A jednak są na świecie ludzie

0

Odczytana ostatnia część „Raportu Witolda”! Trudno było czytać bez załamań głosu, tak, żeby treść dotarła – w miarę poprawnie – do odbiorców, trudny dokument, przerażający, nigdy wcześniej nie zetknąłem się z takim świadectwem, tak wyrazistym, bezpośrednim, wiarygodnym.

Gdy Mama Katarzyna zaproponowała mi przeczytanie Raportu w Niepoprawnym Radiu PL, byłem przerażony i w pierwszym odruchu – nie zgodziłem się! Uznałem, że nie poradzę sobie, nadal uważam, że ktoś inny mógłby to zrobić lepiej – ot, choćby biorąc odczytywane fragmenty w języku niemieckim!

Witold Pilecki, Kim był i Kim jest dla mnie? Znałem już wcześniej Jego życiorys, potrafiłem powiedzieć o Nim kilka zdań prawdziwych, ale co te zdania znaczą wobec Jego życia, wobec Jego oddania i poświęcenia? Czy On też dokonywał – wyborów, kalkulacji, ważenia, ścierania się poglądów, słowem, tego wszystkiego, co wydaje się takie oczywiste w przypadku zwykłych ludzi, którzy stają przed przyjęciem następstw losu?

Mam wrażenie, że Witold Pilecki wiedział natychmiast, co powinien zrobić, co zrobi – bez tej płytkiej gmatwaniny intelektualnej, właściwej dla zwykłych zjadaczy chleba, kiedy muszą coś postanowić, czegoś dokonać.

Rzeczywistość znumeralizowana, odpersonalizowana, zhańbiona, piekielna, ograniczona ostrymi drutami pod napięciem, strzeżona śmiertelnie, czesana reflektorami, zastrzelona, zagazowana, spopielona. Obóz koncentracyjny OŚWIĘCIM! Praca, która ma zabijać. Wszechobecna śmierć w wymiarze ekonomicznym, wydajność krematoriów, wyrok podpisywany na siebie utratą sił, niewłaściwym spojrzeniem, które zabija, śmierć splątana z życiem, życie zagubione w śmierci, dym, który czynił wolnym!

Czy są na świecie ludzie? Jak ich rozpoznać, żeby nie załamać się pod ciężarem samotności, opuszczenia, odtrącenia? Jak ich odróżnić od nieludzi, od człekopodobnych, od tylekroć przeklętych, od piekielnie zatraconych, od wiarołomnych, od bezsumiennych, od bezdusznych, od złu zaprzedanych, od złem opanowanych? Jak ich odróżnić, żeby nie zwątpić, żeby BYĆ CZŁOWIEKIEM przyjmującym swój los z godnością, z miłością, z nadzieją, z wiarą?

Czy trzeba dokonać wyboru, żeby być Człowiekiem? A jeśli jest taki ważny wybór, to kiedy najlepiej wybrać ludzką drogę, ludzkie przeznaczenie? A może Człowiekiem stajemy się z mocy Stworzenia, z tchnienia życia, z poczęcia, bezwarunkowo, nieodwracalnie? Kim są ci, których spotykamy, których nie możemy minąć niepostrzeżenie na skrzyżowaniu, na przecięciu naszych dróg?

Co takiego posiada Człowiek, że po spotkaniu się z NADCZŁOWIEKIEM, nie może minąć się i pójść – każdy w swoją stronę? Jakie dobro mieszka w Człowieku, że staje się On przeszkodą, która musi zostać pokonana przez NADLUDZI? Jak spotkać człowieka, żeby cieszyć się jego obecnością? Jak przenieść to co ludzkie do końca? Jak zawrócić z nieludzkiej drogi? Jak zgubionemu się odnaleźć?

Bez Ciebie, Boże, to niemożliwe?

Jest siła w słabości! Czytając kolejne fragmenty Raportu utwierdzałem się w przekonaniu, że Człowieka nie można pokonać w nieludzki sposób! Zapędzeni do wagonów, stłoczeni do granic, obdarci z ubrań, pozbawieni chleba, wtłoczeni do komór gazowych, zatruwani fenolem, mordowani strzałem w głowę, katowani, poniewierani, kopani, przebijani deską, deptani, duszeni, mordowani na niezliczone sposoby – Zwyciężyli! Nie przeszli na stronę zła!

Witold Pilecki, wspólnie z Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim, dokonali ucieczki z Oświęcimia. W pierwszym odruchu unikali ludzi, bali się ich, omijali z daleka.

A jednak są na świecie ludzie”, którzy im pomogli, przygarnęli, nakarmili i przyodziali. Po wielokroć jeszcze Witold Pilecki powtórzy te słowa w swoim Raporcie, bo bez pomocy Ludzi, nie poradziliby sobie, nie uratowaliby się.

Wydawać by się mogło, że po Oświęcimiu już nic gorszego nie może Go spotkać, a jednak! Został znowu aresztowany przez nadludzi i nie przeszedł na stronę zła! Po wysłuchaniu wyroku skazującego na śmierć Witold Pilecki zdołał szepnąć do Eleonory Ostrowskiej: „A więcej nikogo nie wzięli. Ja już żyć nie mogę, mnie wykończono. Bo Oświęcim to była igraszka”.

Kim Jest dla mnie Witold Pilecki? Jest człowiekiem, którego rozpoznałem od razu, którego chciałbym spotykać każdego dnia na swojej drodze!

220px-Witold_Pilecki_1

Recent Posts

Leave a Comment