacznie potępiają ataki wymierzone w cele cywilne, takie jak szpital położniczy. Jak relacjonują Fakt.pl oraz Gazeta.pl, takie działania są określane jako brutalny akt terroru, którego celem jest zastraszenie ludności i złamanie morale społeczeństwa. Mimo to Ukraina pozostaje niewzruszona i zdeterminowana, by się nie poddać.
Jak przypomina TVN24, zbrojna inwazja Rosji na Ukrainę trwa już ponad 1200 dni. Atak z nocy 9 na 10 czerwca jest jednym z najpotężniejszych, jakie dotąd wymierzono w ukraińskie miasta. Onet.pl wskazuje, że użycie zarówno rakiet manewrujących, jak i balistycznych świadczy o eskalacji działań militarnych ze strony Rosji.
Wiadomości Onet.pl podkreślają, że atak spowodował duże zniszczenia infrastruktury miejskiej Kijowa i Odessy, co dodatkowo utrudnia życie mieszkańcom tych miast. W odpowiedzi Polska oraz sojusznicy z NATO zwiększyli aktywność powietrzną w regionie, podkreślając rosnące napięcie i konieczność ochrony przestrzeni powietrznej Sojuszu.
Napięcie wciąż rośnie, a cały świat z niepokojem obserwuje, jak konflikt nadal rani niewinnych i destabilizuje ten region.